Rozdział dedykowany wszystkim osobom, które miały równie beznadziejny dzień, co ja.RM
Seokjin uszkodził sobie prawą nogę podczas jednego z występów, odbywającego się w ramach trasy. Ty jako stuff BigHit'u latałaś jak kot z pęcherzem od J-Hope'a do Jimina, to do Golden Maknae. Jednakże ostatnio największą uwagę poświęcałaś Jinowi, który za niedługo miał wrócić do pełnych treningów i dołączyć do reszty chłopaków. Namjoon bacznie obserwował jak to latałaś z piętra na piętro, by przynieść coś poszkodowanemu tylko po to, aby za chwilę to odkładać. Po paru dniach Joon myślał, że piorun go trzaśnie. Ostatnio nawet jedzenie przyniosłaś mu pod sam nos.
***
-[T/I]!? Zrobiłabyś mi kawy!? -wydarł się Jin siedząc na sofie, niedaleko Namjoona, który przyglądał się mu z rozwagą.
-Jaką?! -można było usłyszeć jak lecisz ze schodów, ze zdwojoną prędkością.
-Sraką -mruknął Joon przez zęby uśmiechając się promiennie do ciebie wkraczającej, do pomieszczenia.
-Coś mówiłeś? -spytałaś równie zdezorientowana co Jin.
-Pytałem się skąd masz tą wspaniałą koszulkę, Hyung? -odwrócił się tym razem w stronę starszego kolegi.
-Oh, to chyba jedna z koszulek Jungkook'a -machnął ręką od niechcenia. -Mógłbym prosić o latte?
-Jasne, już lecę. Namjoon? Kawa? Herbata? -spytałaś jedną nogą w pokoju, a drugą już na zewnątrz pomieszczenia.
-Kawa, ale pozwolisz, że ci pomogę, przecież nie chcemy by latte wystygło -uśmiechnął się sztucznie i posłusznie poszedł za tobą tyłem, by patrzeć jednocześnie na leżącego na sofie Seokjina.
Jin[I/B]-imię byłego
Ostatnimi czasy twój były chłopak zaczął do ciebie wypisywać i prosić o spotkanie. Po stu wiadomościach uległaś i wreszcie spotkaliście się w jakiejś kawiarnii. Po paru identycznych spotkaniach ostatecznie wróciliście do bycia przyjaciółmi. Seokjin widział jak często z kimś pisałaś uśmiechając się do ekranu telefonu, ale starał się to ignorować. Jednakże gdy w końcu doszło do tego, że odwoływałaś spotkania z nim, coś tam w środku mówiło mu, że tak nie powinno być. Stawił się więc u ciebie gdy ty akurat gościłaś [I/B].
***
-Co ten człowiek szuka w twoim mieszkaniu? Mam go wyrzucić? Narzucał ci się jakoś?
-Nie, nie i nie, wróciliśmy do bycia przyjaciółmi. Przegadaliśmy co trzeba było i tak jakoś wyszło.
Tak jakoś wyszło, że coś w serduchu Bangtana właśnie pękło. Przez te pare dni, kiedy się ze sobą nie widzieliście, miał jakąś cichą nadzieję, że wrócicie do codziennych spotkań i pisania późną nocą. Zapewniał się, że pewnie tylko piszesz z jedną ze swoich dziwnych przyjaciółek, a nie spotykasz się z nim ze względu na natłok pracy, ale teraz? Teraz chciał wyjść i pójść na długi męczący spacer. Albo jednak nie, wolałby abyś podeszła do niego i powiedziała, że wzięłaś na jutro wolne i moglibyście spędzić dzień, tak jak to było niedawno.
CZYTASZ
𝐫𝐞𝐚𝐤𝐜𝐣𝐞 𝐛𝐭𝐬
AléatoireChyba wszyscy wiemy na czym polegają reakcje, więc oszczędzę wam bezsensownego opisu. Zapraszam serdecznie i nie zrażajcie się początkiem ;) ### 🏷 scenariusze z bts wrzucam też do mojej drugiej książki - scenarios, zapraszam i tam ### ➷ W najbliż...