3

403 18 4
                                    

Noc u Jimina tak jak zawsze minęła dość zabawnie. Poza kilkoma wiadomościami od ojca, nic nie było w stanie popsuć Taehyungowi humoru. Co jakiś czas starał się odpisywać na wiadomości Jeongguka. Oboje zasnęli po 2 w nocy. Grali w przeróżne gry, nawet na konsoli. Prowadzili długie, bezsensowne rozmowy o wszystkim i o niczym, i nawet udało mu się się zapomnieć o otaczających problemach.

Rano zjedli dobre śniadanie, przygotowane przez mamę Jimina, która swoją drogą była naprawdę uroczą kobietą. Taehyung zebrał swoje rzeczy  ubierając buty i kurtkę. Tak, wziął ją ze sobą, w razie takiej pogody jak ta dzisiejsza. Wychodząc z domu, do uszu chłopca dotarł dźwięk przychodzącego powiadomienia. Wyjął z kieszeni kurtki telefon, spodziewając się kolejnej groźby ze strony ojca, jednak jego oczom ukazała się wiadomość od Gguka. Czytając, zdał sobie sprawę, że jego głowa jest przepełniona uroczym, królikopodobnym chłopakiem, który nawiedzał myśli Taehyunga w każdym możliwym momencie dnia. W szkole, przed snem, podczas odrabiania lekcji, na spotkaniach z Jiminem... "Czy Jeongguk mi się podoba?" To pytanie chodziło mu po głowie aż do momentu spotkania.
Lekcje w szkole dłużyły się strasznie i starając się skupić na tym, co mówią profesorowie, chłopiec wyobrażał sobie milion różnych scenariuszy swojego spotkania z Ggukiem. Z jednej strony był naprawdę podekscytowany, jednak z drugiej czuł się zdenerwowany, gdyż to pierwsze spotkanie z właściwie obcym mu chłopakiem.

***

POV. TAEHYUNG


Pakowałem książki do plecaka oczekując na dzwonek. Spojrzałem na wyświetlacz telefonu. Żadnych wiadomości, a do dzwonka zostało mi jeszcze 5 minut. Denerwowałem się jak cholera z wrażenia mi się ręce spociły, a w głowie zamiast tych wszystkich sielankowych scenariuszy miałem same czarne. Do moich uszu dobiegł dźwięk dzwonka. Automatycznie ruszyłem z miejsca zarzucając plecak na ramię i wyszedłem z budynku szkoły, udając się od razu w kierunku parku.

A co jeśli mnie wystawi?
A co jeśli to zboczeniec podający się za młodego przystojniaka?
A co jeśli zrobię coś głupiego?

Te pytania krążyły mi po głowie jak opętane. Chciałem się ich pozbyć i skupić się na samych pozytywach, jednak nie dawałem rady. Wziąłem głęboki oddech docierając po chwili pod bramę wejściową do parku i rozejrzałem się dookoła. Starałem się dojrzeć chłopaka ze zdjęcia, jednak chyba jeszcze go nie było. Usiadłem na pobliskiej ławce, wyciągając z kieszeni telefon. Spojrzałem na wyświetlacz na którym nadal nie było żadnej wiadomości od Gguka. Postanowiłem sam go powiadomić i przy okazji przypomnieć o spotkaniu, jeśli zapomniał.

SweetTaeTae: Jestem już na miejscu!
KookieBunny: Dobrze skarbie, za chwilę tam będę :*

Odczytałem wiadomość, po czym schowałem telefon z powrotem do kieszeni. Znalazłem sobie punkt na którym zawiesiłem swój wzrok, i tak spędziłem czas oczekując na nieznajomego jeszcze na żywo chłopaka. W pewnym momencie do moich uszu dobiegł dźwięk łamanej gałęzi, co wystarczyło by obudzić mnie z rozmyślań. Rozejrzałem się dookoła jednak nie zauważyłem nikogo podobnego do Jeongguka, ale za moimi plecami usłyszałem stłumiony śmiech. Odwróciłem się i zamarłem. To był on. Moje policzki pokryły się delikatnym rumieńcem, gdy ten zaczął skanować mnie wzrokiem od góry do dołu. Podszedł do mnie i wręczył uroczą różę w kolorze pudrowego różu. Uśmiechnąłem się na prezent dziękując chłopakowi. Ten jedynie schylił się by złożyć na moim policzku subtelny pocałunek, i przyciągnąć do siebie przytulając. Objąłem go swoimi rączkami w karku czując zapach jego perfum, które przyprawiały mnie o miękkie kolana. Po dłuższej chwili odsunąłem się by bliżej mu się przyjrzeć. Wyglądał lepiej niż na zdjęciach. Oczy sarny, uśmiech króliczka. Piękne połączenie, dla pięknego człowieka.

Magic Shop || J.JK × K.THOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz