21. Nie mam siły...

246 14 7
                                    

Na wstępie chcę zapytać czy w ogóle ktoś to czyta? XD

Następnego ranka, idąc do szkoły wciąż myślałam o wczorajszym wieczornym wydarzeniu. Muszę przyznać, że mój włoch potrafi być romantyczny, mimo to, że jeszcze parę dni udawał bezuczuciowego dupka.

Kiedy wyrywam się z myślenia o poprzednim dniu,zauważam że stoję już przed teren szkoły . Od razu przekraczając bramę zauważam moje przyjaciółki, do których niezwłocznie podchodzę.

— Cześć, o czym plotkujecie? — zapytałam, uśmiechając się do każdej z nich, natomiast one były smutne co mnie zdziwiło. Zawsze były wulkanem energii.

— Nie słyszałaś co się stało? —spytała mnie Gio, która nie mogła uwierzyć, że nie mam pojęcia o co chodzi.
— A więc nad ranem, nasi chłopcy pobili się z chłopakami z innej szkoły, a w dodatku Pasquarelli nie przyszedł dzisiaj do szkoły, bo podczas bójki uderzył jednego z tamtej szkoły szklaną butelką i rozbił ją na głowie tego nastolatka i teraz zapewnie boi się konsekwencji — dokończyła .

Słuchając, tego przeszedł mnie dreszcz obawy, że konsekwencje mogą być ogromne.

— Skąd wiesz,że to Ruggero? — spytałam. W moim ciele znajdowała się jeszcze odrobina nadzei, że nastolatki pomyliły go z innym chłopakiem.

Natomiast Gio, wyjęła telefon i zaczęła czegoś w nim szukać. Po momencie pokazała nam nagranie.

Na nagraniu ciężko było dojrzeć Ruggero, ale ja poznałam go od razu.
Na filmie było widać jak się przepychają, a potem jeden z nastolatków uderzył Mike, a Rugge nie pozostawiając dłużnym wziął do dłoni butelkę i rozbił ją na głowie tego chłopaka.

Moje serce przyspieszylo, a język odmówił mi posłuszeństwa, a z drugiej strony nie chciałam, aby któraś z nich niczego nie zaczęła podejrzewać.

- To idziemy na lekcje? - spytałam, aby jak najszybciej przestać myśleć o tym czego przed chwilą się dowiedziałam.

- Tak chodźmy - powiedziała Valu, a następnie ruszyłyśmy pewnym krokiem w stronę budynku.

Po lekcji...

Od razu kiedy do moich uszu dotarł dźwięk dzwonka, spakowałam swoje rzeczy do tornistra i udałam się do łazienki.

Zdenerwowana rzuciłam plecak na kafelki i nie złocznie odkręciłam kran, a po chwili na moich dłoniach zaczęły pojawiać się grube krople wody. Następnie nabrałam trochę cieczy na ręce i przemyłam twarz. Kiedy mój wzrok wylądował na lusterku ujrzałam swoją twarz. Była ona blada, i było można dojrzeć w niej zmartwienie i troske.

Po paru sekundach usłyszałam, jak  ktoś wchodzi do pomieszczenia w którym aktualnie się znajduję. Odwróciłam się, a moim oczom ukazała się moja najlepsza przyjaciółka — Carolina. Od razu posłałam jej sztuczny uśmiech, aby nie pokazywać jej, że moje myśli krążą wokół innej osoby, która jest jej dobrze znana.

Wtedy moja przyjaciółka, podeszła bliżej i złapała mnie za dłonie, cały czas wpatruwajac się we mnie i posyłać mi delikatny uśmiech.

— Nie musisz przy mnie udawać, wiem co Cię trapi. Wszystko będzie dobrze zobaczysz — rzekła, a ja zaczęłam się ironicznie śmiać.

— Czy ty słyszysz co ty mówisz? Nic nie będzie dobrze, a co jeśli ktoś z nich doniesie na policję o tym wydarzeniu, a  wtedy Ruggero pójdzie do więzienia — poczułam jak w moich oczach zaczynają zbierać się łzy i skierowałam swój wzrok w podłogę.

Nie udawaj kogoś, kim nie jesteś | RuggarolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz