9.

1.5K 92 48
                                    

Patrzycie na mnie, tak jakbym to ja zabiła voldemorda.-Powiedziała Bellatrix po długiej ciszy.-Powiedziałam wszystko zgodnie z prawdą.-Dodała.

-Czy Ty właśnie poparłaś związek Dracona z Harrym?-Zapytała Narcyza, patrząc ze zdziwieniem na siostrę.

-Jest w tym coś złego?-Zapytała.-No dalej wracajcie do jedzenia.-Dodała i zaczęła jeść.

Po chwili wszyscy wrócili na swoje miejsca i zaczęli jeść. Mam nadzieję, że ta noc będzie spokojna, zaczynam się bać ojca Draco, chociaż tyle, że teraz nie ma różdżki i nie powinien zrobić krzywdy ani mi, ani Draco.

-Harry, dlaczego nie jesz?-Zapytała Narcyza.

-Och... Nie jestem głodny.-Powiedziałem.

-Nie zjadłeś za dużo.

-Potrzebujesz, by cię nakarmić?-Zapytał Draco z uśmiechem a ja, go zabiłem wzrokiem.

-Nie, nie potrzebuje.-Odpowiedziałem.-Pójdę już do pokoju.-Dodałem.

-Dobrze. Pamiętasz gdzie iść czy poprosić skrzata by cię zaprowadził?-Zapytała Narcyza.

-Raczej pamiętam gdzie iść.-Odpowiedziałem.

-Jak byś czegoś potrzebował, to proś Draco.-Powiedziała, po czym zaczęła rozmawiać ze Snapem.

Poszedłem w stronę"swojego" pokoju wziąłem sobie jakieś ubrania z mojego plecaka i poszedłem do łazienki się umyć, po jakiejś godzinie wyszedłem z łazienki i usiadłem na łóżku. Nawet nie wiem, kiedy usnąłem, ale był to nie spokojny sen. Obudziłem się, od razu usiadłem na łóżku i przetarłem oczy, założyłem okulary i spojrzałem na zegar dwudziesta druga.
Jaka jest szansa na to, że Draco śpi?
Wstałem z łóżka i udałem się w stronę pokoju blondyna. Zapukałem w drzwi, które po chwili się otworzyły.

-Coś się stało Harry?-Zapytał zaspanym głosem.

-Mogę spać z tobą?-Zapytałem.

-A to dlaczego?-Zapytał z uśmiechem.

-Nie mogą usnąć.-Odpowiedziałem.

-A co z tego będę miał?-Zapytał.

-Draco

-Mówisz, że rano się zastanowisz.-Powiedział.-Dobra chodź.-Dodał.

Wszedłem do jego pokoju i usiadłem na łóżku, po chwili Draco położył się obok mnie.

-Nie kładziesz się?-Zapytał.

-Zaraz.-Odpowiedziałem, a on położył mnie na łóżku i przytulił.-Powiedziałem, że zaraz.-Dodałem, po czym wtuliłem się w jego klatkę piersiową.

-Oj przepraszam, księżniczko nie usłyszałem.-Powiedział.

-Jeszcze raz nazwiesz mnie księżniczką, a stracisz swoje klejnoty.

-Już siedzę cicho.-Odpowiedział, a ja się zaśmiałem. Usnąłem po kilku minutach.

-Harry wstajemy.-Powiedział Draco, a ja jęknąłem coś w stylu "Kolejna Hermiona"-Wstawaj, wstawaj, zaraz śniadanie.-Powiedział, po czym wstał z łóżka i zaczął się przebierać.

-Nie jestem głodny.-Powiedziałem.

-Obiadu nie, Kolacji nie, zjedz, chociaż śniadanie, bo nie będziesz miał na nic siły.-Powiedział.

-Zjadłem wczoraj obiad.-Powiedziałem.

-Dwa ziemniaki to nie jest dobry obiad. Wstawaj i nie kłóć się ze mną, że jadłeś.

-Nie chce mi się iść po ciuchy.-Powiedziałem, po czym on wyciągnął z szafy jakieś swoje spodnie i bluzę, po czym mi je rzucił.

-Na to, że będę za duże, to już nic ci nie poradzę.

Tylko jeden ma szanse -Drarry Cedrarry(Hedric) Tomarry-(Zakończone✔)(Korekta)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz