Lauren POV.
*jej wspomnienia związane z Shawnem Mendesem*
— No to jak Lauren? Grasz, czy będziesz siedzieć jak ten przygłup? — spytał Shawn siedzący obok mnie wymachując padem od swojej konsoli.
— Tak, tak... Tylko wiesz co? Nie zastanawiałeś się nigdy jak to będzie kiedy będziemy starsi? Masz plan co będziesz robił, kiedy będziesz dorosły? — spytałam na co mój przyjaciel się uśmiechnął.
— Wiesz Lukrecjo, nie mam żadnych planów, ale wiem że jesteś moją przyjaciółką i chce być tam gdzie ty! Nie ważne gdzie będziemy i co będziemy robić... Nie pozwolę nas rozdzielić! Zawsze będę po twojej stronie! Obiecuje! — odkrzyknął dziesięcioletni chłopak.
— Na pały palec? — spytałam i głupkowato się uśmiechnęłam, przez co chłopak sprzedał mi kuksańca w ramie, po czym wziął moją dłoń w swoje.
— Na pały palec! — gdy zobaczyłam minę bruneta, wybuchnęłam śmiechem, co powtórzył po mnie chłopak.
*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*
— No! Co jest Mendes? Nie nadążasz? — spytałam na co brązowooki jedynie mruknął niezadowolony.
— Doskonale wiesz, że szybko się męczę... To nie dla mnie jednak, wypisuje się z tego — jęknął i padł na świeżo skoszoną trawę.
Wykonałam jeszcze kilka podskoków w miejscu, po czym klęknęłam obok przyjaciela.
— Wybraliśmy tą szkołę, bo chcemy być najlepsi z najlepszych tak? Więc wstawaj gamoniu i biegniemy dalej, zostało nam jeszcze jakieś cztery, może pięć kilometrów... Większość za nami — odparłam i podałam mu rękę.
— Masz racje, damy radę! — ciemnooki skorzystał z mojej pomocy i ruszył do biegu zaraz za mną.
*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*
— Ej widzisz ją? — spytał Shawn patrząc na śliczną brunetkę, siedząca przy barze.
— Tą w białym? No, zajebista laska Mendo, to ci muszę przyznać — odparłam Shawnowi i dopiłam swojego drinka.
— Ej, ej. To ja ją wypatrzyłem pierwszy! — momentalnie wstałam ze stołu i podeszłam do brunetki siedzącej samotnie, wyprzedzając Shawna, który stał się wielce oburzony... Nie rozumiem przecież zawsze rywalizowaliśmy w ten sposób o dziewczyny, zresztą znając Shawna chciał ją tylko przelecieć.
Usiadłam obok niej i pokazałam kciuka w górę do Mendesa, który bacznie mnie obserwował.
— Lauren — powiedziałam wyciągając do niej dłoń.
— Karla, ale mów mi Camila — odparła z nieśmiałym uśmiechem... Słodki Jezu chyba się zakochałam.
— Masz na mnie ochotę? Kurwa! To znaczy... Czy masz ochotę na drinka? — spytałam przez co usłyszałam śmiech zarówno bruneta jak i ciemnookiej.
— Tak, pewnie... A co do pierwszej propozycji, musiałybyśmy się bliżej poznać — zaśmiała się na co momentalnie stałam się czerwona jak burak.
— Mogę poprosić do tańca? — spytał Shawn, który niewiadomo jakim cudem znalazł się obok nas.
— To bardzo miłe, ale... Jestem w trakcie rozmowy — odparła nieśmiało Camila, przez co Shawn zbladł.
CZYTASZ
Please, Arrest Me, Baby. [Camren FF]
FanfictionCamila Cabello narzeczona dilera narkotykowego i szefa gangu Shawna Mendesa, na którego został nasłany oddział antyterrorystów w, którym była pewna zielonooka piękność. Jak potoczą się losy narzeczonej najniebezpieczniejszego człowieka w Miami i kap...