30

99 3 0
                                    

  
Pomimo nocy jaka panowała w Busan, zakochani szli jasno oświetlonymi ulicami miasta trzymając się za złączone dłonie i raz po raz uśmiechając się do siebie nawzajem. Właśnie zmierzali do kolejnego sklepiku z alkoholami, gdyż w pierwszy dzień - a właściwie wieczór - pobytu w tym miejscu, mieli zamiar po prostu zaszaleć, zabawić się. Ostatni raz kiedy Taehyung był na imprezie, to w dniu gdy trafił do szpitala zmaltretowany przez ojca i jego znajomych. Wszedł z ukochanym do jednego z klubów a na wejściu ich nozdrza uderzył mocny zapach alkoholu, potu oraz tytoniu. Taehyung nie był do końca pewien co do wchodzenia tutaj, jednak po kilku uspokajających słowach od ciemnowłosego zgodził się i zamówił z nim butelkę alkoholu. Zamierzali się razem upić i pospacerować po mieście. Zasiedli do jednego z stolików rozglądając się po ludziach. Klub był aż przepełniony ludźmi i sam brązowooki dziwił się, że wszyscy mają jak jeszcze się ruszać. Nalał sobie i mniejszemu alkoholu oraz soku do szklanek, po czym spojrzał na swojego ukochanego z uśmiechem pijąc nalany trunek. 

Głośna, hucząca muzyka oraz alkohol we krwi sprawiły, że oboje zachowywali się coraz śmielej tańcząc na parkiecie. Po obojgu nie było widać jakichś większych oznak zmęczenia więc nie zważając na czas bawili się praktycznie do białego rana nie zwracając większej uwagi na tańczących wokół nich ludzi. Gdy nadszedł świt i oboje czuli się wykończeni, zabrali swoje rzeczy wychodząc z klubu po czym skierowali swoje kroki do apartamentu oddalonego dobre 20 minut drogi od ich aktualnej lokalizacji. Przyjemny chłodny wiaterek owiewał twarze obojga dając im też złapać świeżego, niezatrutego tytoniem powietrza. W pewnym momencie nogi Taehyunga postanowiły odmówić mu posłuszeństwa sprawiając, że poleciał jak długi na chodnik z kostki. Jeon zamiast mu pomóc tylko stał i wręcz wył z śmiechu na środku chodnika przyciągając tym samym uwagę kilku osób. Zażenowany całym zajściem blondyn zdjął buta i rzucił nim na oślep w starszego. Jak się okazało trafił w twarz ciemnowłosego wybuchając donośnym śmiechem. Przechodzący obok ludzie patrzyli na nich jak na obłąkanych i mijali ich z wzrokiem wyrażającym więcej niż tysiąc słów. Starszy pomógł blondynowi wstać i śmiejąc z siebie wzajemnie, dotarli do hotelu i prawie przewracając się w progu. Recepcjonistki tak samo jak osoby z ulicy patrzyły na nich dziwnym wzrokiem i zaproponowały im pomoc jednak Jeongguk w tym momencie poczuł się dziwnie zazdrosny o swojego maluszka więc zabrał go na ręce i starając się iść w miarę stabilnym krokiem wszedł do windy która podrzuciła ich na odpowiednie piętro. 

Docierając pod drzwi ich apartamentu, to wcale nie było tak, że Jeongguk przez ponad 15 minut męczył się z otworzeniem drzwi wejściowych przez to jak bardzo pijany był. Mniejszy w tym czasie śmiał się z niego do rozpuku, właściwie leżąc na ziemi. Bawiło go zachowanie ukochanego tym bardziej że na jego policzku i nosie był odbity but blondyna. Wpadając do pomieszczenia rozbierali się po drodze do sypialni. Był plan by wziąć po imprezie prysznic, ale widząc stan siebie na wzajem doszli do wniosku, że coś ewidentnie poszło nie tak i zrezygnowali z tego pomysłu kładąc się do miękkiego, pięknie pachnącego łóżka. Zmęczenie po całej nocy dało im się we znaki i niedługo po ułożeniu swoich ciał w aksamitnej pościeli zasnęli, jednak nie na długo. Obudziło ich Słońce świecące prosto w ich okno, a że oboje zapomnieli zasłonić okien. 

Jeongguk wstał jako pierwszy spoglądając na blondyna który do tej pory spał jak zabity. Ciemnowłosy domyślając się, że Taehyung będzie umierał z bólu głowy tak samo jak i on, wyjął dwie tabletki przeciwbólowe i wziął jedną popijając dużą ilością wody. Niemiłosiernie chciało mu się pić a ból gardła tylko to potęgował powodując, że ciemnowłosy z każdym momentem coraz bardziej żałował tej ilości alkoholu którą wypił z młodszym. Założył na siebie pierwsze lepsze spodnie i poszedł do łazienki gdzie zamierzał wziąć szybki prysznic lecz w połowie drogi wyminął go blondyn zamykając się na klucz w pomieszczeniu. Starszy kompletnie nie wiedział co się stało, dopóki do jego uszu nie dobiegł dźwięk krztuszenia się młodszego własnymi wymiocinami. Podszedł do drzwi łazienki i delikatnie zapukał, ale nie dostał żadnej konkretnej odpowiedzi poza tym że blondyn zwracał kolejną porcję zawartości swojego żołądka. Zmartwiony brązowooki wyjął z ich torby wodę i czekał pod drzwiami dopóki mniejszy nie wyszedł. Widząc stan swojego Aniołka przytulił go delikatnie i podał mu wodę oraz lek przeciwbólowy. Mniejszy grzecznie łyknął tabletkę i popił dużą ilością wody następnie wtulając się w ciepły tors swojego ukochanego. Ciepełko i tulenie to coś czego aktualnie potrzebował będąc tak sponiewieranym. 

Śniadanie przebiegło obojgu całkiem spokojnie lecz Jeongguk czuł się trochę dziwnie z tego względu, że nie pamiętał za bardzo nic od wejścia do hotelu, więc też nie wiedział czy przypadkiem nie kochali się poprzedniej nocy, choć fakt, że mieli na sobie bokserki po przebudzeniu odrobinę go uspokoił. Drugi i zarazem ostatni dzień pobytu w tym miejscu, miał się zakończyć niespodzianką w postaci wieczornego spaceru po plaży i wyjątkową kolacją przy świecach w trakcie której starszy miał zamiar wyznać coś ukochanemu. Zabrali się po posiłku do swojego apartamentu i rozłożyli się wygodnie przed TV oglądając jakieś randomowe programy. W trakcie oglądania Taehyung zasnął tuląc się do starszego co niesamowicie rozczulało starszego, ale też rozumiał to. Skoro jego Aniołek potrzebował snu, nie miał też powodu by mu tego zabraniać i przeszkadzać. Ciemnooki natomiast czuł się już dobrze i tylko na chwilę zniknął z apartamentu zostawiając mniejszego samego. Dlaczego? Otóż zapomniał z domu zabrać jakiejś chustki, opaski czy czegokolwiek innego by zakryć blondynowi oczy gdy będzie prowadził go na miejsce niespodzianki. Dla niektórych może się to wydawać bzdurne i nic nie znaczące, jednak to, co Jeongguk miał zaplanowane, chciał by było dopięte na ostatni guzik. Musiał zapłacić spore pieniądze jednej z firm by specjalnie ugotować wykwitne jedzenie i postawić na opustoszałej plaży jeden stolik dla dwóch osób. To wcale nie tak, że szukanie jednej aksamitnej wstęgi zajęło chłopakowi około 3h. W tym czasie blodyn zdążył się już obudzić i wykonał kilkanaście połączeń do ukochanego lecz na żadne nie otrzymał odpowiedzi. Ten fakt bardzo go zmartwił i po tej krótkiej drzemce krążył po wielkim salonie co chwila spoglądając w wyświetlacz telefonu. Chciał wykonać kolejne połączenie jednak dotarł do niego dźwięk cicho otwieranych drzwi. Blondyn rzucił się na starszego wykrzykując wszelkie przekleństwa jakie tylko znał zaś ciemnowłosy uciszył go namiętnym pocałunkiem i cichymi przeprosinami przekazując również, że za niedługo zabiera go na romantyczną randkę. Początkowo młodszy nie chciał się zgodzić, ale widząc że Jeon tylko westchnął na znak ze mu przykro, w końcu uległ i wziął z ukochanym kąpiel po chwili się szykując na wyjście z starszym, kompletnie nie spodziewając się tego co zastanie na miejscu.


______________

Witajcie w ten weekendzik! Jak tam? 

Wiem, że dziś wstawiam naprawdę mało rozdziałów, ale nauki mam sporo a czasu mało. ALE! Myślę, że udało mi się wynagrodzić wam to tym co znajduje się w kolejnym rozdziale hehehehe


Magic Shop || J.JK × K.THOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz