Z góry zaznaczam, że nie wiem co mnie napadło, jeśli chodzi o ten rozdział. Załóżmy -na potrzeby tego rozdziału- że chłopaki jakoś zdołaliby się porozumieć z babcią ;)
Jestem teraz w trakcie dość wielkiego nawału ze strony nauczycieli i jest prawdopodobieństwo, że zrobię sobie przerwę, na potrzeby szkoły. Czeka nas wkrótce (bodajże) miesiąc wolnego i obiecuję, że wtedy się zrekompensuję- jednak póki co muszę skupić się na nauce.
Rm
– Nazywasz się Kim... -twoja babcia postanowiła prześwietlić twojego chłopaka. Niezbyt mu ufała i zamierzała się dowiedzieć paru rzeczy, nim pozwoli mu zjeść stygnący już rosół.
– Kim Namjoon -wysilił się na uśmiech. Przez cały czas trzymał twoją rękę, ale nie odwracał się w twą stronę. Patrzył się naprzeciwko siebie, centralnie w oczy twojej babki.
– I jesteś raperem zespołu BTS? -spytała poprawiając okulary.
– I liderem -dodał, ale po chwili poczuł, że nie powinien się odzywać nieproszony.
– Wiem, a ile tak na oko ci płacą?
– Dobra, już dość -przerwałaś babci. – Nie możesz od tak pytać go, o takie sprawy. To już jest lekko nienormalnie, nie uważasz? Proszę cię, nie możemy choć raz normalnie porozmawiać?
Babcia spojrzała na ciebie i pokiwała głową. Następnie wystawiła rękę nad stołem, by po chwili uścisnąć rękę Namjoona.
– Witaj w rodzinie, chłopcze. Wiedz, że jeśli coś stanie się mojej [T/I], to mam męża, byłego wojskowego -ostrzegła patrząc na niego sceptycznie.
– Obiecuję nigdy jej nie skrzywdzić. Nigdy nawet bym nie śmiał. A nawet jeśli coś takiego by się wydarzyło, to proszę nie powstrzymywać męża -odpowiedział totalnie poważnie i ku waszemu zdziwieniu, babcia zaczęła się śmiać. Na co Namjoon się w końcu rozluźnił, czując jak atmosfera robi to razem z nim.
– Może jednak się polubimy, Namjoon -otarła łzy z policzków.
Jin– Widzę, że się dogadujecie -mruknęłaś mu do ucha. Oplotłaś go ramionami od tyłu, gdy ten kroił warzywa potrzebne twojej babci do obiadu. Dosłownie nie byłaś w stanie zamienić z nim ani jednego zdania, podczas tej wizyty. Kobieta zaciągnęła Seokjin'a do kuchni i tam postanowiła z nim przeprowadzić rozmowę. Oczywiście bardzo go polubiła, wręcz trudno jej było odejść z kuchni, by wypuścić psa na podwórko.
– W końcu dowiedziałem się, jak dokładnie robi się barszcz z uszkami -uśmiechnął się. Bardzo cieszył go fakt, że dogaduje się z twoją rodziną. Szczególnie zależało mu na twojej babci. Wiedział, że wiele ona dla ciebie znaczy i sam czuł do niej pewien respekt.
CZYTASZ
𝐫𝐞𝐚𝐤𝐜𝐣𝐞 𝐛𝐭𝐬
RandomChyba wszyscy wiemy na czym polegają reakcje, więc oszczędzę wam bezsensownego opisu. Zapraszam serdecznie i nie zrażajcie się początkiem ;) ### 🏷 scenariusze z bts wrzucam też do mojej drugiej książki - scenarios, zapraszam i tam ### ➷ W najbliż...