19

145 5 0
                                    

POV. JEONGGUK

Zmęczony wydarzeniami z całego dnia, wróciłem do swojego domu i rozebrałem się z niepotrzebnych ubrań. Napiłem się wody, poszedłem wziąć odprężającą kąpiel po czym dokładnie się ogoliłem, by nie było szorstko i nie ładnie a następnie założyłem czystą bieliznę i położyłem się do łóżka.

Zerknąłem na telefon i widząc brak powiadomień odrzuciłem telefon koło siebie a na laptopie włączyłem sobie dramę. Chciałem w jakiś sposób zmęczyć swoje oczy, bo wiedziałem że jeśli w tym momencie zgaszę światło i zamknę oczy, momentalnie poczuję się jakby rozbudzony i ani tyle nie zasnę. Położyłem się wygodnie na poduszce i zająłem oglądaniem, dopóki moje powieki nie opadły ze zmęczenia sprawiając, że szybko zapadłem w głęboki sen.

POV. TAEHYUNG

Siedziałem w salonie swojego przyjaciela jedząc przygotowane przez jego mamę naleśniki z owocami. Dziś mieliśmy w planach udać się na spacer gdyż od wyjścia ze szpitala nie byłem na świeżym powietrzu co czasami skutkowało zawrotami głowy lub po prostu bólem w przedniej części głowy. Napiłem się świeżo wyciskanego soku z jabłek i pomarańczy następnie dojadając resztę owoców z talerzyka. Rudowłosy tylko zlustrował mnie morderczym wzrokiem powodując że cicho się zaśmiałem. Jaki był powód tego zachowania? Otóż.. To wcale nie tak że kilka godzin po tym jak zasnęliśmy, skopałem go z łóżka i teraz ma na biodrze wywalonego siniaka. Gdy mi o tym opowiedział i pokazał na dowód, rykłem niepohamowanym smiechem powodując że jego mama przyszła sprawdzić co u nas. Aby się nie obraził, powiedziałem mu że jak wyjdziemy na spacer, kupię mu energetyka i paczkę oreo. Uwielbia te ciastka więc próbowałem przekupić go w ten sposób.

Zabrałem jego i swój talerzyk odnosząc Pani Park po czym pomogłem kobiecie posprzątać po śniadaniu pomimo jej protestów. Po wszystkim skierowałem swoje kroki do sypialni przyjaciela i włączyłem telefon który przed śniadaniem zdążyłem podpiąć do ładowania. Niewiele miał procent, dlatego zostawiłem go do dalszego ładowania i ogarnąłem trochę pokój po wczorajszej zabawie i odsłoniłem rolety wpuszczając do pomieszczenia trochę światła. Uchyliłem okna by wpadło trochę świeżego powietrza a niedługo później do pomieszczenia przyszedł rudowłosy z mokrymi włosami i ręcznikiem na ramieniu. Co jak co ale dziwiło mnie że nie ma tak wielkiego brania jak jeden z najpopularniejszych chłopców w naszej szkole. Jimin ma naprawdę dobrze umięśnione ciało, nie wspominając o tym co ma na dole.
Proszę mnie nie oceniać w tym momencie, wiem to tylko dlatego, że po treningach na jakie z nim czasem chodziłem braliśmy prysznic w jednej wielkiej łazience bo nie było osobnych lub oddzielanych po bokach ściankami.

Rudowłosy wciągnął na siebie pomarańczową koszulkę i czarne spodnie z rozcięciami na kolanach a następnie zajął się suszeniem włosów. Ja w tym momencie stałem jak słup i patrzyłem na niego jak na święty obraz... Akurat w tym momencie by się to zgadzało. Stoi przede mną Matka Boska Jiminowska i rzuca we mnie brudnymi gaciami, które debil zapomniał zostawić w łazience. Lekko obrzydzony strzepnąłem z siebie materiał i założyłem swoje ubrania przygotowane na dziś. Mruknąłem coś niewyraźnie pod nosem a ten się tylko ze mnie śmiał.

Wychodząc niedługo później z domu, skierowaliśmy spacerkiem swoje kroki do najbliższego sklepu, gdzie jak obiecałem tej rudej małpie, kupiłem energetyka i oreo. Chłopak jeszcze mnie poczęstował ale nie miałem ochoty na takie napoje jak energetyki. Zwracałem uwagę na to co jem i piję z tego względu, że niektóre produkty sprawiały, że moja skóra była potem w nie najlepszym stanie, a nie chciałem niepotrzebnie wydawać pieniędzy na lekarzy, leki i inne cuda.

Wychodząc z sklepu poszedłem z rudowłosym w stronę parku gdzie mieliśmy po prostu posiedzieć na świeżym powietrzu i delektować się zapachem świeżego, cudownego, letniego powietrza. Jadłem ciastko spoglądając na ludzi mijających nas, na dzieci i dostrzegłem wiele szczęśliwych rodzin. Tych uśmiechających się ojców do swoich pociech i matki pilnujące swoich dzieci. Usiadłem na najbliższej ławce i mrugałem szybko, by ukryć zbierające się w oczach łzy. Mimo tego co zrobił mój ojciec, po części mi go brakowało. Wiedziałem, że za niedługo powinna się odbyć rozprawa na której pojawię się oczywiście. Stresowałem się tym jak cholerna i Jimin to widział. Byłem mu wdzięczny za to co dla mnie robił i że pomimo tak długo skrywanej tajemnicy dotyczącej mojej sytuacji domowej, nie zostawił mnie. Jimin to złoty przyjaciel i mogę przysiąc, że gdyby miał ode mnie odejść, żałowałbym wszystkiego co źle zrobiłem. Poza Jeonggukiem jest drugą już najważniejszą osobą w moim życiu. Rudowłosy uśmiechnął się ciepło i przytulił mnie do siebie. Tyle mi wystarczyło bym poczuł choć odrobinę wsparcia oraz bezpieczeństwa. Nie miałem pojęcia która już jest godzina lecz sądząc po układzie słońca, mogło być gdzieś koło pory obiadowej. Westchnąłem cicho i uśmiechnąłem się do przyjaciela. Postanowiliśmy zjeść obiad w jakiejś knajpie. Naszym daniem tego właśnie dnia miał być kurczak na ostro. Oblizałem usta na myśl o tym jedzeniu a rudowłosy się zaśmiał. Poszliśmy do wspomnianego lokalu i zamówiliśmy jedzenie. Nie miałem przy sobie telefonu więc nie mogłem sprawdzić stanu moich powiadomień. Gdy jedzenie przyszło, zabraliśmy się oboje ochoczo do jedzenia. Kurczak jak zawsze był pyszny. Smażony, Ostry kurczak to najlepsze dzieło tego świata. Oboje jedząc to, zawsze wyglądamy jak chomiki. Usta ubrudzone czerwonym sosem i policzki wypchane jedzeniem po brzegi.

Gdy już skończyliśmy się zachwycać jedzeniem i byliśmy napakowani jak jakieś bąki, zwlekliśmy się z krzeseł, zapłaciliśmy po połowie i wróciliśmy do domu spacerkiem, na spokojnie by móc jakoś spalić choć część tego co zjedliśmy. Zdecydowanie ten dzień mogłem zaliczyć do jednego z lepszych jakie mi towarzyszyły. Wróciliśmy bezpiecznie do domu, na co Pani Park zaprosiła nas prosto na obiad jednak odmówiliśmy jej. Spotkało się to z jej niezadowoleniem a nam po części zrobiło się przykro więc zjedliśmy przynajmniej trochę zupy z glonów by lepiej nam się trawiło, a na koniec zamknęliśmy się w pokoju rudowłosego, tam spędzając resztę dnia.

_____________
Drugi rozdział za nami! Za 10 minutek trzecia część tego maratonu, pamiętajcie by komentować i  zostawiać gwiazdki ✨😍
Miłego wieczorku kochani, do zobaczenia za 10 minutek z kolejnym rozdziałem!

Magic Shop || J.JK × K.THOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz