44

454 29 94
                                    

*W poprzednim rozdziale*
-Ta chciałem tylko powiedzieć żebyście mnie nie szukały idę spać jestem zmęczony.-Powiedziałem.

-Jasne idź szkoda że nie zostaniesz ale jak jesteś śpiący.-Powiedziała Pansy.

Pożegnałem się z nimi i wyszedłem z pokoju wspólnego Ślizgonów od razu udałem się w stronę swojego dormitorium umyłem się i położyłem się spać.
****

Bardzo dziękuję k00kosik za pomoc dzięki tobie ten rozdział jakoś powstał. (Nie ważne że miał być w sobotę)

-Harry wstawaj!-Krzyknął Draco wchodząc z kopa do mojego pokoju razem z Tomem.

-Wy jesteście nie normalni dajcie mi spać.-Powiedziałem po czym przykryłem się kołdrą.

-Wstawaj nie mamy całego dnia...To znaczy nocy.-Powiedział Tom.

-Jesteście pijani.-Powiedziałem.

-I co w związku z tym?-Zapytał Draco.

-To że z wami nigdzie nie idę.-Powiedziałem.

-Przecież nie chcemy cię zgwałcić tylko wziąć na imprezę z której uciekłeś.-Powiedział Tom.

-Znając życie gdybyś wypił jeszcze więcej to byś chciał mnie zgwałcić.-Powiedziałem.

-E tam nie prawda chodź na tą imprezę nie mów że będziesz spać.-Powiedział.

-Jest noc to chyba normalne że chce spać.-Powiedziałem.

-Pierdol pierdol ja posłucham.-Powiedział Draco po czym do mnie podszedł i wziął mnie na ręce.

-Przewrócisz się.-Powiedziałem.

-No to kurwa patrz.-Powiedział po czym wyszedł z mojego dormitorium i ruszył w stronę pokoju wspólnego Ślizgonów.

-Możesz mnie zostawić?-Zapytałem.

-Oczywiście że nie.-Odpowiedział po czym usiadł przy stole gdzie byli Pansy Blaise i Hermiona.

-Ja chciałem spać.-Powiedziałem.

-O Harry jednak postanowiłeś że wrócisz na imprezę.-Powiedziała Pansy.

-Nie postanowiłem tylko debile weszły mi do pokoju i mnie z niego wyciągnęły.-Powiedziałem patrząc na Draco i Toma.

-Wiesz możemy zawsze iść do mojego dormitorium i pobawić się w rodzinę. Tylko najpierw pójdziemy do Snapa po taki jeden fajny eliksir.-Powiedział Draco.

-Nawet o tym nie myśl musiał bym być pijany w trzy dupy by się na to zgodzić.-Powiedziałem.

-To chodź idziemy pić.-Powiedział z uśmiechem.

-Chciało by się po pierwsze jestem tu wbrew mojej woli...-Nie skończyłem bo mnie pocałował.

-Śmierdzisz alkoholem.-Powiedziałem przerywając pocałunek.

-I chuj mnie to obchodzi.-Odpowiedział.

-Dobra dajcie tą ognistą.-Powiedziałem po czym Blaise podał mi jedną butelkę.-Przestań mnie rozbierać wzrokiem.-Dodałem po chwili patrząc na Draco.

-Wiesz zawsze możemy iść do mnie i tam cie rozbiore.-Powiedział.

-Podziękuję.-Powiedziałem na co on się zaśmiał.

-Jeszcze zobaczymy.-Powiedział.

-Zagrajmy w butelkę.-Zaproponowała Pansy.

-Wszyscy jesteście pijani nie wiem czy to dobry pomysł.-Powiedziałem.

Tylko jeden ma szanse -Drarry Cedrarry(Hedric) Tomarry-(Zakończone✔)(Korekta)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz