9

929 16 2
                                    

Vss- Co robisz po lekcjach?
S- Nic a ty?
Vss- Też nie to może się gdzieś przejdziemy?
S- Okej nawet mam propozycję. Możę pujdziemy na jakiś opuszczony teren i dalej się zobaczy hmm?
Vss- O takk tęsknie za tym rozumiem bez spray'i ani rusz ta hah.
S- Nie inaczej haha.

Zadzwonił dzwonek. Udaliśmy się na lekcję koreańskiego nic ciekawego.

Pov.Jungkook

Wyszłem z sali 240 i jak się okazało czekali na mnie kumple. Szliśmy w jakąś stronę znaleźliśmy ławkę i usiedliśmy, za kawałkiem ściany jak się okazało dosiadły się 2 dzieczyny. W szybie od dzwi dostrzegłem Suz i tą jej koleżankę Vanesse. Podsłuchiwałem ich rozmowę i usłyszałem dzisiejsze plany dziewczyn byłem bardzo zaskoczony jak i zmartwiony. Bałem się że narobi se problemów. Zadzwonił dzwonek chłopaki poszli w kierunku sal w których będą mieć zajęcia. Ja naprawdę się martwiłem.

Właśnie wszedłem spuźniony na koreański ale chuj w to.

Pov.Suzan

Wszystkie lekcje mineły nudno nie obyło się bez zwracania uwagi na make up, pyskowanie, odpyski Jungkooka itp.

Wychodziłam wraz z Vanessą z szkoły. Nie spodziewanie wyskoczył na nas Jungkook.

Vss-Co ty robisz!?!?!
Jk-Yy stoje.. miło że pytasz.

Pokazał rządek swoich białych zębmów.

S- Ale ty głupi?
Jk- Ojj a tak wogule to gdzie idzemy??

Nadal się szczerzy ughh.

Vss- A po co ci ta wiadomiść?
Jk- A nie wiem tak jakoś
S- No nie wytrzymam dłużej. Dobra idziemy Vanessa.
Jk- Jak nie chcecie mi powiedzieć gdzie idziecie idę z wami.
S- ale..
Vss- Coo!!?!
Jk- Dokładnie. to co powiecie gdzie idziecie?
S- Na jakiś opuszczonu dom.
Jk- Ale po co jak możesz iść do galeri? Vss- Wolimy nasz świat.

Uśmiechneła się chytro.

S- Dobra idziemy. Pa Kooky.

Co?!?! kooki?!?!? dziewczyno opanuj się!!

Byliśmy już na jakiejś melinie. Po drodze kupilyśmy spray'e bo nie chciało nam się iść do domu hah. Napisałam do mamy że będe puźniej i weszliśmy. Moim oczą ukazał się Beomgyu ten mój kolega z poprawczaka.

B- Co ty tu robisz młoda? Jak życie?
S- Nie wiem naszła mnie ochota na spray ściany a dalej wierz. Tak wogule to jest Vanessa.
B- Siema, Beomgyu jestem.
Vss- No siema, siema
B- To jakie macie spray'e?
S- Różowy, Czarny, Fiolet, zieleń,szary i jeszcze pomarańczowy.
B- przygotowane
Vss- No raczej!

Wzieliśy puszki z spray'ami i zaczeliśmy coś malować naszczęście żadnej policji nic nie było.

3 godz. Puźniej

Vss- Dobra zwijamy się co nie?
S- Tak już puźno. Beomgyu masz telegon?
B- Yy tak a co?
S- Podaj mi swój numer.
B- Nie ma sprawy.

Podaliśmy se numery, następnie idziemy na chaty. Dotatliśmy pod jej dom przytuliliśmy się na pożegnaie.

Vss- Zadzwoń.
S-Nie inaczej haha.

Miałam już dzwonić do mamy lecz znów w kogoś wpadłam.

..- No japie... Aa to ty Suzan, zawsze ty ohh
S- A Jungkook extra.

Przewruciłam oczami.

Jk-Gdzie księżniczka idzie?
S- Dla ciebie Suz księciuniu.

Ostatnie słowo powiedziałam z ironią w głosie.

Jk-Nie odpowiedziałaś na pytanie piękna

Spojrzałam zarzenowana na niego. Choć podobała mi się tak rozmowa z nim ugghhh.

S- Na chate miałam dzwonić aby mama po mnie przyjechała.
Jk- Choć, mogę cię podwieść
S-Nie ma takiej potrzeby.
Jk- Jest wsiadaj.

Wsiadłam w auto która stało za nim podałam adres i pojechaliśmy.

-------------------------------------------------------------

Słaby ten rozdział. Nie mam weny😕

Sweet/Bad Boy JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz