Iruka leżał w pokoju z serialem włączonym na laptopie. Czekał aż Kakashi wróci z pracy, by mogli razem dokończyć serię. Starszy już dawno miał być w domu, dlatego Umino coraz bardziej się irytował. Co rusz zerkał na telefon, warcząc do siebie coś w niezrozumiałym języku. Gdy usłyszał auto na podjeździe rzucił krótkie "nareszcie" i wstał z łóżka, powoli wlekąc się w stronę wyjścia a zaraz później schodów.
Usłyszał hałas otwieranych drzwi, a zaraz później tupot. Do jego uszu dotarły dźwięki rozmowy, dlatego schował się za ścianą. Szybko wrócił z powrotem na górę. Wsłuchał się w rozmowy przeniosły się do salonu, dlatego z gracją i powolnym krokiem ponownie udał się na parter domu. W głowie obmyślał najlepszy plan na "przypadkowe" zidentyfikowanie gościa, dlatego stwierdził, że uda, że idzie do kuchni. Skierował swe kroki właśnie w stronę owego pomieszczenia, a gdy ominął otwarte wejście do salonu, usłyszał ze środka nawoływania Hatake. Wrócił przed drzwi, wystawiając głowę zza ściany. Mruknął "tak?" i kątem oka mierzył przybyłego gościa.
- To Itachi. Starszy brat Sasuke. A to Iruka. Kuzyn Naruto i mój... Współlokator - przedstawił ich sobie Kakashi.
Iruka niechętnie skierował się przed kanapę, na której siedzieli mężczyźni, i wyciągnął przed siebie dłoń. Uchiha ścisnął ją, posyłając najmłodszemu z towarzystwa szeroki uśmiech. Brązowowłosy nie odwzajemnił go. Uciekł wzrokiem na Kakashiego, jakby chciał mu przekazać, że go zabije.
- Przepraszam, ale jestem strasznie zmęczony i wszystko mnie boli - mruknął Iruka teatralnie rozmasowywując mięśnie pleców. - Zrobię sobie tylko herbatę i idę spać. Napijecie się czegoś? - zapytał, wychodząc z pomieszczenia.
Itachi machnął tylko głową, czego Umino będąc w innym pomieszczeniu nie mógł zobaczyć.
- Kakashi, możesz powiedzieć o co chodziło w pracy? Widzę, że nie jestem tu mile widziany - zaśmiał się czarnowłosy, po czym rozłożył się wygodnie na kanapie.
- Stary... Kabuto kręci - mruknął młodszy.
- Dajesz - pospieszył go Uchiha.
Kakashi westchnął i wbił wzrok za okno.
- To co mówił... Dlaczego niby jakiś podrzędny pracownik mógłby wiedzieć coś szybciej i więcej niż my? Poza tym, tydzień temu, był okromny upał. Jak siedział z nami na stołówce... - szeptał. - Pamiętasz? Przeciągnął się, a jego koszulka się podwinęła. Miał jakiś tatuaż. Widziałem tylko pół okręgu, kreski i napis Wen. Czy to nie podobny motyw do tego od gościa z Sato?
- Hm... Podwójny agent się nam trafił? Nareszcie coś ciekawego - mruknął starszy.
- I jeszcze Delfin. Od kiedy ktoś tak określa Irukę? Miałem ochotę zmyć mu ten uśmiech z mordy, ale nie mogłem pokazywać, że coś przeczuwam... Chyba się mu roboty pomyliły. Jednak ni chuja, polowanie na delfiny, musi zostać ukarane - warknął Hatake, wbijając palce w poduszkę.
- Też wydawało mi się, że coś kręci - rzucił Uchiha, wstając z siedzenia. - No nic, ja spadam do braciszka. Wymyślimy kiedyś co zrobić dalej - dopowiedział, opuszczając salon z ręką usiesioną w geście pożegnania, by po chwili opuścić dom.
- Księżniczka mnie zamorduje - westchnął szarowłosy.
Również wstał z kanapy i udał się do kuchni, by zjeść kolacje. Zobaczył, że Umino przygotował dla niego obiad. Rozczulił się na ten widok i rzucił pod nosem "Wiedziałem, że tylko udaje naburmuszonego". Zjadł posiłek i biegiem udał się do pokoju. Chwycił za pierwszą lepszą koszulkę i bokserki i poszedł wziąć szybki prysznic. Gdy skończył, udał się do pokoju młodszego. Wszedł bez pukania. Widok, który zastał, wywołał w nim naprawdę mieszane uczucia. Z jednej strony podobał mu się widok Iruki, leżącego wśród kocy i poduszek. Z drugiej strony widząc jego minę, bał się podejść chociażby na krok.
- No i co się gabisz jak ciele w malowane wrota. Rusz dupę, bo sam nie będę oglądać - burknął długowłosy, robiąc miejsce obok siebie na łóżku.
Szarowłosy posłusznie podszedł do młodszego i usiadł obok niego na łóżku.
- Nie tak. Tak jak było zanim wyszedłeś - powiedział Iruka, wystawiając dolną wargę.
Kakashi usiadł pod ścianą, po czym ułożył sobie chłopaka między nogami. Oparł jego plecy o klatkę piersiową i nakrył ich jednym z koców.
- I jeszcze przytul - poprosił młodszy, włączając odcinek.
Hatake spełnił wszystkie prośby. Oplótł go mocno w talii, wręcz przyklejając go do siebie. Ułożył głowę na jego ramieniu i złożył delikatny pocałunek na szyi.
- Lubię cię jak Wangji MianMian - szepnął młodszemu do ucha.
- Ale ty wiesz, że Lan Zahn jej nie lubi? Jest zazdrosny o WuXiana. O to że on ją uratował. Wangji kocha WuXiana, nie MianMian! Czyli ty też mnie nie lubisz? - warknął Iruka, dźgając starszego między żebra.
- Ała, no dobra. To lubię cię tak WuXian Wangjiego, dobra? - mruknął, rozmasowywując bolące mięśnie.
Umino fuknął pod nosem i wzrok skierował na lecącą dramę.
- Ano... Jeszcze jedna rzecz. Muszę siku - mruknął szarowłosy.
- Nigdzie. Nie. Idziesz. - warczał młodszy.
Chwycił zaborczo za dłoń Kakashiego. Ułożył ją na swoim kolanie i splótł ich palce.
-Błagam... Ja muszę - jęknął starszy.
Próbował delikatnie i niezauważenie prześlizgnął się zza pleców młodszego, lecz też zaczął się z nim szarpać. Nie chciał mu pozwolić odejść. Ocierali się o siebie, walcząc o to, w jakiej pozycji się będą znajdować. Iruka nie mógł tego odpuścić. Nie bo to czekał cały dzień, by teraz wszystko przerywało mu w oglądaniu serialu.
Poczuł twardniejące przyrodzenie przy jego pośladkach. Spanikowany i przestraszony odwrócił twarz w stronę starszego. Ten zaczerwieniony wbijał spojrzenie w swoje palce.
- Idź precz erotomanie jeden! - krzyczał Umino, wyganiając drugiego z pokoju.
Uderzał go poduszką, dopóki Kakashi, nie opuścił pomieszczenia.
~~~
Jest taki bardziej cute chyba rozdzialik. W sumie sama nie wiem co piszę. Dobra nie wiem... Kocham was czy coś?Dobra narka
Miłego dnia/wieczorku/nocki Żabcie! 🐸💚
CZYTASZ
Just stay with me ~ Kakairu/Sasunaru [ZAWIESZONE]
FanfictionPorzućmy świat Shinobi, a przenieśmy się do naszych czasów, kiedy wszystko jest możliwe. Albo Kakashi przychodzi do mieszkania Uzumakich, by przekazać smutne informacje dotyczące ich rodzicielki. Spotyka tam Irukę, któremu stara się pomóc, jak tylk...