Rozdział 79 :)

1.2K 101 16
                                    

Ponownie obudzenie nastapiło około godziny 12, mówie około bo nawet nie popatrzałam na zegarek. Słyszłam pare osób w kuchni, pierwszy głos był głosem jasia który wydzierał sie po Kiślu żeby mi też coś zostawił.

-No normalne..- powiedziałam sama do siebie gdy stanełam na równe nogi.

-EMMAAA! WSTAWAJ!- Ten to ma wyczucie czasu..

Zeszłam po schodach (zeszłam= zbiegłam niemal zabijając sie). W kuchni zobaczyłam Stacha, Rafała, Filipa i Janka. Znowu jakieś odwiedziny bez mojej zgody.

-Elo elo elo mordko!- zaczeli sie wydzierać wszyscy naraz, boże ludzie jestem tylko 3 metry przed wami, nie jestem na drugim końcu Legnicy.

-Cześć.- powiedziałam i usiadłam na krześle.

-Jest sprawa..- powiedział Janek mniej zadowolony niż reszta chłopaków.

-No słucham?- powiedziałam obojętnie, jeżeli znowu mu chodzi o wyjazd w bieszczady..

-Wyprowadzamy się.- teraz z wyjazdu przeszedł w wyprowadzke..

-Co? Gdzie? Nie.- powiedziałam lekko zaskoczona.

-Warszawa, mój meenager mówi że tak będzie łatwiej. Jeżeli chcesz możemy zostać tutaj. Po prostu, tam będe miał więcej mozliwości.. studia, spotkania z widzami, lepszy dojadz do wszystkiego..

OnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz