♥~ 31 ~♥

448 50 146
                                    

Iruka leżał w pokoju z serialem włączonym na laptopie. Czekał aż Kakashi wróci z pracy, by mogli razem dokończyć serię. Starszy już dawno miał być w domu, dlatego Umino coraz bardziej się irytował. Co rusz zerkał na telefon, warcząc do siebie coś w niezrozumiałym języku. Gdy usłyszał auto na podjeździe rzucił krótkie "nareszcie" i wstał z łóżka, powoli wlekąc się w stronę wyjścia a zaraz później schodów.

Usłyszał hałas otwieranych drzwi, a zaraz później tupot. Do jego uszu dotarły dźwięki rozmowy, dlatego schował się za ścianą. Szybko wrócił z powrotem na górę. Wsłuchał się w rozmowy przeniosły się do salonu, dlatego z gracją i powolnym krokiem ponownie udał się na parter domu. W głowie obmyślał najlepszy plan na "przypadkowe" zidentyfikowanie gościa, dlatego stwierdził, że uda, że idzie do kuchni. Skierował swe kroki właśnie w stronę owego pomieszczenia, a gdy ominął otwarte wejście do salonu, usłyszał ze środka nawoływania Hatake. Wrócił przed drzwi, wystawiając głowę zza ściany. Mruknął "tak?" i kątem oka mierzył przybyłego gościa.

- To Itachi. Starszy brat Sasuke. A to Iruka. Kuzyn Naruto i mój... Współlokator - przedstawił ich sobie Kakashi.

Iruka niechętnie skierował się przed kanapę, na której siedzieli mężczyźni, i wyciągnął przed siebie dłoń. Uchiha ścisnął ją, posyłając najmłodszemu z towarzystwa szeroki uśmiech. Brązowowłosy nie odwzajemnił go. Uciekł wzrokiem na Kakashiego, jakby chciał mu przekazać, że go zabije.

- Przepraszam, ale jestem strasznie zmęczony i wszystko mnie boli - mruknął Iruka teatralnie rozmasowywując mięśnie pleców. - Zrobię sobie tylko herbatę i idę spać. Napijecie się czegoś? - zapytał, wychodząc z pomieszczenia.

Itachi machnął tylko głową, czego Umino będąc w innym pomieszczeniu nie mógł zobaczyć.

- Kakashi, możesz powiedzieć o co chodziło w pracy? Widzę, że nie jestem tu mile widziany - zaśmiał się czarnowłosy, po czym rozłożył się wygodnie na kanapie.

- Stary... Kabuto kręci - mruknął młodszy.

- Dajesz - pospieszył go Uchiha.

Kakashi westchnął i wbił wzrok za okno.

- To co mówił... Dlaczego niby jakiś podrzędny pracownik mógłby wiedzieć coś szybciej i więcej niż my? Poza tym, tydzień temu, był okromny upał. Jak siedział z nami na stołówce... - szeptał. - Pamiętasz? Przeciągnął się, a jego koszulka się podwinęła. Miał jakiś tatuaż. Widziałem tylko pół okręgu, kreski i napis Wen. Czy to nie podobny motyw do tego od gościa z Sato?

- Hm... Podwójny agent się nam trafił? Nareszcie coś ciekawego - mruknął starszy.

- I jeszcze Delfin. Od kiedy ktoś tak określa Irukę? Miałem ochotę zmyć mu ten uśmiech z mordy, ale nie mogłem pokazywać, że coś przeczuwam... Chyba się mu roboty pomyliły. Jednak ni chuja, polowanie na delfiny, musi zostać ukarane - warknął Hatake, wbijając palce w poduszkę.

- Też wydawało mi się, że coś kręci - rzucił Uchiha, wstając z siedzenia. - No nic, ja spadam do braciszka. Wymyślimy kiedyś co zrobić dalej - dopowiedział, opuszczając salon z ręką usiesioną w geście pożegnania, by po chwili opuścić dom.

- Księżniczka mnie zamorduje - westchnął szarowłosy.

Również wstał z kanapy i udał się do kuchni, by zjeść kolacje. Zobaczył, że Umino przygotował dla niego obiad. Rozczulił się na ten widok i rzucił pod nosem "Wiedziałem, że tylko udaje naburmuszonego". Zjadł posiłek i biegiem udał się do pokoju. Chwycił za pierwszą lepszą koszulkę i bokserki i poszedł wziąć szybki prysznic. Gdy skończył, udał się do pokoju młodszego. Wszedł bez pukania. Widok, który zastał, wywołał w nim naprawdę mieszane uczucia. Z jednej strony podobał mu się widok Iruki, leżącego wśród kocy i poduszek. Z drugiej strony widząc jego minę, bał się podejść chociażby na krok.

- No i co się gabisz jak ciele w malowane wrota. Rusz dupę, bo sam nie będę oglądać - burknął długowłosy, robiąc miejsce obok siebie na łóżku.

Szarowłosy posłusznie podszedł do młodszego i usiadł obok niego na łóżku.

- Nie tak. Tak jak było zanim wyszedłeś - powiedział Iruka, wystawiając dolną wargę.

Kakashi usiadł pod ścianą, po czym ułożył sobie chłopaka między nogami. Oparł jego plecy o klatkę piersiową i nakrył ich jednym z koców.

- I jeszcze przytul - poprosił młodszy, włączając odcinek.

Hatake spełnił wszystkie prośby. Oplótł go mocno w talii, wręcz przyklejając go do siebie. Ułożył głowę na jego ramieniu i złożył delikatny pocałunek na szyi.

- Lubię cię jak Wangji MianMian - szepnął młodszemu do ucha.

- Ale ty wiesz, że Lan Zahn jej nie lubi? Jest zazdrosny o WuXiana. O to że on ją uratował. Wangji kocha WuXiana, nie MianMian! Czyli ty też mnie nie lubisz? - warknął Iruka, dźgając starszego między żebra.

- Ała, no dobra. To lubię cię tak WuXian Wangjiego, dobra? - mruknął, rozmasowywując bolące mięśnie.

Umino fuknął pod nosem i wzrok skierował na lecącą dramę.

- Ano... Jeszcze jedna rzecz. Muszę siku - mruknął szarowłosy.

- Nigdzie. Nie. Idziesz. - warczał młodszy.

Chwycił zaborczo za dłoń Kakashiego. Ułożył ją na swoim kolanie i splótł ich palce.

-Błagam... Ja muszę - jęknął starszy.

Próbował delikatnie i niezauważenie prześlizgnął się zza pleców młodszego, lecz też zaczął się z nim szarpać. Nie chciał mu pozwolić odejść. Ocierali się o siebie, walcząc o to, w jakiej pozycji się będą znajdować. Iruka nie mógł tego odpuścić. Nie bo to czekał cały dzień, by teraz wszystko przerywało mu w oglądaniu serialu.

Poczuł twardniejące przyrodzenie przy jego pośladkach. Spanikowany i przestraszony odwrócił twarz w stronę starszego. Ten zaczerwieniony wbijał spojrzenie w swoje palce.

- Idź precz erotomanie jeden! - krzyczał Umino, wyganiając drugiego z pokoju.

Uderzał go poduszką, dopóki Kakashi, nie opuścił pomieszczenia.

~~~
Jest taki bardziej cute chyba rozdzialik. W sumie sama nie wiem co piszę. Dobra nie wiem... Kocham was czy coś?

Dobra narka

Miłego dnia/wieczorku/nocki Żabcie! 🐸💚

Just stay with me ~ Kakairu/Sasunaru [ZAWIESZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz