W środku nocy zadzwonili do mnie z pracy, była druga nad ranem. Nagła awaria, musiałem natychmiast przyjechać do firmy. Ogarnąłem się na szybko, wyszedłem z mieszkania z skierowałem swoje kroki w kierunku windy. Nacisnąłem przycisk i czekałem na wyciąg, który znajdował się akurat na najwyższym piętrze bloku. Po chwili drzwi otworzyły się, a w środku stał jakiś facet w czapce z daszkiem opuszczonej na twarz. Lekko przerażający widok, zwłaszcza o tej porze. Gość ewidentnie nie chciał, żeby ktoś go rozpoznał i niezbyt miałem ochotę znaleźć się z nim na tak małej przestrzeni. No ale cóż, śpieszyło mi się, zresztą przecież nie zerwę się teraz do ucieczki po schodach. Wszedłem do windy i powiedziałem „dobry wieczór", jednak nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Obaj jechaliśmy na parter, a kilkunastu sekundowa jazda ciągnęła się w nieskończoność. W końcu winda stanęła, a mój tajemniczy towarzysz wyszedł z kabiny gwałtownym krokiem, szturchając mnie po drodze. Oczywiście nie doczekałem się żadnego „przepraszam". Dość upiorna sytuacja, ale szybko zapomniałem o całej sprawie, zwłaszcza że miałem ważniejsze rzeczy na głowie.
2 godziny później byłem już w domu. Zdejmując kurtkę zauważyłem jednak coś dziwnego. W miejscu, w którym szturchnął mnie ten koleś z windy, zauważyłem ślady krwi. Wolałem nie myśleć, skąd się tam wzięły. Położyłem się do łóżka i szybko zasnąłem, jednak po kilku minutach zbudził mnie dzwonek do drzwi. Tak jakbym miało miał przygód tej nocy. Spojrzałem przez wizjer - policja. Otworzyłem drzwi i spytałem, o co chodzi. Okazało się, że w budynku doszło do morderstwa, a funkcjonariusz chodzi po sąsiadach i pyta, czy widzieli kogoś podejrzanego. Wiedziałem, że jeśli powiem o tym creepie z windy, to kolejny dzień mam z głowy na przesłuchaniach, a na to nie mogłem sobie pozwolić, gdyż tego dnia w robocie mieliśmy audyt. Stwierdziłem, że „później sobie przypomnę" i odpowiedziałem policjantowi, że nikogo nie widziałem. Pan władza podziękował, przeprosił za kłopot i poszedł.
Tego samego dnia wieczorem oglądałem wiadomości. Mówili o brutalnym morderstwie w moim bloku. Dzięki nagraniom z monitoringu policja dysponowała już wizerunkiem zabójcy. Kiedy pokazali jego twarz na ekranie, serce na moment mi stanęło.
To był ten policjant, który przyszedł do mnie w nocy.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Heja!
Tą pastą zaczynamy 30 dniowy maraton! tylko napiszcie jeszcze czy wstawiać paste bardziej rano po południu czy wieczorem, miłego dnia
Bayo!
CZYTASZ
Creepypasty
Horror( NIE JESTEM AUTOREM ŻADNEJ HISTORII KTÓRA SIĘ TUTAJ ZNAJDUJĘ, SĄ ONE BRANE Z INTERNETU!) Najwyższe miejsce w rankingu: #1 w straszne 14.12.2020 #1 w historie 22.04.2021 #1 w legendy 14.03.2021 #2 w horror 13.05.2021 #2 w creepypasta 01.06.2021 #2 w...