♥~ 23 ~♥

543 51 130
                                    

Uwaga! Rozdział zawiera sceny erotyczne!

~~~

Szli parkiem. Prowadził Naruto, ponieważ to on wymyślił wycieczkę. Iruki wcale nie zdziwiło to, że cel ich podróży był przed Ichiraku.

- Wziąłeś chociaż pieniądze? - wyjęczał Umino.

- Też cię kocham! - wykrzyczał Uzumaki, odsłaniając zasłony, by wejść do lokalu. - Co ty tu... Spierdalaj stąd!

Brązowowłosy słysząc młodszego, pospieszył za nim, również zaglądając do środka.

- Iru, idziemy stąd - mruknął blondyn, chwytając dłoń kuzyna w swoją. Zaczął go prowadzić z powrotem do parku, lecz długowłosy zatrzymał się rządając wyjaśnień.

Wtedy też zasłona rozsunęła się i wyjrzała zza niej szara czupryna. Umino nie był jedną z tych osób, które uciekają od problemu, dlatego nadal stał, ściskając dłoń młodszego, i czekał na rozwój wydarzeń. Hatake podszedł do nich. Iruka wlepił zasmucone spojrzenie w swoje stopy, a blondyn wywarczał :

- Po coś tu przylazł.

- Chciałem tylko porozmawiać, przeprosić. Naprawdę, nie mam na myśli nic złego. Nigdy nie chciałem cię skrzywdzić czy chociażby zasmucić swoim zachowaniem - Kakashi zwrócił się do brązowowłosego.

- Tak, tak! Pierdolić po fakcie to już każdy umie. Ciesz się, że pozwalam Ci się zbliżyć do niego, dattebayo! Jakby to było ode mnie zależne, to byś już dawno pod ziemią leżał i... - blondyn trajkotał jak najęty, dźgając palcem w klatkę piersiową najstarszego.

- Naru... Odpuść sobie - mruknął Iruka. - Nie ma sprawy, Kakashi. Nic się nie stało. Taka kolej rzeczy czy coś - nadał mruczał bezsensownie.

- Ale jak to nie ma sprawy?! Przecież ten patałach -

- Ty już pójdziesz ze mną, Młotku - zarządził młodszy z braci Uchihów, przekładając rękę przez ramiona Naruto.

Uzumaki nawet nie zauważył, jak wychodził z Ichiraku. Nie zwrócił też uwagi na to, że ten prowadził go w stronę swojego domu.

Długowłosy nadal stał z wzrokiem wbitym w chodnik. Usłyszał tylko jak Sasuke mówi "Zaniedbałeś treningi" i oddalające się kroki rówieśników.

- Iruka... - zaczął szarowłosy.

- Nic się nie stało. Naprawdę - Umino uciął szybko rozmowę i oddalił się w stronę parku.

Przechadzał się alejkami. Trafił na jedną, która prowadziła do małego stawiku. Porośnięty był on liliami wodnymi, po których skakały małe żabki. Jedna z nich skoczyła prosto pod nogi chłopaka, dlatego ten też zchylił się do niej. Kucnął tuż przed krawędzią wody, wyciągając przed siebie dłoń, na którą wstąpiła żabka. Ten delikatnie pogłaskał ją palcem.

- Taka bezbronna... - wymruczał patrząc na płaza.

Sam nie wiedział dlaczego uronił łzę patrząc na zwierzęta. Nareszcie czuł wewnętrzny spokój, przyglądając się życiu małych stworzeń.

Lecz harmonia ta nie trwała zbyt długo. Poczuł ostry ból w plecach. Nagłe uderzenie spowodowało utratę równowagi, przez co pochylił się do przodu i wpadł głową do wody. Chaotycznie próbował ją wynurzyć, lecz obca dłoń, która tak bardzo zbliżona była kształtem do tej Kakashiego, utrzymywała ją pod wodą. Miotał się w każdą stronę panikując. Zaczęło brakować mu tlenu. Ostatkiem sił chciał odciągnąć dłoń nieznajomego od swojej głowy, ale nie udało mu się to. Jego bezwładne ciało przestało się ruszać, a on już wiedział, że to był jego koniec. W ostatniej sekundzie przed całkowitą stratą świadomości, usłyszał dźwięk łamanych kości. Nie wiedział nawet, czy należały one do niego...

Just stay with me ~ Kakairu/Sasunaru [ZAWIESZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz