33

506 39 73
                                    

-Podziękuję.-Odpowiedział stanowczo.

-Spokojnie będzie bolało tylko chwilkę.-Powiedziała.

-Czy Snape jest świadomy, że ona jest wariatką?-Zapytałem szeptem Draco.

-Przyzwyczaił się już.-Odpowiedział, obojętnie bawiąc się piórem.

-Ona nie zrobi nikomu krzywdy?-Zapytałem.

-Cichutko tam zaraz z wami porozmawiam.-Powiedziała Bellatrix w naszą stronę i wróciła do rozmowy z Cedrikiem.

-Nam raczej nie ale jemu to już nie byłbym taki pewien.-Powiedział.

-A to jest legalne?-Zapytałem.

-Nie wiem i niepotrzebna mi ta wiedza jak ciocia pobawi się z nim kilka razy w crucio, to zapamięta, by Cię nie dotykać.-Powiedział.

-Twoja zazdrość za niedługo wyjdzie za granicę.-Powiedziałem.

-Wiesz, można się też pobawić w orient szmaciarzu, Avada Kedawra kto pierwszy ten lepszy, Crucio, jest jeszcze wiele innych zabaw.-Powiedział.

-Draco nie wolno tak.-Powiedziałem.

-Jak to nie?-Zapytał.

-Draco-

-Oj nie narzekaj już.-Powiedział.

-Ona nie zrobi mu krzywdy prawda?-Zapytałem, gdy Bellatrix wyszła razem z Cedrikiem z Klasy.

-Nie jestem co do tego pewny.-Powiedział.

-Draco!-Krzyknąłem.

-Ja nie odpowiadam za moją ciotkę, jest pełnoletnia.-Powiedział.

-Ja pierdole.-Powiedziałem, po czym położyłem głowę na ławce.-Nie odzywaj się.-Dodałem, gdy otworzył usta, by coś powiedzieć.

-Bo kicia się obrazi?-Zapytał, próbując powstrzymać śmiech.

Zignorowałem go i przesiadłem się do innej ławki, on po chwili się do mnie przesiadł.

-Harruś, ale nie obrażaj się na mnie.-Powiedział.

Zignorowałem go i wziąłem pierwsza lepszą książkę z mojej torby. Po jakiś piętnastu minutach wrócił Cedrik razem z Bellatrix.

-Siadaj, siadaj, zostały jeszcze dwie godziny szlabanu.-Powiedziała Bellatix, po czym usiadła na biurku.-A wy przypadkiem nie usiedliście tam?-Zapytała, wskazując na ławkę.

-No postanowiliśmy, że usiądziemy tutaj.-Powiedział Darco.

-Ja postanowiłem, Ty się do mnie po prostu przeszedłeś.-Powiedziałem.

-Widzę, że macie porządne problemy małżeńskie chodź Draco, bo Snape coś od ciebie chce.-Powiedziała, po czym ponownie ruszyła w stronę drzwi, Draco pocałował mnie w czoło i poszedł za nią.

Po pięciu minutach ciszy wstałem i usiadłem w ławce przed Cedrikiem.

-Zrobiła ci coś?-Zapytałem.

-Tylko bawiła się sztyletem na mojej ręce.-Powiedział obojętnie.

-Pokażesz?-Zapytałem.

Cedrik zrobił minę"Muszę?" po czym podwinął rękaw i ukazał zakrwawioną rękę.

-Nie boli cię to?-Zapytałem.

-Bardziej niż rany boli złamane serce.-Powiedział i się lekko uśmiechnął.

-Wiesz, że wiem to, że przemieniłeś się w Draco, by nas pokłócić?-Zapytałem.

-To prawda a skąd to wiesz?-Zapytał.

-Astoria powiedziała Pansy o całej sytuacji po grze w butelkę.-Powiedziałem.

-I Ty ze mną rozmawiasz po takim czymś?-Zapytał.

-Każdy zasługuje na drugą szansę, jesteś wspaniałym przyjacielem, ale nie widziałbym w tobie swojego chłopaka, mam nadzieję, że postarasz się sobie znaleźć kogoś, kto odwzajemni twoje uczucia.-Powiedziałem.

Cedrik:

Przyjaciela tylko przyjaciela Malfoy jest dla niego wszystkim, ja będę tylko przyjacielem, który pocieszy, przytuli i da się wypłakać tylko przyjaciel.

Harry:

-Moje uczucia do Draco są bardzo silne, mam nadzieję, że będziemy razem przez najbliższe lata.-Powiedziałem.

-Rozumiem.-Powiedziałem.

-Wystaw rękę.-Powiedziałem i wyciągnąłem różdżkę, użyłem kilka zaklęć, których nauczyłem się od Hermiony i na ręce Cedrika została tylko blizna.-Więcej nie dotknę Harry'ego Pottera?-Zapytałem, patrząc na jego rękę.

-Chyba ciotce Draco zależy bardziej na tym związku niż wam dwóm.-Powiedział, po czym zakrył rękę rękawem.

-Przepraszam.-Powiedziałem.

-Przecież to nie twoja wina nie musisz przepraszać.-Powiedział.-Jestem pewien, że Snape ma eliksir odwracający na te twoje uszy.-Dodał, po czym podszedł do szafki i zaczął szukać, po chwili wrócił do mnie z eliksirem, o zapachu podobnym do tego, który sprawił, że wyrosły mi kocie uszy.-Wypij.-Powiedział po chwili ciszy.

Otworzyłem buteleczkę i wypiłem całą zawartość, usiadłem na krześle, bo zaczęło mi się kręcić w głowie.

-Harry wszystko w porządku?-Zapytał.

-Tak.-Odpowiedziałem krótko.

-Harry wszystko w porządku?-Zapytał Draco, wchodząc do klasy.-Jesteś bardziej blady niż ja na co dzień.-Powiedział, po czym położył rękę na moim policzku, po czym rozmazał mi się obraz i zobaczyłem ciemność ostatnim zdaniem, które usłyszałem to:
-Diggory coś Ty mu podał?!

Draco:

-Diggory gadaj w końcu, nie mam czasu!-Krzyknąłem.

-Nic mu nie podałem.-Powiedział bez emocji.

-Wziąłem Harry'ego na ręce i ruszyłem do skrzydła szpitalnego, wytłumaczyłem Pani Pomfrey, co się stało, o dziwo pozwoliła mi zostać.

Usiadłem przy łóżku Harry'ego i patrzyłem jak Pani Pomfrey, macha różdżką, mówiąc jakieś zaklęcia pod nosem.

-Za piętnaście minut powinien się obudzić, dostał, eliksir odwracając.-Powiedziała.-Zalecam, uważać na te eliksiry, o mało nie stracił dziecka.-Dodała i poszła do innego pacjenta.

Teraz nie mogę się troszczyć tylko o Harego, muszę zacząć też się troszczyć o nasze dziecko.

Po kilku minutach w końcu obudził się Harry szkoda, że nie ma już tego ogona i uszu wyglądał w nich uroczo.

-Cześć kochanie jak się czujesz?-Zapytałem, patrząc na niego.

-Trochę mi się w głowie kręci.-Odpowiedział.

-Pani Pomfrey powinna coś mieć.-Powiedziałem.

-Zawołasz ją?-Zapytał.-Proszę.-Dodał, po chwili wstałem i ruszyłem w stronę gabinetu pani Pomfrey.

-Pan Potter się obudził?-Zapytała, nie patrząc na mnie.

-Tak i powiedział, że boli go głowa.-Powiedziałem.

-Dobrze zaraz przyjdę z jakimś lekarstwem na ból głowy, podam go panu Potterowi i będzie mógł wyjść.-Powiedziała, a ja wróciłem do Harry'ego.

-Zaraz Pani Pomfrey coś ci przyniesie.-Powiedziałem.

Po około 5 minutach przyszła pani Pomfrey dała jakiś lek Harry'emu, po czym powiedziała, że możemy już iść. Ignorując to, że szlaban się nie skończył, złapałem Harry'ego za rękę i skierowałem się w stronę mojego dormitorium. Umyłem się, Harry poszedł po mnie, a następnie położyliśmy się spać, Harry usnął od razu, ja chwilę analizowałem wydarzenia tego dnia, po czym sam usnąłem.

Tylko jeden ma szanse -Drarry Cedrarry(Hedric) Tomarry-(Zakończone✔)(Korekta)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz