17. Pozostańmy na przyjaźni

310 18 2
                                    

Skrzydło szpitalne otaczała ciemność, a jedyne światło to była niewielka świeczka stojąca na drewnianym stoliku obok łóżka Veronice. Pomieszczenie byłoby puste, gdyby nie dwie śpiące osoby, dziewczyna i  rudowłosy chłopak. George został przy przyjaciółce, ponieważ sama go o to poprosiła, gdy miał już wychodzić. Nie chciała zostać osamotniona w takim miejscu, zdając sobie sprawę, że nie będzie wstanie zasnąć. Chciała mieć kogoś u swojego boku, gdy będzie próbować zażyć trochę snu. Poczuła ukucie ciepła, gdy młodszy z bliźniaków zgodził się jej potowarzyszyć, jeszcze przez jakiś czas. Fred niestety nie mógł zostać, gdyż musiał zakończyć tajemnicze zdanie, które mieli wykonać zanim odwiedzili dziewczynę w skrzydle szpitalnym.

George siedział na białym krześle, lecz głowę opierał na dłoniach, które leżały na łóżku obok śpiącej dziewczyny. Zanim zasnął wraz z Veronice wpatrywał się w nią ciesząc się daną mu chwilą. Mógł bez skrępowania oraz podejrzeń ze strony innych, obserwować jej rozluźnioną przez sen twarz. Wyglądała na taką spokojną, i jakby szczęśliwą. Przejechał wierzchem dłoni po jej rozgrzanym policzku czując delikatność skóry, którą zapamiętał, gdy po raz pierwszy pocałował dziewczynę. Odczuwał winę, że odwzajemnił pocałunek wiedząc, że Veronica jest pod wpływem eliksiru miłosnego.

Gdy dziewczyna obudziła się po feralnym dniu, musiał spytać, czy pamięta cokolwiek. Miał ogromną nadzieję, że eliksir spowodował zanik pamięci. Z początku poczuł ulgę, że nic nie pamiętała i między nimi nie będzie skrępowania. Będą mogli nadal się przyjaźnić i spędzać czas, jakby nic się nie wydarzyło. Jednak, gdy George złapał jej drżącą dłoń, wyraz twarzy dziewczyny skamieniał, natomiast iskrzące dotąd niebieskie oczy dziewczyny, straciły dawny blask. Od razu zauważył, że coś się stało niedobrego. Fred również dostrzegł wówczas, że jego przyjaciółka straciła kontrolę nad emocjami, chcąc uciec od nich jak najdalej, bez żadnego najmniejszego wyjaśnienia. Domyślili się, że wymówka związana z egzaminem jest kłamstwem, gdyż ona nigdy nie potrafiła kłamać. Przez kilka minut siedzieli w ciszy zastanawiając się, co mogło spowodować u dziewczyny taką reakcję i powiedzieli jednocześnie ,,ona pamięta''. Pragnęli pobiec natychmiastowo za dziewczyną, lecz zatrzymali się w połowie schodów, wiedząc, że w ten sposób pogorszą sytuację. Dlatego zrezygnowali z pościgu. George posłuchał brata, który doradził mu, aby nic nie wspomniał o sytuacji z eliksirem. Bliźniacy próbowali porozmawiać z dziewczyną prawie każdego dnia, lecz ona ich unikała. Nie raz widzieli idąc korytarzem, jak pospiesznie zmienia kierunek swojej trasy, gdy dostrzegła ich z daleka. Ta sytuacja bardzo ich obydwóch martwiła, lecz to George czuł największy ból, spowodowany utratą przyjaciółki. Fred postanowił, że zrobi wszystko, aby Veronica ponownie z nimi rozmawiała. Próbował nakłonić Hermionę, aby ta przyprowadziła dziewczynę w ustalone miejsce, lecz ona kategorycznie odmówiła udziału w planie Weasley' ów. Dni miały, a oni nadal nie potrafili złapać dziewczynę, w taki sposób, aby z nią wszystko wyjaśnić na osobności. Pewnego wieczorku podsłuchali, jak Rozalia i Mary z przejęciem w głosie dyskutują obok wejścia do Wielkiej Sali, o tym że Veronica skręciła kostkę, podczas gry na błoniach. Nie myślicieli już o niczym więcej, tylko od razu pobiegli do wskazanego miejsca, gdzie miała znajdować się dziewczyna. Wiedzieli, że tym razem im nie ucieknie i będzie musiała z nimi porozmawiać.

George złapał dłoń dziewczyny, którą ona lekko uścisnęła przez sen, mamrocząc coś niezrozumiałego pod nosem. Uśmiechnął się widząc taką uroczą scenę. Wolną ręką poprawił kołdrę dziewczyny, nasuwając ją na jej odsłoniętą stopę. Zrobił to w delikatny sposób, żeby nie spowiadać ból w kontuzjowanym miejscu. Ponownie utkwił swoje spojrzenie w dziewczynie będąc szczęśliwym, że ponownie ma ją przy sobie, nawet jako przyjaciółkę. Może pragnął stać się dla niej kimś więcej niż tylko przyjacielem, ale nie mógł być egoistą, chcąc, aby odwzajemniła jego uczucia. Nie wiedział w jaki sposób, miałby zmienić spostrzeżenie Veronice do jego osoby. Bał się powiedzieć prawdę z wielu powodów, lecz nie wiedział jednego, że dziewczyna także odczuwa do niego coś więcej niż przyjaźń. Obydwoje czują coś do siebie, leć żadne nie ma odwagi, aby cokolwiek powiedzieć lub pokazać chociażby mały gest. George oraz Veronica obawiają się narażenia długoletniej przyjaźni zwłaszcza, że mają przyjaciół w tym samym kręgu.

Białe serce - George WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz