18. Droga Karol Sevilla...

261 17 1
                                    


Powoli otwieram oczy, gdy dostrzegam pomieszczenie którego nie znam lekko zaczynam się stresować, ale gdy orientuje się, że leżę wtulona w nagie  ciało mężczyzny, magicznie wszystko sobie przypominam.

Nagle wtulam się w jego tors jeszcze bardziej, a następnie przenoszę swój wzrok na jego twarz. Muszę przyznać, że wygląda uroczo. Nastolatek nagle otwiera oczy, a ja szybko je zamykam, aby nie pomyślał, że cały czas na niego patrzyłam. Po chwili czuję  jak włoch przysuwa mnie do siebie jeszcze bardziej.

— Droga Karol Sevilla — zaczyna, natomiast ja cały czas leżę wtulona w jego nagie ciało którego nie mam zamiaru puszczać .
— Musisz być  bardzo ostrożna — próbuje połapać się w jego słowach i wszystko dobrze zrozumieć, ale nie udaje mi się to.
— Bo będziesz teraz we mnie cholernie zakochana... — kończy, a ja parskam śmiechem i podnoszę się na łokciach, aby móc spojrzeć w jego oczy.

— Nie jestem w Tobie zakochana  — mówię przez śmiech, a potem odwracam się. Próbuje zwiększyć odległość między mną a przystojnym brunetem, ale jest szybszy ode mnie I przyciąga mnie do siebie.

— Kochasz mnie — mówi i wtula się we mnie.

— Może... — odpowiadam i razem parskneliśmy śmiechem.

Nie minęła minuta, a ja słyszę jak z mojego telefonu wydobywa się głośna muzyka. Uwalniam się z uścisku nastolatka, a następnie ruszam w stronę urządzenia, natomiast Ruggero ciężko wzdycha. Dopiero kiedy znajduje się przy telefonie, który leżał na szafce, zauważam, że jestem w samej za dużej, niebieskiej koszulce, która pewnie należy do bruneta i dolnej bieliźnie. Naszczęście koszulka sięga mi do połowy ud, dzięki czemu nie widać mojego tyłka.

Nie czekając dłużej biorę do dłoni telefon, a przez to, kogo zauważam na ekranie, robię się lekko zdenerwowana.

To Agus...

Wzdycham ciężko, co zauważa robisz Pasquarelli. Nastolatek od razu otwiera oczy i wpatruje się we mnie, a ja przeciągam zieloną słuchawkę i odbieram urządzenie.

— Halo? — mówię cicho.

— Karol? Do cholery czemu nie wróciłaś do domu na noc i gdzie jesteś!? Martwiłem się! — Mój oddech od razu przyspiesza i zaczynam się lekko denerwować.

— Spokojnie, jestem u ... — zaczynam i szybko kontynuuje, aby nie wzbudzić żadnych podejrzeń.
— U Caroliny — dokańczam.

— Przyjechać po Ciebie? — pyta, a ja przełykam głośno ślinę.

— N-nie ma t-takiej potrzeby, będę n-niedługo. Do zobaczenia — mówię i szybko się rozłączam, a następnie spoglądam na nastolatka, który wciąż leży na łóżku i wpatruje się w moją osobę.

Patrzę na niego, a on na mnie. Po dłuższej chwili postanawiam się odezwać .

— Co? — pytam, a następnie, zbieram swoje rzeczy z podłogi i zaczynam ubierać spodnie .

— Czemu go okłamałaś? — zapytał.

— A co miałam mu powiedzieć?
Hej Agus właśnie leżę w łóżku z twoim najlepszym przyjacielem? — zrobiłam z dłoni słuchawkę i zaczęłam gestykulować.

— Masz rację, a teraz gdzie się wybierasz? — zapytał wstając z łóżka i podchodzić do mnie, nastolatek był w samych bokserkach, co mnie lekko skrępowało.

— Teraz idę do domu, a po drodze muszę jeszcze zadzwonić do Caroliny, aby mnie kryła — mówię.

— Nie możesz jeszcze zostać? — chłopak objął mnie od tyłu i nie chciał puścić.

Nie udawaj kogoś, kim nie jesteś | RuggarolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz