Pov. Suzan...Wstałam rano bardzo wcześnie bo o 6tej, przypomniało mi się że dziś przyjadą mama wraz z Kai'em.
Wyszłam już odświeżona z łaźienki jest 6:20.
Wyglądam tak:
Podeszłam do łużka na, którym spał chłopak. Zeczełam do niego mówić i delikatnie go szturchać. W odpowiedzi dostałam tylko jakieś pomruki.
S- No wstań!
Jk- Mhm...
S- Proszę...
Jk- No dobra idę...Uśmiechnełam się do niego i wramach przeprosin to ja dałam mu buziaka, ale w brodę. Uśmiechnoł się w jego króliczy sposób. Odziwo nawet nie wspomniał o mojej bluzce uuu.
Skip time...
Jesteśmy na parkingu szkolnym. Jak zwyklę każdy wzrok na nas. Kook rozmawiał z chłopakami.
Jk- No więc tam są.
Wskazał palcem na grupkę chłopaków, już dość mi znaną.
Vss- Idziemy?
V- NomRuszyliśmy w stronę tych dziwnych osób.
Jh- Hej
Odpowiedzieliśmy tym samym odziwo nikt się nie kłócił.
Jn- Czemu nie było was wczoraj w szkole?
V- Nie wiem tak jakoś wyszło hah
Jm- To co idziemy?
S- Ta, jak trzeba...Wszyscy się zaśmiali i ruszyliśmy w stronę znienawidzonego budynku gdyż staliśmy przed nim.
Sg- Nie zdąrzyłem wam powiedzieć że macie ładne tatuaże.
Vss, S- Dzięki haha.
Sg- Ugh za 3 minuty dzwonek...
S- Ta wiem, idziemy pod naszą salę?Każdy przytaknoł więc tak też zrobiliśmy. Usiedliśmy na ławcę przed salą. Jako że było nas trchę więcej to Jk wzioł mnie na kolana i tak samo postąpił Tae z Vanie. Gadaliśmy o byle czym i w między czasie Jin zdążył się pokłócić z Nam'em. W pewnym momęcie zadzwonił dzwonek i pożegnaliśmy się z wszystkimi chłopakami no oprócz tego królika.
CZYTASZ
Sweet/Bad Boy Jungkook
HumorEdit: A więc jestem przy końcówce tej książki, pierwsze rozdziały... w sumie połowa książki jest napisana błedami takimi jak np. Nie YoonGi tylko Youngi xddd a więc bardzo przepraszam, ale jak już czytajcie to nie wytykajcie mi błędów bo TAK wiem pi...