Rozdział 19

110 6 0
                                    

Wychodziliśmy właśnie z wielkiej sali po skończonej kolacji, ale nie dane nam było opuścić pomieszczenie. Zatrzymał nas profesor Snape i kazał podążać za sobą.
Szliśmy tak dość ciemnym korytarzem, aż znaleźliśmy się przed wielkim posągiem, który ukrywał schody do gabinetu dyrektora.
Nasz opiekun Otworzył przejście i wprowadził do gabinetu.
Było nas pięciu.
Ja, Draco, Snape Dumbledore I Karkarow.

Mnie I Draco kazano stanąć na środku gabinetu, a następnie przytłoczono nas wzrokiem, oczywiście tylko w przenośni, my wcale nie czuliśmy się przytłoczeni.
Wreszcie nasz cudowny dyrektor przemówił.

(D) Jak pewnie zauważyliście, albo i nie, od pewnego czasu zarówno Pan Igor – wskazał na dyrektora durmstrangu – jak i pani Madame Maxime, której niestety nie ma tu teraz z nami, przyglądali się ucznia hogwardu, aby potem wyznaczyć ambasadorów, którzy najbardziej nadadzą się do tej wymiany, pan Karkarow wybrał waszą dwójkę.
Dlatego teraz pójdziecie spakować najpotrzebniejsze rzeczy i dokończycie ten rok nauki w durmstrangu w ramach poznania kultór i zniesienia plotek dotyczących zarówno dumstrangu, jak i hogwardu.

Dyrektor nareszcie zakończył swój niesamowity monolog i uśmiechnął się do nas tym miłym uśmieszkiem starca.

(A) Dlaczego akurat my?

Tutaj wystąpił Karkarow i podszedł do nas.

(K) Bo nikt inny z tej szkoły nie przetrwa tam dnia, nie mówiąc o kilku miesiącach.
Widziałem wasze oceny, oraz sztukę wykonywania magii, nie mówię, że jesteście idealni, ale na pewno najlepsi stąd.

Wyszczerzył swoje żółte zęby I odsunął się.

(D) Za ile mamy się wstawić do wyjazdu?

(S) Pół godziny i ani minuty dłużej.













Skinęliśmy głowami i szybko popędziliśmy do mojego dormitorium.

(D) Spodziewałaś się tego?

(A) Ani trochę, dosłownie mnie zastrzelił.

(D) Zastrzelił?

(A) Takie mugolskie powiedzenie, znaczy, że mnie zaskoczyli.

(D) Czasem zapominam.

(A) Ja też, czytałeś coś kiedyś o durmstrangu prawda?

(D) Tak trochę  czytałem oraz słuchałem opowieści jednego wujka, który tam uczęszczał.

(A) Ja też kiedyś coś czytałam, brzmiało fajnie, ale

(D)ale nadzieję na to, że kiedykolwiek będziemy mieli okazję się tam uczyć były znikome.

(A) Pewnie się cieszysz.

(D) Nie da się zaprzeczyć, weź ciepły płaszcz tam jest jeszcze zimniej, niż tutaj.

Prowadziliśmy rozmowę pakując kufry.

(D) Wiesz gdzie chłopaki?

(A) Pewnie się gdzieś krzątają jak zawsze gdy są potrzebni, napiszę list do Pensy jak wróci to go przeczyta.

(D) No tylko szybko zostało nam 10 minut.












Czasu Snape jak zawsze nie dał nam za dużo biegaliśmy jak szaleni, cudem złapaliśmy Bleisa, Crraba oraz Goyla w pokoju wspólnym wychodząc z pakunkami.

(B) Wybieracie się gdzieś?

(A) Do durmstrangu na wymianę.

(D) Do końca roku, nie mamy czasu tłumaczyć.

Czarodziejskie Marzenie {D.M.} Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz