Jimin
Wiedziałaś, że jesteś umówiona na dzisiaj z Jiminem, nie stresowałaś się tym jakoś bardzo. Za wywiad z chłopakiem zaliczono ci egzamin z góry oraz kolejny, który miał być właśnie wywiadem. Gdy już na zegarze było w pół do dwunastej wyszłaś na spotkanie. Jimin siedział sobie spokojnie, już od dłuższego czasu w kawiarni, wyczekując ciebie. Jak spostrzegłaś chłopaka przy stoliku trochę się zdezorientowałaś. Myślałaś, że nie pomyliłaś godziny. Koreańczyk przeglądał menu i wypatrzył cię kontem oka, ale czekał aż ty do niego podejdziesz.
***
-Um... hej, pomyliłam godziny? -palnęłaś prosto z mostu.
-Nie, spokojnie. Przyszedłem wcześniej, miło cię znów widzieć. Jak tam egzaminy? -spytał a ty usiadłaś naprzeciwko. Mieliście stolik daleko od okna i reszty ludzi.
-Wspaniale, zaliczono mi nawet dwa z rzędu. Bardzo ci dziękuje -uśmiechnęłaś się.
-To ja dziękuje -odparł oddając uśmiech.
-Za co? -zdziwiłaś się.
-Za to, że siedzisz ze mną w tej kawiarni i spędzasz ze mną czas. Mogę się na chwilę wyrwać od chłopaków -mruknął. -Po prostu miło czasem jest porozmawiać z kimś kogo nie widzisz 24h na dobę... Może zamówmy już, co? -wypalił.
Jak powiedział tak zrobiliście. Reszta wypadu minęła na obgadywaniu przyjaciół z zespołu Jimina oraz twoich z uczelni. Nie wiedziałaś, że aż tak się przed nim otworzysz. Chłopak dopytywał się również o miejsce w którym się urodziłaś. Wkrótce musieliście się rozejść, gdyż zjedliście i wypiliście z jakąś godzinę temu, a przecież nie będziecie tak siedzieć i rozmawiać, zajmując komuś miejsce. Koreańczyk żegnając się z tobą i dziękując- za świetnie spędzony czas- zostawił ci swój numer, na wypadek gdybyś chciała jeszcze przeprowadzić jakiś wywiad.
VO dziwo nie wyrzucono cię z pracy, za wyjście wcześniej. Nawet nikt nie zauważył, że zniknęłaś. Żyłaś w jednej wielkiej rutynie, więc gdy skończyłaś pracę jak zwykle wróciłaś do domu. Ledwo weszłaś na czwarte piętro i spostrzegłaś przed drzwiami Taehyunga. Siedział na wycieraczce i przeglądał coś na telefonie.
***
-Długo tu czekasz? -spytałaś a chłopak podskoczył na swym miejscy, dopiero cię spostrzegł.
-Z godzinę, ale nie narzekam -uśmiechnął się szczerze.
-Wchodzisz do środka czy zostajesz? -oddałaś delikatny uśmiech.
-Wchodzę -odparł szybko i wszedł za tobą do kawalerki. Od razu usiedliście na kanapie, która była też twoim łóżkiem i biurkiem, gdy pracowałaś z domu. Po chwili dołączyła do was Świnia. Nie wiedziałaś czy ci się wydawało, ale wyglądała grubiej niż rano. Rudzielec rozsiadł się na kolanach Koreańczyka.
CZYTASZ
𝐫𝐞𝐚𝐤𝐜𝐣𝐞 𝐛𝐭𝐬
RandomChyba wszyscy wiemy na czym polegają reakcje, więc oszczędzę wam bezsensownego opisu. Zapraszam serdecznie i nie zrażajcie się początkiem ;) ### 🏷 scenariusze z bts wrzucam też do mojej drugiej książki - scenarios, zapraszam i tam ### ➷ W najbliż...