Kim Namjoon
• hybryda!owczarek niemiecki
Bywały dni, w których to Namjoon przebywał pod psią postacią cały dzień, jak nie parę dni. Z początku było... dziko, że tak to ujmę. Twój dom ledwo to przeżył. Jednak po paru takich incydentach przyzwyczaiłaś się, tak jak i twoje mieszkanie.
— Jasne. Nie no, ale nie ma największego problemu... Yhm. Jasne. No dobra, to jesteśmy umówione, to do jutra, hej — i kiedy tylko otworzyłaś drzwi, kończąc rozmowę ze znajomą, zobaczyłaś Joon'a, przy samym wejściu do mieszkania.
— No witam, witam, — przywitałaś się, kucając przy chłopaku drapiąc go za uszami, jednak nie podniósł się on. — Co? Co się stało?
Odpowiedział ci tylko płaczliwym wyciem.
— No co? Znowu coś przewróciłeś? — spytałaś, na co Joon kiwnął głową i spojrzał się głębiej w stronę korytarza. Na ziemi leżała waza jak i kwiatki, które w niej wcześniej leżały. — Dobrze, że padło akurat na tą wazę — westchnęłaś uśmiechając się w stronę Kim'a, który przekręcił głowę pytająco. — Dostałam ją od babci i nie chciałam zrobić jej przykrości, więc tu stała. Na szczęście teraz już jej nie ma i nie muszę się męczyć, patrząc na nią codziennie. Tak więc, dziękuję ci za ratunek — ponownie głaszcząc Namjoon'a, na co tym razem chłopak podniósł się i przymilał się do ciebie. Wstał na tylnych łapach, przednimi opierając się o ciebie. I skakał tak przez chwilę, dopóki nie strącił wieszaka obok was.
Ale chciał dobrze.
Kim Seokjin• hybryda!radgoll
— Co tam? Z kim tak rozmawiałeś? — spytał Jin Namjoon'a, który wrócił z balkonu, gdzie prowadził rozmowę przez telefon. Seokjin mógł przysiąc, że usłyszał z niego twój głos. Jin lubił twoje towarzystwo, więc za każdym razem jak odwiedzałaś jego i Joon'a, to nie posiadał się z radości. Jednakże ostatnimi czasy nie pojawiłaś się w ich mieszkaniu, a Jin nie dostał od swojego współlokatora telefonu, więc jak miał sprawdzić co u ciebie?
— Rozmawia—
— Z [T/I], tak? Dobrze słyszałem? — przerwał a kiedy Joon kiwnął głową, tamten znowuż mu przerwał nim zaczął on mówić. — Jak ty chcesz ją tu wpuścić? Chłopie, twoje gacie leżą na biurku! Idź ty sprzątaj u siebie, ja ogarnę salon. Ile mamy czasu?
— Ale to jest tylko przyjaciółka, widziałeś jej mieszkanie?
— Nie dyskutuj ze mną, to nie pora na spory. Bierz się do roboty!
— Już, już! Idę — Namjoon wyleciał w podskokach do sypialni, kiedy oberwał w tyłek z miotły.
— I weź miej człowieka, ludzie są obrzydliwi — mamrotał do siebie, zamiatając burzliwie podłogę. Sprzątanie nie zajęło im wcale długo, ale Jin musiał zrobić jeszcze i inspekcje w pokoju Joon'a. Gdy był w środku jej przeprowadzania, usłyszał dźwięk zamykania drzwi samochodu, dzięki otwartym oknom. Jego uszy wyłapały te dźwięki doskonale.
CZYTASZ
𝐫𝐞𝐚𝐤𝐜𝐣𝐞 𝐛𝐭𝐬
RandomChyba wszyscy wiemy na czym polegają reakcje, więc oszczędzę wam bezsensownego opisu. Zapraszam serdecznie i nie zrażajcie się początkiem ;) ### 🏷 scenariusze z bts wrzucam też do mojej drugiej książki - scenarios, zapraszam i tam ### ➷ W najbliż...