-Nie, dziękuję. Musimy porozmawiać...
-Czekaj chwilkę - mruknął Iruka do gościa.
Wyszedł z salonu mocno otwierając drzwi.
- Ała! - krzyknął Naruto.
- Ładnie to tak podsłuchiwać? Chodź, usiądziesz z nami. To na pewno dotyczy ciebie, a nie mnie - powiedział długowłosy i wtargał blondyna za ucho do pokoju.
-Nie chcę brać udziału w jakiejś waszej ogrii! - rzucił oburzony blondynek.
- Nosz kurwa Naru! Ogarnij dupę! - wydarł się na niego brązowowłosy. - Przepraszam za niego! Naoglądał się za dużo filmów dla dorosłych i teraz odbija mu palma. Ale wracając... O czym chciałbyś z nami porozmawiać? - zapytał Umino.
- Hm, to poważna sprawa. Nie wiem czy ten dzieciak powinien być tutaj z nami - rzucił białowłosy. - Ale okej, no więc, tutaj mieszka Kushina Uzumaki, prawda? - było to oczywiście pytanie retoryczne.
Kuzyni skinęli swoimi głowami na tak. Iruka siedział jak na szpilkach, obawiając się najgorszego, a Naruto rozwalił się obok niego na kanapie, przeplatając rękę wokół jego talii i nie przejmując się niczym.
- W takim razie mam wam coś do przekazania. Wiem, że to może być dla was cios, ale pani Kushina... - zaczął gość.
- O kurwa! Naleśniki!!! Palą się! - wyryczał Naruto i pobiegł do kuchni.
Iruka w panice próbował dogonić kuzyna. Wbiegając do kuchni omal się nie zabił. Za nimi powoli podążył Hatake. Jedyne co zobaczył, to pełno dymu w kuchni, Irukę przy oknie oraz latającą patelnie, która razem ze spalonym naleśnikiem postanowiła wylecieć przez okno, z małą pomocą najmłodszego.
- To była moja ulubiona patelnia! - załkał długowłosy.
- Debile... To nie czas na cyrki!
Kakashi chwycił młodszych za rękę i zaprowadził ich do salonu, sadzając ich na osobnych fotelach.
- Słuchajcie, to naprawdę poważna sprawa. Wasza matka miała wypadek. - powiedział mężczyzna w masce i rozejrzał się po pozostałych.
Widząc niedowierzanie na twarzach pozostałych, dodał:
- Jest w bardzo poważnym stanie. Nie wiadomo czy wyzdrowieje i czy wszystko będzie z nią w porządku. Jest w śpiączce. Lekarze czekają na wybudzenie, bez tego nie mogą nic zrobić.
Dla Iruki czas stanął w miejscu. Jego serce przestało na chwilę bić, zrobiło mu się duszno. Spojrzał na swojego kuzyna. Najpierw ujrzał zdezorientowanie na jego twarzy, a potem usłyszał tylko głośny trzask drzwi i już go nie było. Powoli i ociężale podniósł swoją rękę i dotknął nią twarzy. To tylko sen, prawda? Nagle wszystko zrobiło się czarne.
~~~~~~
Obudził się w swoim pokoju. Przetarł zaspany oczy. Nie do końca rozumiał, co się stało. To był tylko koszmar, prawda?
Usiadł na łóżku i rozejrzał się po pomieszczeniu, ale wszystko było chyba okej. Położył się spowrotem. Czekajcie, czekajcie... Coś zdecydowanie było nie okej! Spojrzał na swój telefon.
- Już trzynasta? - mruknął do siebie.
To definitywnie było nie w porządku. Obudził się sam z siebie. Zawsze Naruto przychodził do niego pierwszy i prosił, by starszy zrobił mu śniadanie. Nie żeby Iruka był śpiochem, to blondyn po prostu uwielbiał w rozmaity sposób dręczyć zaspanego kuzyna.
CZYTASZ
Just stay with me ~ Kakairu/Sasunaru [ZAWIESZONE]
FanfictionPorzućmy świat Shinobi, a przenieśmy się do naszych czasów, kiedy wszystko jest możliwe. Albo Kakashi przychodzi do mieszkania Uzumakich, by przekazać smutne informacje dotyczące ich rodzicielki. Spotyka tam Irukę, któremu stara się pomóc, jak tylk...