♥~2~♥

1.2K 91 126
                                    

-Nie, dziękuję. Musimy porozmawiać...

-Czekaj chwilkę - mruknął Iruka do gościa.

Wyszedł z salonu mocno otwierając drzwi.

- Ała! - krzyknął Naruto.

- Ładnie to tak podsłuchiwać? Chodź, usiądziesz z nami. To na pewno dotyczy ciebie, a nie mnie - powiedział długowłosy i wtargał blondyna za ucho do pokoju.

-Nie chcę brać udziału w jakiejś waszej ogrii! - rzucił oburzony blondynek.

- Nosz kurwa Naru! Ogarnij dupę! - wydarł się na niego brązowowłosy. - Przepraszam za niego! Naoglądał się za dużo filmów dla dorosłych i teraz odbija mu palma. Ale wracając... O czym chciałbyś z nami porozmawiać? - zapytał Umino.

- Hm, to poważna sprawa. Nie wiem czy ten dzieciak powinien być tutaj z nami - rzucił białowłosy. - Ale okej, no więc, tutaj mieszka Kushina Uzumaki, prawda? - było to oczywiście pytanie retoryczne.

Kuzyni skinęli swoimi głowami na tak. Iruka siedział jak na szpilkach, obawiając się najgorszego, a Naruto rozwalił się obok niego na kanapie, przeplatając rękę wokół jego talii i nie przejmując się niczym.

- W takim razie mam wam coś do przekazania. Wiem, że to może być dla was cios, ale pani Kushina... - zaczął gość.

- O kurwa! Naleśniki!!! Palą się! - wyryczał Naruto i pobiegł do kuchni.

Iruka w panice próbował dogonić kuzyna. Wbiegając do kuchni omal się nie zabił. Za nimi powoli podążył Hatake. Jedyne co zobaczył, to pełno dymu w kuchni, Irukę przy oknie oraz latającą patelnie, która razem ze spalonym naleśnikiem postanowiła wylecieć przez okno, z małą pomocą najmłodszego.

- To była moja ulubiona patelnia! - załkał długowłosy.

- Debile... To nie czas na cyrki!

Kakashi chwycił młodszych za rękę i zaprowadził ich do salonu, sadzając ich na osobnych fotelach.

- Słuchajcie, to naprawdę poważna sprawa. Wasza matka miała wypadek. - powiedział mężczyzna w masce i rozejrzał się po pozostałych.

Widząc niedowierzanie na twarzach pozostałych, dodał:

- Jest w bardzo poważnym stanie. Nie wiadomo czy wyzdrowieje i czy wszystko będzie z nią w porządku. Jest w śpiączce. Lekarze czekają na wybudzenie, bez tego nie mogą nic zrobić.

Dla Iruki czas stanął w miejscu. Jego serce przestało na chwilę bić, zrobiło mu się duszno. Spojrzał na swojego kuzyna. Najpierw ujrzał zdezorientowanie na jego twarzy, a potem usłyszał tylko głośny trzask drzwi i już go nie było. Powoli i ociężale podniósł swoją rękę i dotknął nią twarzy. To tylko sen, prawda? Nagle wszystko zrobiło się czarne.

~~~~~~

Obudził się w swoim pokoju. Przetarł zaspany oczy. Nie do końca rozumiał, co się stało. To był tylko koszmar, prawda?

Usiadł na łóżku i rozejrzał się po pomieszczeniu, ale wszystko było chyba okej. Położył się spowrotem. Czekajcie, czekajcie... Coś zdecydowanie było nie okej! Spojrzał na swój telefon.

- Już trzynasta? - mruknął do siebie.

To definitywnie było nie w porządku. Obudził się sam z siebie. Zawsze Naruto przychodził do niego pierwszy i prosił, by starszy zrobił mu śniadanie. Nie żeby Iruka był śpiochem, to blondyn po prostu uwielbiał w rozmaity sposób dręczyć zaspanego kuzyna.

Just stay with me ~ Kakairu/Sasunaru [ZAWIESZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz