Harry:
Następnego dnia wstałem dosyć wcześnie, zastanawiała mnie jedna rzecz, czy Cedrik zaprowadził Draco do skrzydła szpitalnego, czy zostawił go gdzieś na podłodze. Wstałem, ubrałem się w jakieś luźne ciuchy i ruszyłem w stronę skrzydła szpitalnego.
-Hej Harry co tu robisz?-Zapytał Tom, którego spotkałem przed skrzydłem szpitalnym.
-Przyszedłem zobaczyć co z Draco.-Powiedziałem. A Ty co tu robisz?-Zapytałem.
-Przechodziłem obok i postanowiłem, że zajrzę do tego idioty.-Powiedział.-A teraz muszę iść, Luna chciała ze mną porozmawiać, do zobaczenia.-Powiedział i poszedł w stronę pokoju wspólnego krukonów.
Tom chce rozmawiać z Luną, coś mi tu nie gra, najwyżej przejdę się do niej później, popchnąłem drzwi i wszedłem do skrzydła szpitalnego, od razu rozpoznałem platynowe włosy i poszedłem w stronę danego łóżka.
-Wczoraj wyglądało to gorzej.-Powiedziałem do Draco, siadając na krześle obok łóżka.
-Po co przyszedłeś?-Zapytał Draco i spojrzał mi w oczy.
-Chciałem zobaczyć, jak się czujesz.
-Czy ty masz malinkę?-Zapytał, po czym przejechał po niej palcem.
-Ty ją zrobiłeś.-Powiedziałem i poczułem, że na moją twarz wpływają rumieńce.
-Gdyby nie Hermiona i Diggory to skończyłoby się to źle, przepraszam cię Harry.
-Czy ja dobrze usłyszałem, ty mnie przeprosiłeś?
-Byłem pijany i mogłem zrobić ci krzywdę.-Powiedział z wyrzutami.
-Draco ja nie jestem zły.-Powiedziałem, po czym usiadłem na jego łóżku.
-Ja na twoim miejscu bym był nie dość, że przez własną głupotę się biłem z Cedrikiem i Tomem to później mogłem zrobić ci krzywdę.
-Draco... Ja naprawdę nie jestem, na ciebie zły, przemawiał przez ciebie alkohol, to nie twoja wina.
-Ale naprawdę spódniczki mógłbyś zakładać częściej.-Powiedział po dość długiej ciszy.
-Nie zamierzam więcej ubrać żadnej spódniczki.-Powiedziałem, na co on się zaśmiał.
-Mówię prawdę.-Powiedziałem.
-A ja ci nie zrobiłem malinki.-Powiedział, nadal się śmiejąc.
-Czy Ty naprawdę musisz taki być?-Zapytałem, siadając na nim.
-Jeszcze mnie nie znasz.-Powiedział z uśmiechem.-Ale jak na ciebie tak z dołu patrzę, to powiem, że wyglądasz jak wściekła panda.-Dodał i wybuchł śmiechem.
-A Ty wyglądasz jak bezbronny chłopiec.-Powiedziałem.
-Oj uwierz, że nie jestem taki bezbronny.
-Nie wierzę ci.-Powiedziałem, a po chwili Draco pociągnął mnie za bluzkę.- Draco co ty robisz.-Zapytałem, czując jego oddech na swoich ustach.
-Mówiłeś, że mi nie wierzysz.-Powiedział.
Czemu ja chcę, żeby on mnie teraz pocałował, nawet nie jesteśmy razem, a ja nadal nie jestem pewny, tego, co do niego czuje. Po chwili poczułem jego usta na swoich.
-Widzę chłopaki, że świetnie się bawicie.-Powiedziała Pansy i podeszła do nas a ja podniosłem się do siadu zawstydzony.-Harry a ty nie masz za dużo tych chłopaków?-Dodała.
-Nie mam ani jednego chłopaka, ani dziewczyny.-Powiedziałem.
-Draco dostałeś od kogoś list.-Powiedziała, po czym wyszła.
CZYTASZ
Tylko jeden ma szanse -Drarry Cedrarry(Hedric) Tomarry-(Zakończone✔)(Korekta)
FanficWięc znalazłeś się w takim miejscu nie masz co robić z życiem? Zapraszam do przeczytania mojej nie wiem czy ciekawej książki ale napewno będzie dużo akcji! W tej książce Tom Riddle to nie Voldemord. Tom i Cedrik są na tym samym roku co Harry. Akcja...