Sobota
Pov.Suzan...Poranek był po prostu okropny. Każdy jęczał z swojego nie słabego kaca. Alkohol nie zadziałał na mnie napewno tak jak na nich gdyż ja się czułam całkiem znośnie. Jimin'owi oberwało się chyba najbardziej, ale najlepsza reakcja była Jin'a który obudził się z tymi syrami na sobie. Usłyszałam jego krzyk u siebie w pokoju więc było nieźle. Te słowa brzmiały ,,Kurwa co to za śmierdzące syry!!!'' I ten biedny NamJoon który nic nie ogarniał haha
Teraz mamy popołudnie i nikogo już u nas nie ma. Każdy zajmuję się pakowaniem swoich rzeczy i takich które przydadzą się w nowym domu.
Przez resztę dnia nie działo się nic konkretnie ciekawego ponieważ cały ten dzień został poświęcony na pakowanie się.
Skip time... (Niedziela)
Dziś dzień w którym idziemy po odbiór kluczy. Ja jestem odpowiedzialna za wyrób 10 par kluczy tak by każdy miał swoje. Od pokoju każdy sobie do robi najwyżej sam, ale nie wiem czy będzie taka potrzeba.
Mój dzisiejszy makijaż wygląda tak:
Ubrana jestem w to:
Nie przykładałam się dziś do wyglądu bo przecież dziś się przeprowadzamy, ale żeby nie było zbyt dużego zamieszania to dziś planujemy przewieść wszystkie rzeczy z tego domu oraz dowieść łóżka których brakuje, ale najpierw wybieranie pokoi.
Pod adresem naszego nowego domu umówiliśmy się z wszystkimi o godzinie 8:50 bo o 9:00 pan ustalił spotkanie przekazania kluczy oraz pieniędzy. Jest 8:00 a jedzie się tam około 20 minut więc mamy jeszcze z 20/25 minut. Postanowiliśmy wszystkie spakowane rzeczy poprzenosić do garażu żeby było szybciej je zabierać bo niestety nie uda nam się wziąć wszystkiego na raz i tak zaoszczędzimy czas jadąc różnymi autami. Najpierw jedziemy jednym bo i tak wszyscy obejrzą sobie ten dom no i losowanie pokoi. Mam nadzieję że zdążymy przynajmniej nasze wszystkie rzeczy i brakujące łóżka do chłopaków dziś zawieść.
Wybiła 8:20 a my postanowiliśmy już jechać. Wsiedliśmy w samochód Jungkook'a i wszyscy w czwórkę odjechaliśmy.
Na miejscu był tylko Jin oraz NamJoon, przywitaliśmy się przytulasem no i rozmawialiśmy o błahostkach do póki nie przyjechała reszta. Z każdym się przywitaliśmy no i czekając chwile na godzinę 9:00 rozmawialiśmy.
CZYTASZ
Sweet/Bad Boy Jungkook
HumorEdit: A więc jestem przy końcówce tej książki, pierwsze rozdziały... w sumie połowa książki jest napisana błedami takimi jak np. Nie YoonGi tylko Youngi xddd a więc bardzo przepraszam, ale jak już czytajcie to nie wytykajcie mi błędów bo TAK wiem pi...