Chyba wszyscy wiemy na czym polegają reakcje, więc oszczędzę wam bezsensownego opisu. Zapraszam serdecznie i nie zrażajcie się początkiem ;)
###
🏷 scenariusze z bts wrzucam też do mojej drugiej książki - scenarios, zapraszam i tam
###
➷ W najbliż...
Osobiście kocham ten rozdział, zapraszam na dawkę cringe'u :*
Kim Namjoon
— Wyjazd do Hiszpanii, mówili. Będzie fajnie, mówili.
Pojechałaś wraz ze swoją koleżanką na wakacje do Hiszpanii. Jednak z waszej dwójki tylko ona ogarniała jakieś słówka po hiszpańsku, więc zwykle ona służyła ci pomocą jako tłumacz. Teraz, kiedy siedziałaś samotnie w hotelowym barze, trudno było ci chociażby o zamówienie jakiegoś napoju. Przynajmniej barman okazał się bardzo pomocny i dzięki twoim gestykulacjom ogarnął, o co ci chodzi. Mimo iż zamówiłaś coś do picia, to brakowało ci jakiegoś towarzystwa, z którym mogłabyś porozmawiać, ale jak? Skoro w większości otaczał cię personel, który nie za bardzo rozumiał angielski.
— Dobra. Wiem, że się pewnie nie zrozumiemy, ale woda. Czy mógłbym dostać W-O-D-Ę? — spytał się ciebie ktoś po angielsku, uprzednio klepiąc po ramieniu.
— Tylko wodę będziesz zamawiać? — odpowiedziałaś chłopakowi z uśmiechem. — Nie jestem z personelu.
— Oh. Przepraszam! — Namjoon odskoczył lekko do tyłu, trochę zawstydzony pomyłką, ale w środku ucieszył się, jak i uspokoił, kiedy usłyszał znajomy mu język. — Już sam nie wiem co robię. Miałem wyjść tylko do pokoju przyjaciela i trochę pomyliłem piętra, a telefon zostawiłem w swoim pokoju i jakoś nie mogę wrócić — wytłumaczył siadając obok ciebie.
— Więc przyszedłeś zamówić wodę?
— Biegłaś kiedyś w kółko po tych schodach? Można się namęczyć. Z resztą w sumie i tak nie zapłacę, nie wziąłem pieniędzy.
— Pozwolisz na chwilkę — przeprosiłaś Joon'a i zawołałaś swojego zaprzyjaźnionego barmana, żeby zapłacić mu i wytłumaczyć co chcesz zamówić. Już po sekundzie stanęła przed wami szklanka wody. — Dzięki, Arthuro! — barman sam z siebie był zadowolony, że może z tobą rozmawiać i kiedy odpowiedział ci coś po hiszpańsku, po prostu zniknął w kuchni.
— Co? Powiedzmy, że długo tu razem siedzieliśmy i postanowiliśmy się zaprzyjaźnić — wytłumaczyłaś, słysząc śmiech swojego nowego towarzysza.
— Namjoon — wyciągnął rękę, którą od razu uścisnęłaś.
— [T/I], miło mi.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
[schody to mój wróg numero uno]
Kim Seokjin
Siedziałaś przy stoliku w resturacji, w której zagoślili dziś i chłopaki. Czekałaś na przyjaciela, który – jak się okazało – postanowił cię wystawić. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wsyszło, gdyż Seokjin postanowił zaszczycić cię swą osobą.
— Hej? Ja z tamtego stolika — odwrócił się, wskazując na stolik z sześciorgiem pozostałych chłopaków, którzy pomachali ci, gdy przeniosłaś na nich wzrok. To nie tak, że Jin przyszedł do ciebie z własnej woli, przegrał zakład z Jeongguk'iem. — Może zabrzmi to trochę dziwnie, ale zauważyliśmy, że siedzisz sama i... może dotrzymam ci towarzystwa?