Rozdział 31

68 5 3
                                    

-Lina zjesz coś?

Pansy wyrwała mnie z zamyślenia

-tak zjem rogalika

Sięgnęłam po idealnie wypieczonego croissanta i posmarowałam go czekoladą

-chodzisz dzisiaj mega zamyślona

-wiem, to znaczy nie wiem, a nie ważne

-co jest?

-głowa mnie boli, muszę sie przejść

-jak zjesz to możesz iść

-wielkie dzięki za pozwolenie

Wstałam od stołu Slytherinu i Wyszłam z kolacji.










Poszłam w dobrze znanym mi kierunku, na wierzę astronomiczną.
Odkąd wróciła ciągle tu przychodzę, to już rutyna.


Moje nogi stukały o najwyższe stopnie i w tej głuchej ciszy usłyszałam szlochanie.

Poszłam dalej a kiedy wychyliłam się zza ściany, zobaczyłam tam jego
Małego skulonego i bezsilnego, Draco.

Stanęłam nad nim a ten podniusł głowę, miał całą zapłakaną twarz, taką jakiej jeszcze nie widziałam.

I nie można tego porównać z płaczem którym wymuszał różne rzeczy na rodzicach, to był płacz bezsilności.

Kiedy zobaczył, że to tylko ja znowu się skulił i zamknął w sobie.
Przyklęłam przy nim i przydusiłam jego głowę do siebie.

Słowa nie były tu konieczne, chociaż się do mnie nie odzywa ja wiem co czuje.
Ból, strach i wątpliwości




Łzy same cisnęły sie do gardła, nie byłam w stanie ich powstrzymać co więcej nie chciałam

Moja sukienka nasiąka łzami draco, jego włosy są mokre od moich łez, jesteśmy tacy sami, znowu

-pokażesz mi?

Puściłam blondyna, ten z wielkim bólem i wstrętem odsłaniał lewe przedramię, i zobaczyłam, okropnego pełzającego węża

-nie jesteś w tym sam, oboje siedzimy w tym po uszy

-wiesz o wszystkim?

Spojrzał na mnie swoimi szarymi oczami

-tak, wiem i wróciłam żeby ci pomóc

-nie, to moje zadanie

Chłopak odwrócił wzrok i zaczął patrzeć w podłogę

-nie musisz tego robić

-po co to mówisz skoro oboje wiemy że prawda jest inna, jeżeli nie podołam zabije mnie, mamę, tatę i może nawet ciebie

-co chesz zrobić?

-narazie węszę i bawię się z jednym przedmiotem

Zapadła chwila ciszy








-nie zrobisz tego

Podniusł na mnie wzrok i spojrzał zimnie

-czego

-nie uda ci się go zabić, nie samemu

-podjąłem decyzję, zresztą nie mam wyboru

-dobrze w takim razie zmuszasz mnie żebym ci pomogła






Wstałam i chciałam odejść ale ten złapał mnie za rękę i obrócił do siebie

-nie pozwolę żeby ci się coś stało

-myślisz że byłam w Durmstrangu cały ten czas? Uczyłam się w większości szkół czarodziejskich a potem od cioci belli

-nie dokładaj mi, mam już dosyć abym jeszcze musiał się o ciebie martwić

-znasz może panienkę slyther

-kto to

-jedyna osoba której voldemort nic nie zrobi

Chłopakowi oczy znowu sie zeszkliły, przybliźył się i musnął moje usta, oddałam ten delikatny pocałunek

-właśnie całowałeś się z córką voldemorta

-i mi się podobało, obiecaj że nigdy nie będziesz sie dla mnie narażać, nigdy

-obiecuje

To było dziwne, ale oboje tego potrzebowaliśmy, znowu stać się jednością, a nie traktować sie jak powietrze i żyć swoim








Draco objął mnie mocno i pouczułam jego ciepło

-posłuchaj mnie teraz, ojciec chcę aby wszyscy do okoła się go bali i wykonywało jego polecenia, ale to już nie jest niewinne nękanie innych, kazał ci zabić, chesz spędzić życie myśląc że kogoś zabiłeś?

-to co mam zrobić

-zachowywać pozory, napewno w pewnym sensie cie obserwuję, trzeba działać tak aby myślał że prubujemy

-chcę naprawić szafkę zniknięć w pokoju życzeń

-Po to byłeś u borgina

-skąd wiesz

-banda pottera cię śledziła, trzeba na nich uważać, harry przeczuwa że jesteś śmierciożercą

-a ty jesteś?

-narazie nie, ale to nieuniknione

-Jesteś odemnie potężniejsza, oboje to wiemy

-nasza magia zostawia ten sam magiczny ślad, nie da się określić który z nas coś zrobił

-Jesteś pewna że chesz się w to pakować?

Przystanęłam na chwilę ale nie wiem po co bo jestem pewna

-od zawsze razem, na zawsze razem














-mam z tobą przesrane

-czemu

-jeszcze sie pytasz, jesteś uparta jak osioł

I oboje wybuchnęliśmy śmiechem tak jak wtedy gdy królik spierdalał wilkowi


Kilka słów od autorki:
Tak naprawdę ten rozdział był jednym z pierwszych, nawet nie wiecie ile łez wylałam pisząc go, mam jeszcze takich kilka i uważam że są najlepsze, przepraszam za błędy i do następnego

Czarodziejskie Marzenie {D.M.} Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz