10

225 9 2
                                    

BunnyKook dodał nowe zdjęcie.

1600 polubień          2300 komentarzy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

1600 polubień          2300 komentarzy

J-Nope: Kook jaki seksi. Ten golf był twoim najlepszym wyborem.
SweetTaeTae: Jesteś naprawdę przystojny!
RosieLee: No no Kookie.. Sam seks.

Promienie Słońca wpadające przez szpary niezasłoniętych części okna oświetlały część pokoju, jednocześnie padając na delikatną skórę Taehyunga. Chłopak leżał w łóżku przeglądając media społecznościowe. Nie spieszyło mu się z wstawaniem gdyż wiedział, że jego ojca nie ma w domu.
Nie miał powodu by wstawać również z tego względu że nie zamierzał iść do szkoły. Chciał zostać, odpocząć od nadmiaru stresu. Miał zamiar wybrać się na spacer, zrobić sobie maseczkę i najważniejsze, by spotkać się z Jeonggukiem. Na to czekał najbardziej.

Blondyn zerwał się z łóżka i westchnął idąc do łazienki. Zdjął bieliznę i wszedł pod prysznic. Jego uwagę przyciągnęło jego własne odbicie w lustrze.
Spojrzał na swoje ciało i przeskanował je wzrokiem w odbiciu.

Poobijane żebra.
Pełno ran na brzuchu, udach i rękach.
Tych świeżych i mniej świeżych.
Siniaki na kolanach, łokciach i biodrach.

Taehyung brzydził się swojego ciała. Czuł się niesamowicie brudny, a to tylko przez dotyk jego ojca.
Ojca potwora.
Ojca którego nie potrafił nazywać swoim ojcem.

Nałożył na swoje ciało płyn do mycia i delikatnie obmywał każdą część swojego brudnego ciała.
Wiedział że obojętnie ile razy je umyje, nie będzie w stanie zmyć z siebie brudu który zostawił ten potwór.
Włączył ciepłą wodę i stał pod nią chwilę jakby relaksując się.

Niedługo potem Taehyung po prostu wyszedł z kabiny i wytarł swoje delikatne ciało ręcznikiem następnie kierując się do swojego pokoju i zakładając ubrania.
Wyjął z swojej szufladki nocnej maseczkę w płachcie i otworzył ją nakładając materiał na twarz.

Usiadł w salonie i włączył telewizję sięgając przy okazji do kieszeni po telefon. Wszedł na konwersację z Jeonggukiem i od razu do niego napisał.

SweetTaeTae: Jeongguk?
BunnyKook: Tak Kochanie?
BunnyKook: Jak się czujesz?
BunnyKook: Jest w porządku?
SweetTaeTae: Masz jakieś plany na dziś?
SweetTaeTae: Czuję się już dobrze, nic mi nie jest.
BunnyKook: Uff cieszę się. Ja nie mam w planach właściwie nic szczególnego. Nie mam na dziś pracy więc odpoczywam. Dlaczego pytasz?
SweetTaeTae: Ja chciałbym się spotkać. Myślę że jestem. W stanie Ci odpowiedzieć na pytanie.
BunnyKook: Jesteś pewien, że możesz mi odpowiedzieć?
SweetTaeTae: Jasne. Kiedy się spotkamy? Chciałbym Cię już zobaczyć..
BunnyKook: Niecierpliwy się zrobiłeś ostatnio
SweetTaeTae: -,-
BunnyKook: Spotkamjmy się kiedy tylko będziesz mógł wyjść z domu. Mam po ciebie przyjechać i gdzieś pojedziemy?
SweetTaeTae: Nie, ja przyjdę do ciebie. Będę za około godzinkę.
BunnyKook: Czekam Skarbie :**

Blondyn z lekkim uśmiechem na twarzy odłożył telefon i wrócił do oglądania jakichś programów rozrywkowych.
Tęsknił za Jeonggukiem jak cholera. Chciał jak najszybciej przytulić go i nie wypuszczać. Zerknął na zegarek a gdy zobaczył że minął czas trzymania maseczki na twarzy, pobiegł do łazienki, zdjął ją i wklepał pozostałość esencji wyrzucając materiał do kosza.

Uśmiechnął się do siebie i wybrał ubrania które założy na spotkanie z brązowookim. Chciał wyglądać jak najlepiej, dlatego postawił na przylegające spodnie z dziurami na kolanach a do tego szary sweterek z dzianiny. Tak czuł się dobrze więc tak też się ubrał.
Zszedł na dół wyłączając telewizor i kierując się do przedpokoju.
Na nogi wciągnął czarne buty oraz szary płaszczyk.
Mówiąc szczerze wybrał najbardziej eleganckie ubrania jakie posiadał w swojej szafie. Zadowolony z efektu poprawił włoski i wyszedł z domu zamykając go na klucz.

Szedł ulicą w kierunku domu starszego a w głowie układał dokładną formułkę tego co chciał mu powiedzieć, choć wiedział że wszystko i tak jasny gwint strzeli kiedy go zobaczy.
Skręcił w ulicę na której mieszkał brązowooki, niedługo potem znajdując się już pod domem. Zapukał delikatnie do drzwi i wziął. Głęboki wdech.

Stresował się, ale nie na tyle by znów zemdleć. Na samo wspomnienie o tej sytuacji czuł niesamowite zażenowanie więc czym prędzej odpychał od siebie te myśli.

Drzwi otworzyły się a w nich stanął ciemnowłosy, wysoki mężczyzna w ubraniach które jeszcze kilka godzin temu blondyn widział na zdjęciu z Instagrama. Stanął jak wryty i przyglądał mu się przez chwilę po czym ocknął się i ukłonił delikatnie, tym samym witając się z starszym.

- Wejdź Kochanie.

Starszy uśmiechnął się zwracając się do młodszego i odsunął się z przejścia, a młody blondyn wszedł do środka zdejmując buty i płaszcz.
Brązowooki zbliżył się do chłopaka i objął go w talii przyciągając delikatnie i składając subtelny pocałunek na policzku Taehyunga.

- Masz ochotę się czegoś napić?

- Chciałbym herbatę.

- W porządku Kochanie. Pięknie wyglądasz. Leć do salonu, a ja dołączę za chwilkę.

Młodszy pokiwał głową i uśmiechnął się szeroko na słowa starszego, po czym zajął jak zawsze miejsce przy stoliku w salonie. Po niedługim czasie dołączył do niego Jeongguk stawiając na stoliczku dwa kubki herbaty.

- Jeongguk, ja myślałem o tym co powiedziałeś mi wczoraj. Przepraszam za tą sytuację gdzie zemdlałem. Mam czasem naprawdę dużo nauki więc byłem zestresowany i zmęczony.

- Rozumiem kwiatuszku, nie przejmuj się. Najważniejsze, że nic ci nie jest i jesteś cały.

Starszy ujął dłoń mniejszego w swoją i delikatnie gładził a ten niczego mu nie zabraniał wręcz czuł jak jego serce się topi. Czułość oraz troska jaką okazywał mu ciemnowłosy doprowadzała go do stanu wyższego rozczulenia. 

- Jaka jest twoja odpowiedź? To o tym mówiłeś gdy pisaliśmy, prawda?

-Tak.. Ja.. Um..

- Nie denerwuj się Kochanie, ja Cię nie ugryzę

Straszy śmiał się cicho i uspokajająco gładził jej wierzch. Próbując sprawić by młodszy nie stresował się tak bardzo jak teraz. Nie chciał by stres znów doprowadził do takiej sytuacji jak poprzedniego dnia.

-Ja chcę być twój. Podobasz mi się bardzo... Zgadzam się na randki, spotykanie. Ja chcę być twój~

- O-oh.. Naprawdę? Nawet nie wiesz jak się cieszę. Jestem taki szczęśliwy... Teraz jesteś mój Taehyungie..

Starszy pogładził dłonią policzek młodszego następnie przysuwając się do niego by złożyć delikatny lecz namiętny pocałunek. Blondyn zaś nie próbował, wręcz nie myślał o tym by go odpychać, a jedynie oddawał pocałunki trzymając jedną dłoń na klatce piersiowej ciemnowłosego a drugą na jego karku. Oboje byli szczęśliwi, zakochani. Wygląda na to, że to było spełnienie ich marzeń.
Nareszcie mogli nazywać się swoimi.
Taehyung należał do Jeongguka a Jeongguk do Taehyunga.

Starszy oderwał się od młodszego i oparł czołem o to mniejszego, ciesząc się jego obecnością.

___________
BOOM, WJECHAŁAM Z TAKĄ SYTUACJĄ CHOĆ MIEJCIE SWIADOMOŚĆ ŻE TENWYPOCINY KOSZTOWAŁY MNIE SPORO CIERPLIWOŚCI

Głosujcie i komentujcie. Jutro może pojawi się next! 💋🔥😏

Magic Shop || J.JK × K.THOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz