Nowy rozdział dopiero 20 lipca. Bardzo przepraszam... tak jakoś wyszło więc sorki😕
Pov. Suzan...
Postanowiliśmy wracać do domu. Było dość puźno, bo po 23ej. Udało mi się zapomnieć o tym wszystkim. Siedzimy w samochodzie i jedziemy do domu.
Skip time.
Podróż powrotna mineła bardzo zabawnie, ale wszystko co dobre kiedyś się kończy... fakt kocham Jungkook'a, ale nie wiem co mam teraz robić. Mam tylko nadzieję że Kook śpi.
Wchodzimy do domu, światła są wszędzie pozgaszane. Zaczełyśmy z Vanessą szeptać po między sobą.
Vss- Chyba śpią...
S- Pewnie tak, chodźmy też spać
Vss- RacjaWeszłyśmy po schodach, wyszeptałyśmy ciche ,,Dobranoc" i weszłyśmy do swoich pokoji.
Niestety na łóżku siedziała pewna osoba. Gdy tylko weszłam do pokoju jego wzrok spoczoł na mnie. Ten wzrok pokazywał między innymi smutek. Stałam i patrzałam tak dopuki nie usłyszałam jego głosu.
Jk- Suzan... Ja cię bardzo przepraszam... Ona mnie zaskoczyła tym... Sam nie wiem jak to się stało... Byłem jakby sparaliżowany... Wybacz mi proszę.
Nie byłam jeszcze pewna co zrobie, wiedziałam że mówi on prawde lecz poprostu nie wiedziałam co zrobić.
S- Pogadajmy o tym jutro, okej?
Jk- Dobrze, ale chcę żebyś wiedziała że naprawdę Kocham cię i to bardzo. Nie wytrzymam bez ciebie, naprawdę cię kocham Suzan...Delikatnie się do niego uśmiechnełam ponieważ jego oczy wyglądały jak by zaraz z nich miała uwolnić się rzeka łez.
Następnego dnia...
Pov. Suzan...
Przebudziłam się dość wcześnie. Wczorajsza noc była dość krępująca. Brakuje mi tego królika, ale wciąż widzę ten bolący widok, dziewczyny całującej Jungkook'a. Nie wiem co robić, może Vanie mi doradzi. Rzecz jasna Kocham Jungkook'a i to bardzo, ale... ja nie wiem.
Odwaliłam poranną rutyne rozmyślając nad wszystkim. Była sobota więc z niczym się nie śpieszyłam.
Wyglądałam dziś tak:
CZYTASZ
Sweet/Bad Boy Jungkook
HumorEdit: A więc jestem przy końcówce tej książki, pierwsze rozdziały... w sumie połowa książki jest napisana błedami takimi jak np. Nie YoonGi tylko Youngi xddd a więc bardzo przepraszam, ale jak już czytajcie to nie wytykajcie mi błędów bo TAK wiem pi...