31. Włosi to najbardziej romantyczni mężczyźni, nie wiedziałaś?

191 12 0
                                    

Kiedy wszystko było już gotowe na przyjście Caroliny, zaczęłam się szykować, ponieważ na ten wieczór, postanowiłam wyjść do przyjaciółki, aby chociaż na trochę się odstresować i wyluzować. Twierdziłam, że lampka dobrego wina i komedia romantyczna to najlepsze wyjście po tym dniu pełnym różnych emocji.

Postanowiłam założyć zwykłe jeansy, biała koszulkę, czarną skórkową kurtkę i tego samego koloru trampki. Kiedy byłam już gotowa do wyjścia usłyszałam charakterystyczny dźwięk mojego  telefonu. Odwróciłam się w stronę szafki, na której znajdowało się urządzenie, a później wzięłam go do dłoni.

Od: Valentina

Ubierz się elegancko, zmieniłam nie co plany na dzisiejszy wieczór, całuję.

Nie miałam pojęcia co  blondynka znowu wymyśliła i zaczęłam się trochę obawiać, bo nie wiadomo co będzie tym razem. Zaczęłam się zastanawiać, dlaczego tak nagle zmieniła plany. 

Westchnęłam, bo dopiero teraz odczułam, że znowu będę musiała wybrać inne ubrania. Po  chwili ponownie ruszyłam w kierunku szafy. Na początku nie wiedziałam co mam założyć, ale kiedy moim oczom ukazała się cudny dwuczęściowy strój w kolorze chabrowym, zmartwienie odeszło w zapomnienie.

Uśmiechnęłam się i poszłam ją założyć.

Kiedy miałam na sobie strój, zaczęłam się sobie przyglądać. Muszę przyznać, że podobało mi się moje ubranie. Wszystko leżało na mnie idealnie, wady były zakryte, a wszystkie zalety były ukazane w tym stroju.

Byłam z siebie dumna, że ją kupiłam, ponieważ gdybym jej nie zauważyła, za pewne stała bym jeszcze przed komoda szukając odpowiedniej kreacji na dzisiejszy wieczór.

Nagle całą moją uwagę zwróciło pukanie do drzwi. Zanim zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć do pomieszczenia wszedł Agus, a jego mina na mój widok to wygrało.

Przysięgam.

Nastolatek przez dłuższą przyglądał mi się nic nie mówiąc, bo wyglądał jakby go po prostu zatkało, na co parsknęłam cichym śmiechem.

— Aż tak źle wyglądam? — zapytałam sarkastycznie, a on po moich słowach szybko się odezwał.

— Nie! Oczywiście, że nie! — zaprzeczył, a później zaczął się do mnie zbliżać.
— Wyglądasz cudnie, ale nie wygląda mi to na zwyczajne wyjście do koleżanki — rzekł, czekając na moją odpowiedź.

— Wiem, dostałam od Valentiny wiadomość, że zmienia plany i muszę się ładniej ubrać — wytłumaczyłam, gestykulując dłońmi.

— Co ona planuje? — Mój brat zaczął się robić ciekawski, co mnie delikatnie irytowało.

— Wiesz, sama chętnie bym się dowiedziała — powiedziałam z uśmiechem na twarzy, a po chwili zwróciłam swój wzrok na twarz nastolatka i położyłam rękę na ramieniu bruneta.
— Muszę już iść więc, życzę miłego wieczoru — dopowiedziałam, a potem poruszyłam brwiami dwuznacznie, na co on uderzył się ręką w czoło.

— Ha ha ha, umieram ze śmiechu — rzekł ironicznie, na co ja parskłam śmiechem.

— Dobra idę, pa — pomachałam mu przed twarzą i już miałam ruszyć w kierunku drzwi, no właśnie miałam, ale nagle poczułam lekki uścisk na swoim ramieniu, który mnie zainteresował i postanowiłam się odwrócić.

— Hmm? — westchnęłam, a później utkwiłam swój wzrok w czekoladowych tęczówkach mego brata.

Nie były, aż tak czekoladowe jak mojego WŁocha.

Nie udawaj kogoś, kim nie jesteś | RuggarolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz