RM-Pa tato, pa [I/T/B] -pożegnałaś się z ojcem, który leciał razem z BTS w trasę, by pomóc z nagłośnieniem na koncertach. Razem ze sobą zabierał również twojego brata. Twoja rodzinka zniknęła za bramkami a ciebie czekało jeszcze pożegnanie z Namjoon'em.
-Jesteś pewna, że nie lecisz? -spytał ciągnąc za sobą dwie, potężne walizki.
-Dobrze wiesz, że muszę zostać i ogarniać naszych ludzi tu, w Korei -odpowiedziałaś równie niezadowolony, jak i chłopak. -Wyślesz mi chociaż parę zdjęć z USA?
-Pod warunkiem, że codziennie będziesz wracała na noc do siebie, do domu i należycie się wyśpisz -powiedział poważnie, stając nagle i patrząc ci prosto w oczy. -Żeby mi to udowodnić będziesz musiała dzwonić na kamerce, okej?
-No dobrze, dobrze -uśmiechnęłaś się pociesznie. -Uważaj tam na siebie i napisz coś czasem.
-Napiszę, zadzwonię i wyślę te zdjęcia -obiecał i podszedł do ciebie, by następnie zamknąć cię w szczelnym uścisku. Staliście tak chwilę, po czym chłopak skierował się z resztą zespołu na samolot. Pomachał ci jeszcze z daleka i zniknął z zasięgu twojego pola widzenia.
Jin-Tak, więc tu masz przepisy na obiad, a tu na kolacje. W kuchni zostawiłem ci jedzenie na dzisiaj, musisz je tylko podgrzać...
-Skończyłeś?- spytałaś. Żegnałaś się właśnie z Jinem i resztą zespołu, którą zdążyłaś już wcześniej poznać. Czekaliście zniecierpliwieni przed bramkami, na samolot do USA, gdzie miał się odbyć koncert.
-Rozpisałem ci wszystko na karteczce, leży na stole w...
-Zamknij się w końcu -westchnęłaś i przyciągnęłaś przyjaciela do uścisku. -Tylko weź dzwoń do mnie czasem.
-Zadzwonię jak tyko będziemy na miejscu -oparł głowę na twoim ramieniu. Reszta chłopaków zostawiła was samych i skierowała się do samolotu. Staliście tak napawając się tą chwilą i sobą nawzajem, gdy przypomniałaś sobie, że przecież samolot odleci zaraz bez jednego pasażera.
-Jin, musisz już iść- mruknęłaś odsuwając się.
-Ugh... psujesz nastrój. To ten... widzimy się za dwa miesiące, nie? Będziesz na mnie czekać?
-Co to za pytanie? Oczywiście! A teraz won do chłopaków, bo odlecą bez ciebie -popędziłaś go. Tym razem Seokjin posłuchał i odszedł w stronę bramek. Machałaś mu energicznie uśmiechając się na pocieszenie.
CZYTASZ
𝐫𝐞𝐚𝐤𝐜𝐣𝐞 𝐛𝐭𝐬
RandomChyba wszyscy wiemy na czym polegają reakcje, więc oszczędzę wam bezsensownego opisu. Zapraszam serdecznie i nie zrażajcie się początkiem ;) ### 🏷 scenariusze z bts wrzucam też do mojej drugiej książki - scenarios, zapraszam i tam ### ➷ W najbliż...