16. Znowu on...

241 14 5
                                    


Właśnie siedzę w autobusie i słucham swojej ulubionej playlisty. Podczas drogi do więzienia postanawiam trochę się zrelaksować. W pojeździe miejskim nie ma zbyt wiele osób. Nagle mój wzrok przenoszę na nową osobę, która wchodzi do środka komunikacji miejskiej.

Pech czy przeznaczenie?

Szybkim ruchem zakładam kaptur za głowę i  wbijam swój wzrok w szybę pojazdu. Mam nadzieję, że młody włoch mnie nie ujrzy, ale niestety po chwili czuję jak ktoś ściąga mi kaptur. Odwracam się i widzę brązowookiego, który po chwili wpada w cichy śmiech .

— Czyżby Karoltika się przede mną ukrywała? — zapytał ironicznie, patrząc przy tym na mnie i szereg swoich śnieżno-białych.

Głośno westchnęłam, założyłam słuchawki na uszy, a mój wzrok przeniosłam na widoki zza szyby. Natomiast nastolatek zajął miejsce obok mnie. Czułam się lekko niezręcznie, gdy chłopak cały czas na mnie patrzył, ale dało się wytrzymać.

Po chwili poczułam ciepłą dłoń na moim udzie, była to ręką chłopaka. Po moim ciele w tym momencie przeszedł dreszcz. Włoch uśmiechnął się kiedy zauważył jak na mnie działał. Nie mogłam pozwolić sobie na to, aby jego ręka tam została.

Szybkim ruchem zdjęłam ją z mojego uda, a nastolatek oglądał każdy mój ruch. Po chwili wstałam z miejsca i jak najszybciej chciałam wysiąść z tego autobusu.

Ominęłam zdezorientowanego chłopaka i ruszyłam w stronę drzwi. Po momencie wyszłam z pojazdu i resztę drogi pokonałam pieszo.

Pięć minut później...

Zdyszana pędzę w kierunku szkoły. Wchodząc na teren dostrzegam sporą ilość osób rozmawiających ze sobą. Z tłumu od razu zauważyłam szatyna dyskutującego z moim bratem. Nie zwracając na nich większej uwagi ruszam w stronę moich przyjaciółek, które zapewne czekają tylko na mnie.

Zdejmuje słuchawki i zawieszam sobie je na mojej szyi, a następnie odzywam się w kierunku nastolatek.

— Cześć — mówię, lekko zdyszana i macham im dłonią przed oczami.

— Hej — odpowiadają chórem.
— Co ty taka zmęczona? — pyta Valu.

— Chyba muszę poćwiczyć trochę, bo straciłam kondycję, której i tak nigdy nie miałam — rzekłam, przy tym głęboko wciągać powietrze, aby unormować swój oddech, który nadal był przyspieszony.

Natomiast dziewczyny zaczęły lekko się że mnie śmiać. Nie mam im tego za złe, bo wiem jak wyglądam, kiedy jestem zmachana.

— Dobra, muszę Wam o czymś powiedzieć — powiedziała Giovanna, który tym zdaniem zwróciła na siebie uwagę.

Po chwili każda wpatrywała się w nią z ogromnym zainteresowaniem, bo byłyśmy ciekawe co jest aż tak ważne, że gdy o tym mówi to jej uśmiech sięga jej od ucha do ucha.

— Bo ja... — zaczęła, a po momencie kontynuowała — Od jakiegoś czasu chodzę z Jorge  — rzekła, a na jej twarzy pojawił się rumieniec, który na pewno był spowodowany wspomnieniem o nastolatku z burzą włosów na głowie.

— Gratulacje kochana — zaczęłam, a następnie podeszłam do niej bliżej i ją przytuliłam.
— Pasujecie do siebie strasznie — skończyłam, a potem wypuściłam Gio z uścisku, aby jej nie udusić.

— Gratulacje — powiedziała Valu i  Caro, które również ucieszyły się z tej dobrej wiadomości.

— Trzeba to jakiś uczcić — rzekła Zenere, która była zadowlona z obrotu sytuacji, bo to oznaczało, że idziemy na imprezę, a ona uwielbia iść na zabawę, a później obudzić się i nic nie pamiętać.

Nie udawaj kogoś, kim nie jesteś | RuggarolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz