5.

2.4K 117 152
                                    

Harry:

Następnego dnia wstałem dosyć wcześnie, zastanawiała mnie jedna rzecz, czy Cedrik zaprowadził Draco do skrzydła szpitalnego, czy zostawił go gdzieś na podłodze. Wstałem, ubrałem się w jakieś luźne ciuchy i ruszyłem w stronę skrzydła szpitalnego.

-Hej Harry co tu robisz?-Zapytał Tom, którego spotkałem przed skrzydłem szpitalnym.

-Przyszedłem zobaczyć co z Draco.-Powiedziałem. A Ty co tu robisz?-Zapytałem.

-Przechodziłem obok i postanowiłem, że zajrzę do tego idioty.-Powiedział.-A teraz muszę iść, Luna chciała ze mną porozmawiać, do zobaczenia.-Powiedział i poszedł w stronę pokoju wspólnego krukonów.

Tom chce rozmawiać z Luną, coś mi tu nie gra, najwyżej przejdę się do niej później, popchnąłem drzwi i wszedłem do skrzydła szpitalnego, od razu rozpoznałem platynowe włosy i poszedłem w stronę danego łóżka.

-Wczoraj wyglądało to gorzej.-Powiedziałem do Draco, siadając na krześle obok łóżka.

-Po co przyszedłeś?-Zapytał Draco i spojrzał mi w oczy.

-Chciałem zobaczyć, jak się czujesz.

-Czy ty masz malinkę?-Zapytał, po czym przejechał po niej palcem.

-Ty ją zrobiłeś.-Powiedziałem i poczułem, że na moją twarz wpływają rumieńce.

-Gdyby nie Hermiona i Diggory to skończyłoby się to źle, przepraszam cię Harry.

-Czy ja dobrze usłyszałem, ty mnie przeprosiłeś?

-Byłem pijany i mogłem zrobić ci krzywdę.-Powiedział z wyrzutami.

-Draco ja nie jestem zły.-Powiedziałem, po czym usiadłem na jego łóżku.

-Ja na twoim miejscu bym był nie dość, że przez własną głupotę się biłem z Cedrikiem i Tomem to później mogłem zrobić ci krzywdę.

-Draco... Ja naprawdę nie jestem, na ciebie zły, przemawiał przez ciebie alkohol, to nie twoja wina.

-Ale naprawdę spódniczki mógłbyś zakładać częściej.-Powiedział po dość długiej ciszy.

-Nie zamierzam więcej ubrać żadnej spódniczki.-Powiedziałem, na co on się zaśmiał.

-Mówię prawdę.-Powiedziałem.

-A ja ci nie zrobiłem malinki.-Powiedział, nadal się śmiejąc.

-Czy Ty naprawdę musisz taki być?-Zapytałem, siadając na nim.

-Jeszcze mnie nie znasz.-Powiedział z uśmiechem.-Ale jak na ciebie tak z dołu patrzę, to powiem, że wyglądasz jak wściekła panda.-Dodał i wybuchł śmiechem.

-A Ty wyglądasz jak bezbronny chłopiec.-Powiedziałem.

-Oj uwierz, że nie jestem taki bezbronny.

-Nie wierzę ci.-Powiedziałem, a po chwili Draco pociągnął mnie za bluzkę.- Draco co ty robisz.-Zapytałem, czując jego oddech na swoich ustach.

-Mówiłeś, że mi nie wierzysz.-Powiedział.

Czemu ja chcę, żeby on mnie teraz pocałował, nawet nie jesteśmy razem, a ja nadal nie jestem pewny, tego, co do niego czuje. Po chwili poczułem jego usta na swoich.

-Widzę chłopaki, że świetnie się bawicie.-Powiedziała Pansy i podeszła do nas a ja podniosłem się do siadu zawstydzony.-Harry a ty nie masz za dużo tych chłopaków?-Dodała.

-Nie mam ani jednego chłopaka, ani dziewczyny.-Powiedziałem.

-Draco dostałeś od kogoś list.-Powiedziała, po czym wyszła.

Tylko jeden ma szanse -Drarry Cedrarry(Hedric) Tomarry-(Zakończone✔)(Korekta)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz