RM
Nie miałaś bladego pojęcia skąd menadżer chłopaków zdobył twój numer, ale nie myślałaś o tym zbyt długo, po otrzymaniu od niego dość nieciekawej informacji. Sejin poprosił cię, byś natychmiast przybyła do wytwórni i zgarnęła Namjoon'a do domu. Akurat nie przebywałaś w wytwórni, miałaś dziś wolne. Rzuciłaś się, więc w stronę samochodu i ruszyłaś w wyznaczonym ci celu. Napewno drogi nie ułatwiała ci zła pogoda. Pomijając już kompletnie fakt, która godzina w nocy to była. Postanowiłaś jednak nie denerwować bardziej Sejin'a. Spotkałaś go przed dobrze znaną ci salą treningową chłopaków.
***
-Więc po co mnie tu wezwałeś? Namjoon sam mi mówił, że będzie teraz zajęty i sam dobrze o tym wiesz. Tak, więc czemu miałabym go stąd wyrwać? -spytałaś poprawiając rękawy bluzy. Co jak co, ale w tym budynku było trochę chłodno.
-Powiedzmy, że lepiej dla niego będzie, jeśli weźmie dwa dni wolnego i odpocznie. Najlepiej z dala od chłopaków, mediów i tego wszystkiego -skrócił sprawdzając, czy nikt nie wyszedł z sali treningowej.
-Najlepiej? Co się stało? -zdziwił cię spokój w głosie Sejin'a. Przecież zależy im na promocji nowego albumu jak i na samym comeback'u. Z drugiej strony ucieszył cię fakt, że menadżer dba o twojego chłopaka. Jednak co on musiał odwalić, że nie chcą go teraz na treningach?
-Stres, praca, treningi, dieta. Siedzi tu do późna i trenuje. Może nie da ci po sobie tego poznać, ale chciałby udowodnić komuś, że robi postępy w tańcu. Tak, więc wraca późno do dormu- bynajmniej według chłopaków- i mało śpi. Aktualnie, jak wiesz, pracuje również nad nowym mixtapem. Przez to, że jest tego wszystkiego tyle zaczyna się stresować i z tego wszystkiego po prostu się myli. Skręcił sobie dziś kostkę. Już się oczywiście tym zajęliśmy, ale on nie chce stąd iść, nikogo nie słucha -wytłumaczył mężczyzna.
-Czemu nie zadzwoniłeś do mnie wcześniej? -spytałaś trochę wkurzona jak i zmartwiona stanem chłopaka.
-Ponieważ zakazał mi. Dzisiaj miarka się już przebrała -pokręcił głową, był trochę rozczarowany.
-Dobra, gdzie on jest? -spytałaś a menadżer otworzył drzwi sali i tam, na ziemi pod ścianą, siedział sobie Namjoon. Od razu spostrzegł kto wszedł do pomieszczenia i kto mu towarzyszył. Reszta chłopaków stała w bezruchu wpatrując się to w ciebie, to w lidera.
-Prosiłem cię o coś, Sejin -jęknął niezadowolony.
-Miałam się nie dowiedzieć? Chciałeś żebym się dowiedziała dopiero, jak już skończysz w szpitalu? -spytałaś zakładając ręce na biodra. -Chciałeś z tą kostką ćwiczyć? Joon, dobrze wiesz jak należy postępować, a jak nie.
-Tak, nie mówiłem ci, ponieważ nie masz o co się martwić. Dam sobie radę, nic mi nie jest. Za tydzień będę zdrów jak ryba. Patrz, widzisz? Wszystko jest w jak najlepszym porządku -Namjoon postanowił wstać, podpierając się ściany. Gdy zrobił jedne krok w twoją stronę runął na ziemie. -Cholera!
Natychmiast wszyscy rzucili się w jego stronę.
-Mam ci zrobić wykład czy widzisz, że coś jest nie tak?
-Może rzeczywiście boli mnie stopa -jęknął dotykając się kostki. Złapałaś jego ręce, gdy znów chciał zbliżyć swoje ręce w obolałe miejsce.
-Nie dotykaj, jeśli chcesz by cię mniej bolało -poleciłaś trzymając go za rękę. -Trzeba go zgarnąć do szpitala, musimy go jakoś przenieść.
-Nie, nie będziecie mnie nieść -zaprzeczył Joon. -Weźcie mnie pod ramię. Słysz co mówię Jungkook? Zostaw mnie, powiedziałem!
Wraz z Seokjin'em, Jungkook podniósł przyjaciela i zaczęli nieść go w stronę twojego samochodu. Ty nie odstępowałaś ich na krok i szłaś obok Jeon'a trzymając swojego chłopaka za rękę. Tamten przestał już protestować czując narastający ból. Ściskał mocno twoją rękę i dał sobie pomóc.
![](https://img.wattpad.com/cover/224381276-288-k600193.jpg)
CZYTASZ
𝐫𝐞𝐚𝐤𝐜𝐣𝐞 𝐛𝐭𝐬
De TodoChyba wszyscy wiemy na czym polegają reakcje, więc oszczędzę wam bezsensownego opisu. Zapraszam serdecznie i nie zrażajcie się początkiem ;) ### 🏷 scenariusze z bts wrzucam też do mojej drugiej książki - scenarios, zapraszam i tam ### ➷ W najbliż...