| Dream POV |
Siedziałem z chłopakiem w ramionach, próbując go uspokoić. Nie zdążyłem nawet ściągnąć z siebie kurtki jednak stan, w jakim był chłopak, był zbyt tragiczny. Cały czas delikatnie kołysałem chłopakiem równocześnie szepcząc do niego czułe słówka, oraz składając na jego włosach lub czole krótkie całusy. Po kilkunastu minutach George przestał płakać i brał coraz to głębsze wdechy.
- Już lepiej się czujesz? - spytałem, patrząc zmartwiony na chłopaka. On pokiwał głową, wtulając się mocno we mnie. Podniosłem go, kładąc moje dłonie pod jego pośladkami i ruszyłem do kuchni. Chłopak objął mnie jak koala drzewo, przez co mogłem wstawić wodę na ulubioną herbatę chłopaka. Posadziłem chłopaka na blacie, nadal go przytulając.
- Skarbie, powiesz mi, przez co dostałeś ataku paniki? - spytałem, delikatnie próbując nie pogorszyć stanu chłopaka.
- Zadzwoniłem do Willa. Pogadaliśmy chwilę, jednak nie mogą dzisiaj przyjść, bo są w Niemczech. Później skłamałem, że siedzimy dzisiaj razem jednak. Dzisiaj jest druga rocznica śmierci mojego małego braciszka. Jego śmierć to moja wina. - powiedział chłopak, znowu zaczynając płakać.
- Spokojnie skarbie. Opowiesz mi o tym? - spytałem, przeczesując jego włosy.
- Miał 6 lat jak zmarł. Pilnowałem go, jak bawił się na placu zabaw. Powiedziałem mu, aby poczekał na mnie, bo chciałem iść do sklepu iść kupić nam coś do picia. Byłem młody i głupi i wszedłem bez patrzenia na ulice. On chciał mnie obronić, bo jechało akurat auto. Popchnął mnie tak, że kierowca rozpędzonym autem uderzył w niego. Zmarł na miejscu, a mi nic się nie stało. Gdybym wtedy popatrzył na tą waloną ulicę przeżyłby i mógłby spełniać marzenia. Chciał zostać kimś, kto będzie ratować innych. - powiedział chłopak, zaciskając piąstki na mojej bluzie. Pocałowałem go w czoło, ocierając łzy z jego policzków.
- Spełnił swoje marzenie przed śmiercią. Uratował cię. - powiedziałem, cały czas przytulając chłopaka do siebie. - Nie możesz się obwiniać o jego śmierć. Nie mogłeś tego przewidzieć. A co jakbyś ty wtedy umarł? Twój brat nie poradziłby sobie bez pomocy takiego super starszego brata. - dopowiedziałem, na co chłopak pokiwał lekko głową.
- Dziękuje, że tu jesteś i mnie wspierasz. - powiedział chłopak, całując mnie w policzek.
- Zrobię dla ciebie wszystko skarbie. Jeśli byś chciał, nawet bym dla ciebie osobny dom wybudował sam. - powiedziałem, na co chłopak zaśmiał się lekko.
- W takim razie zrób mi moją herbatę. A później pojedziemy na jego grób dobrze? - spytał chłopak, patrząc na mnie. Odłożyłem lekko chłopaka na bok i zanim poszedł do kuchni, pocałowałem go czule w usta.
- Jasne skarbie. Pojedziemy tam i kupie mu najpiękniejszy bukiet, jaki znajdę. Od super wujka Dreama - powiedziałem wchodząc do kuchni jednak zamurowało mnie to, co zobaczyłem. Czajnik stał w płonieniach. Dosłownie. Szybko polałem kuchenkę wodą, modląc się, abym nie pogorszył pożaru. - Kochanie nie zabijesz mnie za bark herbaty? - powiedziałem, wracając do salonu.
- Przecież wstawiłeś wodę na herbatę. - powiedział chłopak, wstając ze swojego miejsca.
- Tak jakby spaliłem czajnik. - powiedziałem, uśmiechając się niepewnie.
- Zabiję cię zaraz po tym jak zainwestuje w Dreamo odporny czajnik. I patelnie i garnki. Oraz od dzisiaj masz zakaz wchodzenia do kuchni i gotowania. - powiedział chłopak, zamykając drzwi od kuchni. Później pojechaliśmy, tak jak obiecałem chłopakowi na cmentarz i skończyliśmy, śpiąc w swoich ramionach na kanapie.
CZYTASZ
✅ Pretty boy // Dreamnotfound [Zakończone] ✅
Фанфик✅ - książka została poprawiona Dream - jako mistrz świata w biegach przełajowych. Pewnego razu podczas treningu zauważa uroczego chłopaka, jak dalej potoczy się ich historia? Xxx youtuberzy nie mają tutaj swoich kont xxX Początek - 08/01/2021 Konie...