*W poprzednim rozdziale*
-Może kiedyś ale nazwisko będzie Potter.-Powiedziałem.
-Chciałbyś.-Powiedział.
Rozmawialiśmy jeszcze jakis czas później zjedliśmy kolację najpierw umyłem się ja później on a następnie poszliśmy spać ten dzień był naprawdę dziwny.
***
===
Napisze tylko 18+
===Obudziłem się wtulony w Draco spojrzałem w stronę drzwi kontem oka i zauważyłem w nich Narcyze a za nią stała Bellatrix.
-Długo jeszcze zamierzacie spać?-Zapytała Narcyza.
-Cały dzień.-Powiedział Draco.
-Wstawać nie ma lenistwa w tym domu.-Powiedziała po czym wyszła i zamknęła za sobą drzwi.
-Jak się spało?-Zapytał odwracając się w moją stronę.
-Dobrze.-Odpowiedziałem po czym się przeciągnołem.
-To się cieszę.-Powiedział po czym wstał z łóżka i poszedł do łazienki po chwili sam wstałem i poszedłem do "swojego pokoju" wziąłem jakieś ubrania i się w nie przebrałem.
Po tym jak się już się ogarnąłem ruszyłem w stronę salonu na śniadanie Draco już tam był usiadłem obok Remusa i zacząłem jeść.
-Cyziu zróbmy dzisiaj Lody na obiad!-Powiedziała Bellatrix po czym oczy Syriusza się zaświeciły.
-To nie jest zdrowe.-Powiedziała Narcyza z lekkim zdziwieniem na twarzy.
-Cicho będą lody na obiad.-Powiedziała Bellatrix.
-Dobra co nas ominęło?-Zapytał Lucjusz siadając razem ze Snapem przy stole.
-Lody na obiad.-Westchnąła Narcyza.
-A myślałem że Potter jest głupi.-Powiedział Snape.
-Mogę mu coś zrobić?-Zapytał Syriusz dość cicho Remusa.
-Nie teraz.-Odpowiedział Remus.
-Harry a Ty co myslisz o lodach na obiad?-Zapytał Draco.
-Jak Ty to mówisz to jest to dwuznaczne.-Powiedziałem.
-O lody.-Powiedział Remus przerywając Draco.
-Dlaczego nie.-Powiedzialem.
-Nikt nie ma nic przeciwko?-Zapytała Bellatrix Lucjusz podniósł reke.-Nie ma takich osób to świetnie czyli lody na obiad.-Dodała po chwili.
-Czuje się pominięty.-Powiedział Lucjusz.
-Przyzwyczaj się po prostu siostra twojej żony cie nie lubi.-Powiedział Snape.
-Ciebie też nie lubi.-Powiedział Lucjusz.
-A wiesz gdzie to mam?-Zapytał obojętnie.
-W lodach to będziesz miał.-Powiedziała Bellatrix.
-To ja Podziękuję.-Powiedział Snape.
-Bo ja ją wpuszcze do kuchni.-Powiedziała Narcyza.-Ja z Remusem zajmiemy się waszym wymarzonym obiadem.-Dodała po chwili.
-Eh no dobra.-Powiedziała Bellatrix obudzcie mnie na obiad.-Powiedziała po czym wyszła.
-Harry chodź do mnie porozmawiamy o czym kolwiek nie będę siedział cały dzień z Rodzicami.-Powiedział Draco po czym złapał mnie za rękę i ruszył w strone swojego pokoju.
Po dość długiej debacie o nazwisko poszliśmy na obiad.
-O co się tam tak kłóciliście?-Zapytała Bellatrix.
CZYTASZ
Tylko jeden ma szanse -Drarry Cedrarry(Hedric) Tomarry-(Zakończone✔)(Korekta)
FanficWięc znalazłeś się w takim miejscu nie masz co robić z życiem? Zapraszam do przeczytania mojej nie wiem czy ciekawej książki ale napewno będzie dużo akcji! W tej książce Tom Riddle to nie Voldemord. Tom i Cedrik są na tym samym roku co Harry. Akcja...