POV. TAEHYUNG
Po tym jak Jeongguk wyśmiał mnie przy sytuacji z jaszczurką, szczerze byłem zły. Nawet nie chciałem z nim rozmawiać ale sposób w jaki zajął się mną bym przestał się na niego gniewać był wprost nie do zniesienia. Oczywiście w pozytywnym sensie. Wszystko układało się naprawdę pięknie do czasu gdy trzeba było reanimować ciasto które lekko było przypalone jednak nadal zjadliwe. Bałem się że będę musiał robić nowe ciasto a wtedy chyba bym się popłakał, bo zużyłem wszystkie czekolady Jeongguka jakie były w szafce. Także w razie takiego smutnego wypadku Jeongguk by mnie zabił a ja płakałbym nad swoim marnym losem.
Tego dnia Jeon powiedział mi, że ma spotkanie z klientem i że zjawi się on w domu. Nie byłem pewien czy chcę tutaj kogoś widzieć, ale nie oszukujmy się, nie miałem w tej kwestii nic a nic do gadania. Przystałem na plan starszego i od razu gdy wyjechał do biura i do sklepu zająłem się porządkowaniem niektórych rzeczy w domu. Chciałem by było jak najczyściej. Wszędzie wytarłem kurze a jedynie pozamiatałem podłogę gdyż nie wymagała ona szczególnego mycia i odkurzania. Niedługo później przeniosłem się do biura starszego. Tutaj było troszkę ciężej, lecz udało mi się jako tako posegregować papiery leżące na biurku i kanapie w rogu pomieszczenia. Praca jako architekt musiała być naprawdę ciężka. Patrząc na te wszystkie obliczenia, tabelki i inne rzeczy uświadomiłem sobie jak ciężko Jeongguk się uczył by zostać architektem. Nie minęło wiele czasu, a do moich uszu dobiegł dźwięk otwieranych drzwi. Przestraszony, że oboje zbliżają się coraz bardziej w stronę wejścia do pomieszczenia, odłożyłem ostatnie papiery i schowałem się pod biurkiem mojego ukochanego. Miałem szczęście że biurko było zabudowane więc nie widzieli mnie tam... Do czasu.
Jeongguk usiadł na krześle i starał się przysunąć do mebla jednak troszkę mu to uniemożliwiłem siedząc skulony pod blatem. Starszy zajrzał pod spód na powód swojego ograniczenia ruchowego i widziałem w jego oczach że stara się całymi siłami nie wybuchnąć smiechem. Pokazałem zdenerwowany by siedział cicho i zachowywał się kompletnie tak jakby mnie tam nie było. Chłopak spełnił moją prośbę i znów przysunął się do blatu prowadząc niezbyt interesującą rozmowę z Panem Choi. Nie widziałem mężczyzny lecz po głosie mogłem stwierdzić że najpewniej był nawet przed 40-stką.
Minuty dłużyły mi się niesamowicie. Do głowy wpadł mi pomysł, że może to całkiem dobry moment by odwdzięczyć się ukochanemu za poranne pieszczoty i małą dawkę podniecenia. Przygryzłem wargę i delikatnie rozpiąłem rozporek ciemnowłosego, po chwili wyjmując jego przyrodzenie na zewnątrz. Co jak co ale zawartość jego spodni była konkretna. Przełknąłem ślinę i delikatnie masowałem jego męskość, słysząc jak czasem jąka się w swoich wypowiedziach, co było dla mnie znakiem że podoba mu się to co robię. Dopóki jego członek nie stał się twardy i większy niż poprzednio, drażniłem go paluszkiem po różowej główce. Po chwili wziąłem przyrodzenie chłopaka do ust co spotkało się z jego westchnięciem. Całkiem dobrze grał niewzruszonego. Ssałem i lizałem jego przyrodzenie starając się co chwilę brać do ust jak najwięcej.
Gdy poczułem się troszkę pewniej w tym co robię, wyjąłem jego męskość z ust i szybko ruszałem ręką, zaś ustami zająłem się ssaniem jego jąder. Chłopak widocznie nie był w stanie usiedzieć. Przestałem na chwilę gdy miał żegnać się z klientem, poprawiłem jego przyjaciela na miejsce zaś ten wstał i odprowadził go do wyjścia. W tym oto momencie uświadomiłem sobie co zrobiłem i jak bardzo mam przejebane. Kim Taehyung debilu. Dupa w troki albo Jeongguk sam Ci ją rozjebie.
Wylazłem spod biurka i nerwowo odginałem palce na wszystkie strony. Gdy drzwi do domu się zamknęły, do moich uszu dobiegł krzyk ciemnowłosego.
- Kim Taehyung, zapraszam do mnie.
Niepewnie skierowałem swoje kroki w stronę salonu, w którym czekał na mnie lekko zły Jeongguk.
- Czy nie powinieneś się domyślić, że kiedy pracuje lub jestem z klientem, podniecanie mnie nie jest najlepszym wyjściem?
- Przepraszam..
- Ciężko było mi się skupić, choć nie ukrywam, że podobało mi się to co robiłeś.
- Nie chciałem żeby źle ci się pracowało...
- Chcesz dokończyć to co zacząłeś?
Okej, zatkało mnie. Nie wiedziałem do końca co robić, lecz koniec końców pokiwałem głową a starszy usiadł na kanapie na nowo pozwalając mi się rozebrać tak właściwie. Zdjąłem z niego koszulę mogąc się dokładniej przyjrzeć jego umięśnionemu ciału. Starszy cały czas przyglądał się mi lub mojej twarzy a ja non stop spalałem buraka. Delikatnie przygryzłem wargę i zdjąłem z starszego resztę ubrań i widząc że jego męskość nadal była twarda, bez zawahania wziąłem go w dłoń i zacząłem masować. Z ust chłopaka uleciało ciche westchnięcie. Wziąłem jego przyrodzenie do ust i nie wahając się ani trochę, ssałem i lizałem jego przyjaciela. W odpowiedzi na wszystko otrzymywałem krótkie pojękiwania oraz gardłowe warknięcia. Podobało mi się to jak starszy reagował na to co robię. Nie musiałem długo czekać, a w moich ustach dało się poczuć lekko słoną substancję. Grzecznie przełknąłem wszystko i wytarłem usta, na co starszy posadził mnie sobie okrakiem na udach i złożył namiętny pocałunek. Byłem w sumie zadowolony że mu się podobało i że tak na niego działam.
Ciemnowłosy uśmiechnął się ciepło i czułe gładził mój policzek. Stwierdził, że jeśli nie czuje potrzeby kochania się z nim teraz, mogę zrobić to kiedy indziej. Fakt, byłem podniecony, jednak z drugiej strony bałem się stosunku z nim, ze względu na swoją przeszłość. Przytuliłem się bez słowa do nagiego ciała chłopaka i przymknąłem oczka, za to ten gładził moje plecy i włoski powodując że po moim ciele roznosiły się przyjemne dreszcze. Niedługo potem starszy zaproponował bym wziął z nim kąpiel na co oczywiście przystałem. Złapałem starszego za rączkę i skierowaliśmy się oboje do jego sporej łazienki. Uśmiechnąłem się lekko zdejmując z siebie ubrania, następnie nalewajac wody do wanny. Czekałem chwilę aż rozpuści mi się kula do kąpieli, zaś w tym czasie Jeongguk zdjął z mojej rany opatrunek na czas kąpieli. Po chwili oboje weszliśmy do wanny spędzając z sobą cudowne chwile, które pomogły nam obojgu oderwać się od szarej rzeczywistości i pokazać oraz wyznać sobie nawzajem jak piękni jesteśmy i jak bardzo się kochamy.
___________
Jezu, ręce mi się pociły jak pisałam te rozdziały XDDDD
Poważnie, nie mogę się nauczyć z tymi paznokciami XDTo ostatni na dziś rozdział maratonu. Myślałam że napiszę więcej ale coś mi w życiu nie wyszło xD
Jeśli wam się podoba to jak zawsze zostawcie coś po sobie hehe
Poczuję się przynajmniej doceniona 🥰✨🥺❤️
CZYTASZ
Magic Shop || J.JK × K.TH
FanficTaehyung gwałcony przez swojego ojca nie widzi dla siebie przyszłości. Jednak mając nadzieję, że coś się zmieni żyje z dnia na dzień. Kiedy użytkownik KookieBunny pisze do niego on nie wie, że ta osoba będzie dla niego naprawdę ważna..