Wyjazd :3

2.8K 201 3
                                    

2 tyg później.

-EMMA WSTAWAJ !- Powiedział Jaś potrząsając mną, jakbym była jakimś koktajlem albo coś ten teges.

-Jezu co jest ?! I co ty robisz tu ?! I.. Wyjdź !- troche się przestraszyłam bo byłam w samej koszulce i majtkach..tym bardziej że była w JDabrowsky wear mogło to zainteresować Jasia..

-No pakuj się ! Za godzine mamy pociąg do Wrocławia.

-C-Co ?! Jaki pociąc ?! Gdzie pociąg ?! O co ci chodzi ?!- o co tej tępej pałie chodziło ...?!?! Ja nigdzie nie jade..!

-No pakuj sie ! Migusiem !- pośpieszył mnie Jasiek.

-ale..-nigdy mi nie da dokończyć zdania..pf..

-Nie ma ale ! Pakuj się ! Pociąg nie będzie czekał !- o co mu chodzi ... ?!

-wyjdź !- wydałam mu rozkaz.

Jaś bez sprzeciwu wyszedł. Wziełam torbe, wrzuciłam tam jak najwięcej ubrań, szczotke, szczoteczke i paste do zębów, bielizne, strój kąpielowy (może się przydać), troche biżuteri, japonki,sandały,conversy i adidasy. Do plecaka spakowałam ładowarke laptop i komórke.

-Gotowa ?- zapytał Jan kiedy ciągłam za sobą torbe i plecak.

-Nie. Bo nie wiem na co.. -odpowiedziałam nie pewnie..Jasia chyba to bawiło..o nie to nie to go bawiło..bawiło go to że stoje przed nim.w majtkach i koszulce..rzuciłam się spowrotem do pokoju...jaki wstyd..o nie.. Wziełam pierwszą lepszą bluzke dżinsy i bluze z uszami misia. Na termometrze była temperatura 14°C..zimno jak na lato..

-A więc teraz gotowa ? - zapytał Jaś który w tej chwili pękał ze śmiechu.

-Ta..-jaki wstyd...

Zbiegłam na dół w kuchni siedzieli rodzice.

-A więc miłej podróży ? - czemu wszyscy wiedzą a ja nie ?! ZABIJE JASIA..ZABIJE..

O godzinie 7:43 byłam już w pociągu..

      Zapowiada się długa podróż.

OnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz