Rozdział 68

2K 160 27
                                    

-Panie doktorze kiedy ona się obudzi?- słyszałam głos Jasia. Leżałam i nie wiedziałam jak się ruszyć. Wszystko mnie bolało..

-Nie wiadomo..-odpowiedział lekarz. Oni mówili o mnie..

-Co ja tu...- powiedziałam otwierając oczy.

-Emma!-krzyknął Jasiek.

-Nie ruszaj sie..-powiedział lekarz i wyszedł z sali.

-Nie kurde uciekne..- powiedziałam wkurzona.

-Emma.. Nie ruszaj się.- Powiedział Jaś.. Nie kurde uciekne przez okno. Jeszcze jakby tu było..

-Co ja tu robie..?- zapytałam próbując się podnieść.

-Spokojnie.. Poprostu zemdlałaś..-Powiedział Jaś.. Po jego wyrazie twarzy wnioskuje że kłamał.

-A tak na serio?- zapytałam siadając. Ból przeszył moje ciało..

Jaś nie odpowiedział tylko wyszedł z sali. Co tu się dzieje... Te pytanie krążyło mi w głowie.

Podniosłam się z łóżka, musiałam trzymać się barierek aby nie upaść.Szłam powoli opierając się o białe ściany sali. Drzwi na szczęście były otwarte.. Szłam korytarzem. Każde drzwi te same.

Sala 301

Sala 300

Sala 299

Na końcu korytarza znajdowały się metalowe drzwi windy. Nacisnełam przycisk i czekałam aż winda zjedzie na moje piętro.

-Doktorze..ona nie może..- Słyszałam zbliżającego się Jasia z przeciwnej strony korytarza.

Szybko wsiadłam do windy która nadjechała.. Najprawdopodobniej zauważyli brak mnie w sali bo słyszałam krzyki Jasia.. Nie mogłam nic z nich wychwicić, zjechałam na piętro 0.

Gdy wyszłam z windy zobaczyłam recepcje. Tuż obok niej drzwi wyjściowe.

Chwiejąc się rzuciłam się w strone drzwi. Wszyscy mnie już pewnie szukają..

-Emma!- słyszałam krzyki Jasia. Wybiegłam na zewnątrz

Zobaczyłam ogromną tablice z napisem:

"SZPITAL PSYCHIATRYCZNY LEGNICA"

Stałam przez pare minut nie wiedząc co robić.

-Emma!- powiedział Jaś podbiegając do mnie. Był wystraszony..

-Co ja tu robie?!- wydarłam się na niego.

-Ja sam nie wiem..

Trzy

Dwa

Raz

Ciemność.

Słyszałam już tylko krzyki.. Karetke.. Lekarzy..

OnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz