23. Nie mogę patrzeć na twój stan...

219 9 0
                                    

Gdy byłam w swoim pokoju i była godzina dwudziesta trzecia, miałam zamiar iść spać, ale sprawa Ruggero ciągle siedziała w mojej głowie.

Nie wiedziałam do końca co mam zrobić. Chciałabym móc mu jakoś pomóc, ale on wyraźnie powedział mi, abym nie mieszała się w to, ale nie mogłam patrzeć na to bezczynnie .

Myślałam o tym cały czas, podczas leżenia na łóżku i wpatrywania się w biały sufit.

Co ja mam zrobić?

To pytanie wciąż znajdowało się w mojej głowie. Nagle mojemu myśleniu przerwał dzwonek od telefonu .

Od razu zerwałam się z łóżka i ruszyłam w stronę komody na której leżało urządzenie.

Będąc przy szafce, wzięłam do dłoni telefon i odblokowałam go, po czym zobaczyłam jedną wiadomość od Ruggero.

Kliknęłam w wiadomość, a po chwili zabrałam się za  czytanie treści sms-a.

Od: Ruggero

Dobry wieczór, księżniczko. Pewnie już śpisz, ale chciałbym Ci życzyć kolorowych i cudownych snów, kocham Cię do zobaczenia 😘

Po przeczytaniu, niemal od razu na mojej twarzy pojawił się szeroki i szczery uśmiech, który dzisiaj było trudno zobaczyć.

Postanowiłam mu odpisać...

Do: Ruggero

Dobry wieczór. Jeszcze nie śpię, bo nie mogę spać oraz życzę ci również dobrych snów.

Po momencie kliknęłam przycisk wyślij, a wiadomość od razu została doręczona.

Chciałabym żeby wszystko było dobrze...
Ale to nie jest koncert życzeń niestety...

Następny dzień

Właśnie jest godzina dziesiąta piętnaście, a ja znajduje się w szkole tak jak co dzień.

Jestem dzisiaj okropnie zamyślona, bo przez cały czas zastanawiam się co mam zrobić z Ruggero. Jeszcze dzisiaj z nim nie rozmawiałam, tylko widziałam jak posyła mi uśmiech.

Nagle z transu wybudza mnie głos nastolatek,które zaczynają coś do mnie mówić,siedząc przy tym na stołówce.

— Karol, żyjesz? — pyta Valentina, A przy tym macha ręką przed moimi oczami, natomiast ja szybko zwracam uwagę na dziewczyny.

—  T-Tak — zaczynam się jąkać, a następnie staram się uważać na tym o czym dziewietnastolatki rozmawiają.

— Jesteś dzisiaj bardzo zamyślona. O czym tak myślisz, a raczej o kim?— pyta Giovanna, która ma jakiś podejrzliwy uśmiech na twarzy,a jej wzrok jest skierowany wprost na mnie.

— N-nie wiem o c-czym mówisz — próbuje się wymigać, ale te cwaniary nie odpuszczają.

— Dobra nie musisz udawać, wiemy że jesteś z Pasquarellim — odzywa się Zenere, a moje oczy natychmiast przybierają kształt pięciu złotówek.

— S-skąd? — Tylko tyle udaje mi się powiedzieć, bo jestem w ogromnym szoku, a nastolatki parskają śmiechem.

Zaraz, zaraz  przecież wiedziała jeszcze...

Mój wzrok od razu ląduje na okularnicy, która ma na twarzy banana sięgającego od ucha do ucha.

— Dzięki — odpowiadam, a następnie krzyżuje ręce i usodawiam je na klatce piersiowej.

Nie udawaj kogoś, kim nie jesteś | RuggarolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz