Czarodziejskie Marzenie {D.M.}

Rozdział 32

-czego ty tak szukasz

-slughorm zaprosił mnie na jakiś wieczorek czy coś

-że ci sie chce, ja nie mam na to czasu

-co powiesz na tą

-możesz założyć

Machnęłam różdżką i byłam ubrana w sukienkę
Zabrałam sie za rozczesywanie włosów

-daj pomogę ci

Draco wziął szczotkę i delikatnie jeździł po moich włosach, i przy okazji robił przysiady bo moje włosy sięgają po kolana

-zetniesz je kiedyś?

-tak z 20 cm by się przydało

-jak dla mnie to conajmniej 50

-nie marudź i czesz

Wzięłam sie w tym czasie za robienie makijażu, ciemne oko i cieliste usta, jak zawsze, a skóra biała jak śnieg

Kiedy skończyliśmy miałam jeszcze chwilę czasu, usiedliśmy za stołem i piliśmy whiskey

-pewnie chcę cię na ściankę

-jaką?

-slughorm ma taką ściankę, na której są zdjęcia najlepszych uczniów

-a to pewnie tak

-do której to będzie?

-nie mam pojęcia, idę na 18 więc zależy jak się rozmowa będzie kleić

-jak wrócisz to mnie obudź, pujdziemy do pokoju życzeń

-raczej jeszcze spać nie pujdziesz, będziemy musieli czekać

-Bleise stanie na straży

-chyba że tak

-idź już

Zegarek wskazywał 17 45, odchodząc dałam jeszcze draco buziaka i poszłam na spotkanie.

Kiedy doszłam pan Horacy i niektórzy uczniowie już siedzieli, blaise też był więc usiadłam pomiędzy nim a Hestią

-panno granger a czym zajmują się pani rodzice?

Zapytał profesor

-są dentystami

Wszyscy się po sobie spojrzeli, w tym świecie mamy na to eliksiry a reszta wyraźnie nie zna definicji słowa stomatolog

-leczą ludzią zemby
Dokończyłam

-a panienka malfoy skąd o tym wie?

-nie nazywam sie malfoy i mieszkałam trochę w świecie mugoli ze względu na trudne okoliczności

Znowu zapadła cisza, przyszła ginny, jak ja nie lubię tej wiewióry, dobrze że się spuźniła mniej czasu w jej towarzystwie

-naprawdę zadziwiają mnie poczynania niektórych z was, bardzo dziękuję za miły wieczór, a i organizuje przyjęcie, możecie kogoś ze sobą zabrać

Wszyscy wstali od stołu i wyszli, no prawie harry został w środku, postanowiłam zostać pod drzwiami i trochę podsłuchać

-jaki był tom riddle

-nie odstawał zbytnio od innych uczniów był bardzo podobny do ciebie harry

Mogłam sie tego spodziewać, węszy na wszystkie sposoby, ale skoro uważa że mamy kontakt z voldemortem to można to wykorzystać

Kiedy zobaczyłam że wychodzi Spojrzałam na niego a on przystanął

-a więc chesz wiedzieć jaki był voldemort

-ty ponoć nie jesteś śmierciożercą więc nie masz pojęcia jaki jest a tym bardziej jaki był

-to prawda, ale z reguły nikt nie rodzi sie dobry ani zły, to ludzie wywierający na nas presję decydują o tym kim sie staniemy

-co masz na myśli

-znając życie voldemort był w młodości nękany czy coś w tym stylu, nic dziwnego że chciał władzy teraz czarodzieje sie go boją

-czemu mi to mówisz

Przybliżyłam się do ucha pottera i wypłułam na niego słowa pełne pogardy i nienawiści

-żebyś zrozumiał, że nie każdy jest takim pieprzonym wybrańcem jak ty

A potem Odeszłam

Poszłam do pokoju życzeń, Bleise faktycznie stał na straży podeszłam do chłopaka i stanęłam przy nim

-długo tam siedzi?

-już jakąś chwilę

-a ciebie wrobił

-tak i cieszę sie tym faktem nie zmiernię

-Dobra to ja wchodzę i też cię zostawiam

-a idź

Przed oczami ukazały mi się drzwi, pociągnęłam za klamkę i weszłam
Weszłam głębiej a obok szafki życzeń pojawiła się kanapa, usiadłam na niej, a draco który mnie wcześniej nie zauważył wycelował we mnie zaklęciem

Podniosłam rękę i przyjęłam strzał

-miłe powitanie

-mam wyczucie no nie

Odszedł od szafki i usiadł obok mnie

-i jak

-i nic, prubuje i prubuje ale nic

-daj to

Wstałam i podeszłam, oczywiście nie miałam pojęcia jak naprawić to ustrojstwo, trochę poglądałam zdartą farbę i usiadłam

-jak było na tym spotkaniu?

-spokojnie, nic ciekawego się nie stało ale bliznowaty węszy cały czas

-można się spodziewać, masz go pod kontrolą?

-na ile to możliwe w obecnej sytuacji to tak

Pojawiło się whiskey i blondyn nalał naszej dwójce trunek

-A co jak się nie uda

-trudno, ważne że się staramy

-ciekawe co będzie potem

-pewnie coś w stylu wojny, nie wiem, przestańmy się tym martwić

W tym momencie pojawił się wielki ekran, i skończyło się jak zwykle, zasnęliśmy przed filmem

(a Bleise cały czas stał przed drzwiami hehe)

Kilka słów od autorki:
Jak wiecie zaczęły się wakacje, na ten czas niestety ale muszę,,zawiesić" książkę, ponieważ robię po prostu przerwę od wszystkiego, może coś się pojawi ale napewno nie będzie to reguralnie, czekajcie bo jest na co, następny rozdział to ten z typu pierwszych i będzie ciekawie.
Życzę miłego wypoczynku