Rozdział 73

2.2K 175 16
                                    

Gdy wróciliśmy z spaceru który zakończył się o 21.. Na herbate nie dotarliśmy bo Thor chciał żebyśmy poszli z nim kupić szuszarke do włosów "bo ma za delikatne włosy dla mojej.".. Tak bardzo ogarnełam jego delikatne włosy.

Rembol prawie został zrzucony z mostu gdy przypomniał Thorkowi o jego utupionej szuszarce.

-Ide spać.- Powiedziałam zmęczona gdy weszliśmy do domu.

-Nie idziesz spać. Idziesz po kebaba.- uświadomił mnie Janek..

-nieee...- odpowiedziałam choć dobrze wiedziałam że to nie było pytanie.

-Ubieraj te buty spowrotem.-Wskazał czarne trampki..

-Nie.- Powiedziałam i udałam się w strone mojego pokoju. Po chwili poczułam że ktoś podnosi mnie.

-PUŚĆ MNIE! ZBOCZENIEC! AAAAAAA!-zaczełam się wydzierać na co on wybuchnął głośnym śmiechem.

-CO JEST?! JEŻELI ROBICIE...- Do domu wbiegł Thor.

-Nie.- Odpowiedziałam.. Dobrze wiedziałam co on powie..

-Aa.. To może ja wyjde. Wy róbcie co robić...

-Nie.

___________________***_________________

Jak zwykle wyszło tak jak Jasiek chciał i poszliśmy po kebaba. Już wiem co myślał Stachu gdy chciał zepchnąć Maćka z mostu.. Miałam podobnie z Jasiem.

-Poprosze frytki.- powiedziałam i popatrzałam na Jaśka który czekał na kebaba.. -Jasiek frytki?!- zawołałam.

-Kebabyyyyy!- zaczął się wydzierać.. Pewnie cała Legnica go słyszała ale mniejsza o to..

-Okej.

-I potrzebuje więcej minerałów!

Nie wnikam o co mu chodziło.. Wole nie.

__________________***__________________

Gdy już zjedliśmy kebaby i Jaś wystarczająco oznajmił całemu światu jak bardzo potrzebuje minerałów. Postanowiliśmy wrócić do domu. Przez całą droge szukał minerałów.. Okej.

Znalazł jakiś szary kamyk który nazwał Mariuszem. Co ten turek dodał mu do tego kebaba..

OnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz