Chyba wszyscy wiemy na czym polegają reakcje, więc oszczędzę wam bezsensownego opisu. Zapraszam serdecznie i nie zrażajcie się początkiem ;)
###
🏷 scenariusze z bts wrzucam też do mojej drugiej książki - scenarios, zapraszam i tam
###
➷ W najbliż...
Tutaj nie ma, o co się martwić. Ten człowiek wie co robić, gdy kogoś dopada choróbsko. No chyba, że Joon postanowi wyrżnąć się na podłogę, a wszyscy wiemy, że jest to jak najbardziej prawdopodobne
***
— [T/I]? Co ty wyprawiasz? — z pewnością Namjoon nie spodziewał się, że gdy po pracy pójdzie się odświeżyć, to spotka cię leżącą na ziemi w łazience. Jednak co poradzić, gdy jest ci mega gorąco a z podłogi bije kojące zimno. — Dalej źle się czujesz?
— Yhm
— To raz, dwa wstajemy z podłogi — podszedł do twej osoby i chwycił za twą dłoń, by pomóc ci wstać. Już rano niemiłosiernie bolała cię głowa, a kiedy Joon zainteresował się tą sprawą okazało się, że masz dość wysoką gorączkę. Chłopak nafaszerował cię lekami i pojechał do wytwórni, gdy obiecałaś mu, że poradzisz sobie sama. Teraz kiedy wrócił stwierdził, że chyba więcej nie zostaniesz samotnie w takim stanie. — Wzięłaś chociaż te leki, co ci kazałem zażyć?
— Gdy wyszedłeś to spałam — mruknęłaś ponownie zostając owinięta w kołdrę.
— I do teraz spałaś? Tam w łazience? — złapał się za głowę.
— Nie, najpierw spałam tutaj. Później chciałam się umyć, ale ta podłoga była tak przyjemnie chłodna. Tak jakoś wyszło — wytłumaczyłaś widząc jak ten wzdycha i sięga po wspomniane przez niego leki. — Nie, nie wciśniesz tego we mnie. Próbowałeś tego?
— Rzucasz mi wyzwanie? Challenge accepted — wyciągnął w twą stronę miarkę z lekarstwem.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jin
[ mama – Seokjin : mode on ]
***
— Jin? Halo? Jin, s—
— Zmierzyłaś sobie temperaturę? Wiesz gdzie leżą leki? Jak coś to dzwoń do mojej mamy. Jeszcze podam ci numer mojego brata . . . — Seokjin wyjechał na prawie tydzień z resztą zespołu, by wystąpić za granicą, z ich nowym singlem. Toteż nie mógł znaleźć się teraz koło ciebie i zadbać o twą osobę. Nie przeszkodziło mu to jednak w zasypaniu cię lawiną pytań, która nie miała szybko się skończyć.
— Po pierwsze, to moje mieszkanie, Jin. Wiem gdzie leżą tu leki — zaśmiałaś się uprzednio kichając. Nie byłaś jakoś mega chora. Był to zwykły katar i lekka chrypa, ale Seokjin nie da się tak łatwo przekonać. On musiałby na żywo zobaczyć, jak wyglądasz i jak się czujesz. Teraz chciał się upewnić, że wszystko po kolei ci wytłumaczy, tak abyś wszystko to zrobiła i wyleczyła się do jego powrotu.
— Oszczędzaj głos, [T/I]. Możesz do mnie na kartce pisać — odparł sam wyciągając jakiś zeszyt, by pokazać ci przed kamerką.
— Jaja se robisz? Bez przesady! Słuchaj, wszystko jest pod kontrolą. Poradzę sobie i nie musisz mi pomagać. Zobaczysz, że jak wrócisz to będę zdrowa jak ryba.