Please, Arrest Me, Baby. [Camren FF]

Episode 27

Camila POV.

Zostałam w domu sama z Normani. Dziewczyny poszły do pracy, więc to raczej normalne, że jedynie bezrobotna ja, oraz Normani która jest na L4 zostałyśmy. Podczas kiedy ja zajęłam się sprzątaniem całego domu, czarnoskóra postanowiła ugotować obiad dla dziewczyn, które powinny niebawem wrócić. Usłyszałam dość głośne pukanie do drzwi, więc momentalnie się przy nich znalazłam i je otworzyłam. O dziwo, nikogo nie było, jedynie leżała tam jakaś koperta. Podniosłam ją i szybko podreptałam do salonu.

— Normani, możesz tu podejść na chwilę? — spytałam i otworzyłam kopertę.

— Jasne, już ruszam swoje szokobonsy — zaśmiała się i oparła rękami o oparcie kanapy.

W środku koperty znajdował się list, w którym napisane było: 'Spotkajmy się wieczorem koło palm, przy oceanie. Przyjdź sama, nie pożałujesz' bez podpisu nadawcy. Normani wyrwała mi list, po czym szybko go przeczytała.

— Babo, chyba nie zamierzasz rzeczywiście tam iść? — spytała po czym złapała mnie za rękę.

— Nie no co ty. To znaczy... Nie sama, pójdziesz tam ze mną? Wciśniemy Lauren i Dinah jakiś kit o zakupach i się wymkniemy, co ty na to?

— To może im napiszmy, żeby wiedziały trochę wcześniej? — spytała czarnoskóra i złapała za swój telefon.

— Powiem ci, że to nie jest głupi pomysł.

Sięgnęłam po swój telefon i postanowiłam napisać na naszym chacie grupowym. Zanim ktokolwiek mnie osądzi, nazwę wybierała Dinah.

Bezbożnice... I Allysus

🍌Camilita🍌: Dziewczyny, jeżeli macie przerwę, to odpiszcie. Mamy z Normani ważną sprawę

🍫ManiTwojaPani🍫: Po pierwsze, kto ustawił mi taki chujowy nick? A po drugie to podpinam się do Camility

🍑QueenD🍑: No jak to kto mysiaczku, oczywiście, że jaaaaa!

✝️Allysus✝️:

🍑QueenD🍑: Ofc nie. Jedyną boginią jest Beyoñce suki, ale schlebiasz mi Allysusie

🔪Laurenzolina🔪: Znowu się zaczyna. O co chodzi Camz?

✝️Allysus✝️: