11

211 8 0
                                    

POV. JEONGGUK

W momencie kiedy Taehyung przyznał, że chciałby być mój, kilku tonowy kamień spadł mi z serca. Naprawdę bałem się że nie jestem dla niego tym odpowiednim typem. Że uzna, że nie będę spełniał jego oczekiwań, że coś mu się we mnie nie spodoba.

Jestem w tym momencie najszczęśliwszym facetem na świecie.
Gładziłem policzek chłopca z szerokim uśmiechem a on odwzajemniał swój kwadratowy uśmiech trzymając rączki na tych moich. Jest najbardziej uroczym chłopcem na świecie, przysięgam.

- Kocham Cię Taehyungie.

Szepnąłem w jego usta by zaraz znów złożyć na nich delikatny, przepełniony uczuciami pocałunek. Młodszy zaś nie pozostawał mi dłużny i oddał pieszczotę zaraz po tym zawstydzony chowając swoją twarz w moją szyję. Biedny się zawstydził.
Kochałem te rumieńce na jego delikatnej twarzyczce. Pasowały mu.

Wtuliłem blondyna w siebie i pozostaliśmy w takiej pozycji przez dłuższą chwilę, dopóki nie wyrwało mnie z transu cichutkie pochrapywanie mniejszego. Uśmiechnąłem się na ten widok i jak najdelikatniej zabrałem go na ręce, następnie kierując się do swojej sypialni. Wyglądało na to że źle spał.
Położyłem go na łóżku i nakryłem kocem który leżał przewieszony przez oparcie fotela. Chciałem wyjść z pomieszczenia by dać chłopcu odpocząć, lecz ten złapał mnie za nadgarstek i przebudził się z cichym pomrukiem.

- Zostań...

Rozczulony poczynaniami chłopaka, położyłem się obok i zgarnąłem w swoje umięśnione ramiona następnie głaszcząc jego główkę.
Przyglądałem się jego niewinnej i spokojnej twarzy. Może to za wcześnie na takie myśli, ale mógłbym oddać za niego wszystko. Chciałem, by był najszczęśliwszym chłopcem na Ziemi. Zasługiwał na wszystko co najlepsze.

Długo nie leżałem bezczynnie, po prostu niedługo po tym jak oglądałem swojego Aniołka śpiącego, również zasnąłem, trzymając go szczelnie w swoich ramionach.

POV. TAEHYUNG

Nie mam pojęcia kiedy zasnąłem w ramionach starszego. Jego zapach, ciepło sprawiły że moje zmęczenie dało o sobie znać. Czułem że ciemnowłosy jest w stanie sprawić, że moje nerwy się uspokoją a ja odstresuję. Czułem jak zanosi mnie na łóżko. Nie miałem pojęcia co chce ze mną zrobić, bałem się zaufać mu w 100%, ale skoro nie zrobił mi nic do tej pory, możliwe że nadal nie chce mnie skrzywdzić.

Położył mnie na miękkie poduszki a ja czułem to rozluźnienie spowodowane tą miękkością rzeczy.
Uchyliłem lekko powieki i spojrzałem na starszego który zamierzał wyjść z pokoju. To nie tak że bałem się spać sam. Po prostu potrzebowałem jego bliskości. Podobało mi się gdy był tak blisko mnie. Złapałem jego nadgarstek i pociągnąłem delikatnie w swoją stronę, mrużąc przy tym, by położył się obok. Brązowooki zaśmiał się cicho i położył obok a ja automatycznie wtuliłem się w niego. Schowałem twarz w jego szyję chcąc oddychać jego cudownym zapachem.
Poczułem jego dłoń na swoich włosach, a uczucie głaskania sprawiło że odpływałem w krainę snów w jego ramionach. Czułem się.. Kochany. To dziwne uczucie, być może z tego względu, że nigdy go nie doświadczyłem będąc mały. Raczej zawsze byłem sam jeśli by nie patrzeć na moją przyjaźń z Jiminem. Było mi przykro że musiałem oklamywac Jeongguka w taki sposób.
Było mi przykro, że od początku nie mówiłem mu całej prawdy, ale bałem się, że gdy się dowie wszystkiego, po prostu ucieknie ode mnie i znów zostanę sam. Tego samego obawiałem się w kwestii Jimina.

Magic Shop || J.JK × K.THOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz