10. Niczego jej nie obiecywałem...

272 15 8
                                    

Dochodziła godzina dziewiętnasta, a ja właśnie szykowałam się na "randkę" z Ruggero. Cały czas zadaję sobie pytanie jak mogłam być tak głupia i się zgodzić?
Z okazji, że już za kilkanaście minut wybije godzina naszego spotkanie, postanowiłam się jakoś ubrać. Podeszłam do szafy, otworzyłam drewniane i lekko skrzypiące drzwiki. Spośród wszystkich ciuchów wybrałam fioletowy golf pod szyję i czarne jeansy. Gdy ubrania znajdowały się już na moim ciele usłyszałam dźwięk pukania do drzwi, powedziałam ciche "proszę", a w progu ukazał się mój brat, chłopak posłał mi delikatny uśmiech, a następnie usiadł na skrawku łóżka.

- Gdzie się szykujesz? - spytał lekko zdziwiony, że o tej porze się gdzieś wybieram, jeszcze w poniedziałek wieczorem.

- Umówiłam się z ... - wybelkotałam. Jego imię nie chciało przejść przez moje gardło, ale po chwili dokończyłam zdanie. - Z Ruggero - wyszeptałam, łapiąc się za głowę.

- Z Ruggero? Po co? - wstał z łóżka, a na jego twarzy widniało zdenerwowanie. - Tylko nie mów, że idziesz z nim uprawiać z seks - powedział będąc już na przeciwko mnie, a ja pukałam się dłonią w głowę.

- Oszalałeś do reszty?! Idę się z nim po prostu spotkać, bo... - W tym momencie się zatrzymałam i głośno westchnęłam.

- Bo? - Wzrok Agusa był utkwiony we mnie.

- Ehh... - nabrałam powietrze do pluc, wypuściłam je i następnie kontynuowałam.
- Valentina jest w nim szaleńczo zakochana, a on ją tylko wykorzystuje do załatwienia swoich potrzeb seksualnych i... - Mój brat dokładnie analizował każde słowo wypadające z moich ust. - I powiedział, że jak się z nim spotkać to zostawi ją w spokoju - zakończyłam swoją przemowę i głośno westchnęłam. Agus podszedł do mnie i objął mnie mocno, po chwili wtuliłam się w jego ciepłe ciało. Następnie odsunął mnie od siebie i spojrzał w moje oczy.

- Ok idź, ale jeśli będzie chciał coś Ci zrobić to masz dzwonić, jasne? - spytał.

- W porządku - rzekłam, a tuż po momencie usłyszałam dźwięk telefonu. Wyjęłam go z kieszeni, odblokowałam i zauważyłam, że dostałam wiadomość. Od razu kliknęłam w nią i zaczęłam czytać jej treść.

Od: nieznany

Wyjdziesz do mnie?
Czekam na dole.

Po przeczytaniu wiadomości od razu spojrzałam na Agusa.

- To on, prawda? - spytał, pokazując palcem na telefon.

- Tak, czeka na mnie już - Schowałam urządzenie do tylnej kieszeni spodni i ruszyłam w stronę korytarza. Podeszłam do wieszaka, a następnie założyłam na siebie płaszcz i buty. Tuż po ubraniu się, podniosłam wzrok i spojrzałam na Agusa. Chłopak po chwili włożył ręce do przednich kiszonek, westchnął i podszedł bliżej.

- Pamiętaj, że jeśli chciałyby Cię skrzywdzić to masz od razu po mnie dzwonić - Jego wzrok cały czas był utkwiony we mnie. Z jego oczu było można wyczytać zdenerwowanie i troske, którą mnie obdarzał za każdym razem, gdy ktoś chciał mnie skrzywdzić .

- Dobrze, ale nie martw się o mnie, wszystko będzie w porządku - podeszłam do nastolatka i założyłam na jego rozgrzanym policzku delikatnego całusa, uśmiechnąłam się i wyszłam z mieszkania.

Schodząc po schodach poczułam lekkie zestresowanie. Wyszłam z bloku i zauważyłam czarne porsche, stanęłam w miejscu i dłuższą chwilę przypatrywałam się mu. Po chwili ujrzałam wzrok brązowookiego włocha na mojej osobie. Wzięłam głęboki oddech i podeszłam do auta, wsiadłam do niego, a następnie zamknęłam drzwi od pojazdu. Nastolatek po momencie obdarzył mnie delikatnym uśmiechem.

Nie udawaj kogoś, kim nie jesteś | RuggarolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz