- Ja.. Chciałbym być twój, ale boję się, nie jestem pewien..
Aish! Taehyung ty durniu! Przecież go kochasz, co ty robisz, sprostuj to teraz!
Czułem się jakbym miał zaraz zemdleć. Miałem wrażenie że serce wyskoczy mi z piersi. Wiem że to nie miało być tak, to nie miało się potoczyć w taki sposób.- W porządku Taehyungie, nie denerwuj się, spokojnie. Dam Ci czas. Zastanów się i po prostu powiedz gdy będziesz gotowy, dobrze?
-Dobrze..
Ręce drżały mi od nadmiaru emocji. Czułem że staję się blady i jest mi chłodno. Podniosłem się z miejsca by wyjść na zewnątrz i złapać świeżego powietrza lecz zaraz po tym zapanowała ciemność.
POV. JEONGGUK
Spojrzałem przerażony na młodszego i podbiegłem w ostatniej chwili łapiąc go pod głową, by nie uderzył w podłogę. Był totalnie blady, więc sprawdziłem czy oddycha, z czym na szczęście nie było żadnego problemu. Odrobinę spokojniejszy zabrałem go na ręce i zaniosłem do swojego pokoju kładąc na łóżku. Biedny, naprawdę się zestresował.
Zrobiło mi się przykro że aż tak się przejął tym wszystkim, choć z drugiej strony nie rozumiałem jego strachu i przerażenia. Nie jestem osobą która byłaby w stanie go skrzywdzić. Był zbyt cudowny, zbyt uroczy by zasługiwać na jakiekolwiek cierpienie.Odgarnąłem z jego czoła włoski i wyszedłem do pokoju by wziąć jakieś leki i szklankę wody. Wróciłem do pomieszczenia a chłopiec nadal leżał nieprzytomny. Sprawdziłem jeszcze raz czy oddycha, po czym zasiadłem na krześle niedaleko niego, cały czas uważnie go obserwując. Był taki niewinny. Aniołek.
Zaledwie kilkanaście minut później młody blondyn otworzył oczka i rozejrzał się nie wiedząc do końca co i jak wiec szybko znalazłem się przy nim gładząc jego policzek.
- Jak się czujesz skarbie? Odpocznij. Przyniosłem leki przeciwbólowe w razie gdyby coś cię bolało..
Uśmiechnąłem się ciepło do chłopca a on tylko podniósł się do siadu i zamrugał kilka razy. Byłem wyraźnie zmartwiony jego stanem. Nie miałem pojęcia co powinienem zrobić.
- Ja.. Ja powinienem wracać do domu. Tata będzie zły że mnie tyle nie ma. Przepraszam Jeongguk..
Młodszy zerwał się z miejsca i lekko chwiejnym krokiem skierował się do wyjścia z domu. Zabrał rzeczy i wyszedł a ja tylko odprowadzałem go wzrokiem dopóki nie zniknął mi z pola widzenia. Nie byłem do końca pewien czy to dobry pomysł by puszczać go samego, jednak wierzyłem że nic mu się nie stanie i wróci bezpiecznie do domu.
Ja zaś wróciłem do środka i posprzątałem po spotkaniu, następnie skierowałem się do łazienki odkręcając wodę do wanny.
To był naprawdę emocjonujący dzień. Jedyne czego potrzebowałem to gorącą kąpiel i relaks.
Zdjąłem z siebie ubrania i wrzuciłem do wody odrobinę soli do kąpieli. Uwielbiałem zapachy tych soli z tego względu, że mają dziwną moc rozluźniania mnie. Obojętnie jak bardzo zestresowany bym był sole do kąpieli mnie relaksują.Wszedłem do wanny i od razu zanurzyłem się w ciepłej wodzie powodując że przez moje ciało przeszły dreszcze. Odetchnąłem cicho na to uczucie. Czułem jak moje wszystkie mięśnie się rozluźniają.
Nie mam pojęcia kiedy, po prostu przysnąłem w tej wannie a przebudziłem się.. Może około godziny potem. W każdym razie woda była już zimna więc postanowiłem że szybko się umyje, co też zrobiłem i wyszedłem z wanny wypuszczając zimną wodę.
Owinąłem się ręcznikiem wokół bioder i Odgarnąłem włosy do tyłu. Pomyślałem, że odświeżenie gelrii instagrama o jakieś ostrzejsze zdjęcie byłoby naprawdę dobrym pomysłem. Zrobiłem na szybko zdjęcie i wrzuciłem po chwili kierując się do kuchni gdyż zamierzałem coś zjeść i zająć się odpoczynkiem przed telewizorem.POV. TAEHYUNG
Wyszedłem z domu starszego kierując się do swojego. Czułem że ojciec będzie wściekły jak zobaczy mnie dopiero o tej porze w domu. Wiem, że nie powinienem dopiero teraz wracać, ale to nie moja wina że mój organizm jest już do tego stopnia wykończony że w sytuacjach stresowych zaczynam się źle czuć i mdleć..
Wszedłem niepewnie do wnętrza domu w którym już było czuć zapach alkoholu i papierosów. Po cichu zamknąłem drzwi wejsciowe i odłożyłem rzeczy na podłogę. Chciałem zdjąć z siebie ubrania, lecz w jednym momencie zostałem pociągnięty do tyłu i rzucony na podłogę. Jęknąłem z bólu po uderzeniu głową o podłogę i spojrzałem na swojego oprawcę.
- Którędy łazisz? Ty zegarka nie masz? Nie wiesz o której masz być w domu?
- P-przepraszam...
- W dupie mam twoje "przepraszam", spierdalaj zrobić coś do jedzenia jestem głodny i nie ma obiadu. Ja mam do wypełnienia kilka papierów. Radzę ci się streścić z robieniem, w przeciwnym razie porozmawiamy inaczej.
Pokiwałem tylko głową i podniosłem się z podłogi dopiero gdy ojciec odszedł do swojego biura. Westchnąłem cicho gdy już doszedłem do kuchni i zamrugałem kilka razy by powstrzymać łzy. Byłem już zmęczony zachowaniem ojca. Chciałem stąd uciec i zacząć spokojne życie gdzieś z dala od niego. Miałem go serdecznie dość ale tak naprawdę nie miałem gdzie się podziać, a mieszkanie na ulicy odpada. Nie zamierzałem marznąć na ulicy i głodować. To chyba ostatni możliwy scenariusz jeśli chodzi o wyprowadzkę z domu.
Chciałem by ojciec dał mi dziś już spokój, dlatego przygotowałem mu jego ulubione danie, jakim było spaghetti. Zabrałem talerz i ruszyłem do jego biura. Zapukałem ostrożnie w drzwi i do póki nie usłyszałem pozwolenia na wejście, czekałem.
Odstawiłem jego jedzenie na biurku przed nim zaś starszy przesunął dłonią po wewnętrznej stronie mojego uda i delikatnie zacisnął palce na moim kroczu z swoim obleśnym uśmiechem. Ja zaś zaskoczony jego poczynaniami odsunąłem się o krok i spojrzałem na niego przerażony, po czym wyszedłem z pomieszczenia zamykając się w swoim pokoju.
Nie miałem kompletnie ochoty widzieć tego człowieka. Usiadłem przy swoim biurku, napisałem do Jeongguka, że jestem w domu i dotarłem bezpiecznie, po czym zasiadłem do lekcji.Czułem niesamowite zmęczenie. Być może to przez to, że przedtem straciłem przytomność, ale nie byłem pewien. Przetarłem twarz dłońmi i oparłem się czołem o zeszyt na blacie. To był chyba błąd. Byłem na tyle zmęczony że nie wiedziałem nawet kiedy zasnąłem.
Obudziłem się z dość mocnym bólem głowy i kręgosłupa niedługo po tym jak zasnąłem. Spojrzałem na zegarek i dotarło do mnie że spałem około pół godzinki. Niezbyt wiele, ale wystarczająco by moje kości były obolałe.
Zwlokłem się z krzesła po stwierdzeniu że nie ma szans bym jeszcze coś zrobił, rozebrałem się i wskoczyłem pod kołdrę.
Chciałem w tamtym momencie czuć przy sobie ciepło tego chłopaka. Chciałem Jeongguka tutaj przy sobie. Czuć się bezpieczny i czuć tą troskę. Myślę, że powinienem mu powiedzieć czego chcę. Myślę że będzie mi łatwiej jeśli mu powiem...Zmęczony wszelkimi rozmyślaniami na temat starszego, zamknąłem oczy i ponownie oddałem się w objęcia Morfeusza.
____________
Jeśli mam być szczera, przez cały dzień myślałam tylko o tym, co powinnam napisać w tym rozdziale.
Przez cały dzień myślałam o tej książce i chciałam bardzo rozwinąć wiele akcji ale nie do końca wiedziałam jak...Mam nadzieję, że rozdział jak zawsze wam się podobał.
Głosujcie i komentujcie a będzie ich więcej 💋😻😌
CZYTASZ
Magic Shop || J.JK × K.TH
FanfictionTaehyung gwałcony przez swojego ojca nie widzi dla siebie przyszłości. Jednak mając nadzieję, że coś się zmieni żyje z dnia na dzień. Kiedy użytkownik KookieBunny pisze do niego on nie wie, że ta osoba będzie dla niego naprawdę ważna..