-Słyszałam to
Poszedłem do sklepu za rogiem i Kupiłem tampony i żelki w szpitalu kupiłem 3 kubki herbaty poszedłem do niej do sali
-Proszę kochanie
Powiedziałam i podałem jej herbaty i siatkę z słodyczami.
-Jezu jak ja cie kocham
Powiedziała zabierając siatkę. Wyjęła chyba tampony spróbowała wstać ale od razu padła na łóżko.
-Chodź pomogę ci
Chciałem jej pomóc ale odepchnęła moje ręce.
-Dam rade
Powiedziała i znowu spróbowała wstać. Tak z dwa razy jeszcze spróbowała aż w końcu spojrzała na mnie
-Chodź
Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do łazienki.
-Po pierwsze w tył zwrot a po drugie nie noś mnie więcej.
Powiedziała z wyrzutem
-Nie doszła byś, poczekam za drzwiami
Wyszedłem i poczekałem. Drzwi się otworzyły i zobaczyłem moją marudną kruszynkę. Chciałem ją podnieść
-Nie dam rade
Szybko ją podniosłem i zaniosłem na łóżko.
-Dała bym rade
Ta oczywiście
-Tak tak zaliczając przy tym bliskie spotkanie z ziemią
Zaśmiałem się a Oliwia się uśmiechnęła.
-Miło cie widzieć uśmiechniętą
Zaśmiałem się i ją pocałowałem
-Dziękuje
Zdziwiłem się
-Za co?
-Nie udawaj skromnego
Zaśmiała się
-Bo nie jesteś, ale za to że mnie uratowałeś mój bohaterze
Zaśmiała się.
-Ej jestem skromny
Zaśmiałem się
-Tak tak bardzo
3h puźniej
Najprawdopodobniej Oliwia wychodzi jutro ale jeszcze nie wiadomo. Gadaliśmy przez te kilka godzin o wszystkim i dowiedziałem się ze Oliwia chciała by telefon marzy o e-papierosie a tego się nie spodziewałem szczerze. Ale będę jej musiał powiedzieć o czymś ważnym. Możliwe że jej o tym wspomniałem ale na pewno nie mówiłem z wytłumaczeniem.
-Mmm Oliwia mam ważny temat z tobą do obgadania.
Powiedziałem poważniejąc
-Mm mam się bać?
Zaśmiała się a ja tylko na nią spojrzałem
-Mm okej mów
Powiedziała
-bo wież ze jak ci tak jak by ,,porwałem,, to muszę gdzieś należeć
Zastanowiła się
-Nie tak jak by tylko mnie porwałeś ale mniejsza no i?
-Należę do gangu. I zwlekałem z tym ale będę musiał jeździć na różne akcje. Przez to ze jestem szefem mam dużo wrogów i oni mogą chcieć coś zrobić tobie.
Spojrzała na mnie z przerażeniem
-Dla tego nie chciał bym żebyś wychodziła sama i wogule żebyś teraz wychodziła. To tyle
Poczekałam chwile na jej reakcje
-Mmm nie wiem co mam ci powiedzieć... jak na dziś mi to nie przeszkadza ale kiedy zamierzasz iść na jakąś akcje?
Zapytała lekko przerażona?
-Najbliższa to jest za tydzień w piątek
Powiedziałem chwytając ją za udo
-Ej mała al nie musisz się martwić mamy kamizelki kulo odporne i wogule
Uśmiechnąłem się do niej
-A będą tam jakieś dziewczyny?
Serio?! Hahah typowe pytanie dziewczyn. Zacząłem się śmiać i prawie spadłem z krzesła
-Jedna ale nic między nami nie ma
Zaśmiałem się
-To też będę chodzić! Nie ma mowy ze cie puszczę z tą zdzirą
Mina mi zrzedła
-Co? Jak ty ze mną
Uśmiechnęła się
-No normalnie nauczysz mnie co i jak i będzie dobrze
Spojrzałem na nią zaszokowany
-Ty sobie żartujesz tak?
Spojrzała na mnie wzrokiem który mógłby zabić.
-czy ty uważasz że jestem pustą dziewczyna która tylko maluje paznokcie i nic nie robi?!
Zapytała z oburzeniem
-Nie! Co ty przecież wiem ze jesteś twarda po prostu nie chce żebyś sobie coś zrobiła
Spojrzała na mnie i do sali wszedł lekarz...******************************
Kolejny rozdział! Mam nadzieje ze się podoba nie zapomnijcie o gwiazdce do zobaczenia!
CZYTASZ
Uprowadzona
Novela JuvenilZanim zaczniesz czytać, przeczytaj dwa ostatnie rozdziały! Jest to historia 17 letniej Oliwii uprowadzonej przez swojego ojca. Została zabrana do domu przez jednego z chłopaków którzy pożyczają pieniądze jej ojcu na narkotyki. Jak potoczy się histo...