Pov. Suzan...
Wstałam, o dziwo jako pierwsza, co zdarza się prawie nigdy. Wczoraj wróciliśmy około 1 w nocy.
Wzięłam te ubrania:
I poszłam do łazienki się umyć i ogarnąć w ogóle.
Boli mnie dupa od tych wczorajszych upadków... Mniejsza w to, ubrałam się.
Mój dzisiejszy makijaż wygląda tak:
Stawiałam na coś delikatnego. Wyszłam z pomieszczenia kładąc się z powrotem do Jungkook'a. Niemalże odrazu ten przyciąga mnie do siebie przytulając.
S- Śpisz?
Jk- YchymmZaśmiałam się po czym wzięłam do ręki telefon i zaczęłam przeglądać media społecznościowe. Wysłałam do Vanessy wszystkie zdjęcia jakie jej wczoraj zrobiłam żeby później nie zapomnieć, choć śpi na łóżku dokładnie na przeciwko mnie.
Skip time...
Jin zaproponował obiad w restauracji nie daleko, każdy się zgodził i tak wylądowaliśmy tu gdzie jesteśmy.
Wyglądamy jak jakaś wykurwista rodzina, no błagam siedzimy przy 10-cio osobowym stoliku i śmiejemy się z dosłownie niczego. WTF kto by nie pomyślał o nas inaczej niż ,,Debile".
Jk- Suz, jutro idziemy w pewne miejsce.
Oznajmił mi chłopak tak by nie przerywać rozmów reszty domowników.
S- Okej, mam się jakoś ubrać?
Jk- tak, ubierz jakąś sukienkę.
S- No okej KookyNaszą rozmowę przerwał pewien huk. Jak się okazało hałas był spowodowany rozbiciem na szczęście pustej już szklanki przez tą chodzącą destrukcję...
Jn- Nie no z tobą się kurwa nie da!
K- Cicho! Ludzie na nas patrzą!
Rm- No co! Sama spadła!
Jn- Nie drzyj ryja, samo nic się nie dzieję
Vss- Skończcie, Nam zacznij zbierać szkło.
Rm- No już, już...
CZYTASZ
Sweet/Bad Boy Jungkook
HumorEdit: A więc jestem przy końcówce tej książki, pierwsze rozdziały... w sumie połowa książki jest napisana błedami takimi jak np. Nie YoonGi tylko Youngi xddd a więc bardzo przepraszam, ale jak już czytajcie to nie wytykajcie mi błędów bo TAK wiem pi...