Rozdział 7

243 8 0
                                    

(W mediach dodaje wam piosenkę przy której pisałam rozdział.
Jak się spodoba to możecie sobie przy niej trochę poczytać)





Stałam właśnie nad walizkami kiedy do mojego pokoju wparował Draco
Ubrany był w biały garnitór.
Wszedł bez słowa rzucił we mnie białą sukienką i walnął się na łóżko.
Gdy to zobaczyłam stanęłam jak słup, wpatrywałam się w blondyna z miną w stylu:
Co tu się przed chwilą wydarzyło?
W końcu chłopak przemówił.

(D) Na co czekasz?

Otrząsnęłam się i zapytałam.
(A) Co jest?

(D) Dzisiaj jest noc świętojańska.

(A) I co w związku z tym?

(D) To, że idziemy na imprezę, szykuj się.

(A) Mam iść na imprezę i to jeszcze w tym.
Powiedziałam to z widocznym rozbawieniem i wskazałam na sukienkę.

(D) Masz pół godziny czekam.

Tupnęłam nogą, ale blondyn nie zwracał na to uwagi.
Nie lubiłam jak mi się rozkazuje, ale na kłótnie nie miałam ochoty.
Wzięłam ubranie i poszłam do łazienki.
Ubrałam sukienkę zrobiłam mocny makijaż taki jak zwykl i tym razem skręciłam włosy.
Minęło idealnie 30 minut.
Wyszłam do chłopaka ktróy już stał i czekał.
Obrócił się do mnie i lekko uśmiechnął.

(Pamiętacie że Angelina ma dużo jaśniejszą skórę, a na zdjęciach liczą się sukienki)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Pamiętacie że Angelina ma dużo jaśniejszą skórę, a na zdjęciach liczą się sukienki)

(D) Wyglądasz jak chodzący płatek śniegu, podoba mi się.

(A) Nawet najgorsza sukienka nie oszpeci takiego piękna.

(D) Idziemy.
Chłopak wyciągnął do mnie rękę i razem wyszliśmy

Dotarliśmy na wielką plażę.
Było na niej mnóstwo osób wszyscy opaleni i ubrani na biało.
Wszędzie paliły się lampiony i grała naprawdę przyjemna muzyka.
Atmosfera tutaj była cudowna, tak wesoła i wolna.
Ja nie miałam ochoty tańczyć, byłam zmęczona po podróży no i nie mogłam do końca poddać się Draco.
Stanęłam na środku, spojrzałam na wszystkich z góry i skrzyżowałam ręce.
Blondyn kiedy to zobaczył stanął przede mną, a za nim połowa plaży.
Zaczęli tańczyć jakąś choreografię, wychodziło im naprawdę równo a na środku całego zgiełku był Draco który prowokował mnie tanicem.
Na początku się opierałam i stałam jak słup, ale po chwili muzyka stała się tak przyjemna że zaczęłam delikatnie się do niej bujać.
Chłopak chyba to zauważył bo przestał tańczyć i podszedł do mnie.
Wyciągnął mnie na środek i razem zaczęliśmy tańczyć to co reszta.
Co prawda nie znałam choreografii, ale byłam świetną tencerką więc doskonale sobie poradziłam.
Rytmy piosenek były dość lekkie, wpadały w ucho naprawdę można było się przy nich zabawić.
Skończyło się na tym że cała plaża tańczyła na czele z dwójką platynowych bliźniaków.
Bawiliśmy się tak do 2.

















Czarodziejskie Marzenie {D.M.} Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz