Chyba wszyscy wiemy na czym polegają reakcje, więc oszczędzę wam bezsensownego opisu. Zapraszam serdecznie i nie zrażajcie się początkiem ;)
###
🏷 scenariusze z bts wrzucam też do mojej drugiej książki - scenarios, zapraszam i tam
###
➷ W najbliż...
Z góry bardzo przepraszam za tak krótką część Jk, ale jakoś tak wyszło :(
RM
Namjoon nie przywiązywał większej wagi do swego choróbska. Miał gorączkę? Miał. Miał katar? Miał. Miał to gdzieś? Miał. Jednakże w jego życiu była przewspaniała duszyczka, czyli ty. Ta jakże wspaniała duszyczka postanowiła tuż po swojej zmianie w pracy, czyli pod wieczór, zajechać do swojego chłopaka, by sprawdzić jak ten się czuje. Jakoś nie przekonywało cię to: czuję się świetnie. Wolałaś przekonać się na własne oczy. Zastałaś chłopaka w dormie, siedzącego przy stole i pracującego na komputerze. Cały czas pociągał nosem a jedną ręką trzymał się za głowę, myśląc, że jakoś to ukoi ból. Widok ten był trochę komiczny ze względu na fakt, że Namjoon siedział ubrany jak podczas najzimniejszej zimy roku.
***
-Ale już marsz do łóżka! -rozkazałaś nawet się nie witając. RM trochę się zdziwił widząc cię w ich domu.
-A co ty tu robisz? Nie powinnaś być u siebie? Jest już późno, [T/I] -mruknął troskliwie, znów pociągając nosem, następnie kichając.
-Jestem tu ponieważ się o ciebie martwię, jeśli dalej masz jakieś wątpliwości -odpowiedziałaś. -I zgadza się. Jest późno, Joon. Tak, więc dlaczego będąc tak chorym siedzisz i dodatkowo męczysz, jeszcze bardziej, swój organizm? -spytałaś patrząc wymownie w stronę rapera.
-Muszę coś skończyć -skrócił chcąc wrócić do pisania, lecz wyprzedziłaś chłopaka i zabrałaś mu urządzenie sprzed nosa. -Hej! Co robisz?
-Zmuszasz mnie do drastycznych poczynań, Joonie -zacmokałaś na co ten spojrzał na ciebie pytająco. -Zostaję na noc i cię popilnuje.
-Nigdy! Sama musisz odpocząć. Jutro masz pracę, [T/I] -przypomniał.
-No widzisz i ty swoim zachowaniem zmuszasz mnie do poświęcenia swojego odpoczynku na ciebie. Jak możesz własną dziewczynę narażać na...
-Już idę się położyć -burknął i skierował się do swojego pokoju. Ty podążałaś za nim, niczym jego własny cień. Chłopak ściągnął kurtkę i resztę ubrań zimowych, by następnie schować się pod kołdrę.
-A co ty tu jeszcze robisz? -spytał mając już przymknięte oczy. -Miałaś wracać do siebie i odpocząć. Przecież zrobiłem co chciałaś.
-Ale ja właśnie idę odpocząć -uśmiechnęłaś się i położyłaś się obok rapera.
-Zarazisz się -zauważył i tak przybliżając się do ciebie.
-To będziemy leżeć chorzy razem. Jin z chęcią nam pomoże -mruknęłaś ułożyłaś się wygodniej zamykając oczy.
-Piękna myśl, [T/I]. Piękna myśl...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.