47

515 31 93
                                    

*W poprzednim rozdziale*

Bez większych rozmów ruszyliśmy wj stronę samochodu przez całą drogę do domu się jie odzywałem po tym jak wszedłem do pokoju zamknąłem drzwi i zauważyłem sowe za oknem otworzyłem okno i wziąłem list od niej ta od razu odleciała. List był od Draco nie miałem ochoty go czytać więc położyłem bo na szafce przebrałem się w luźne ciuchy i położyłem się na łóżku sam nie wiem kiedy usnąłem.

***

Następnego dnia obudziłem się o godzinie 6 sam nie wiem czemu tak wcześnie wziąłem czyste ciuchy i poszedłem do łazienki się umyć po dość długiej kompieli ubrałem się i poszedłem zrobić sobie śniadanie Syriusza i Remusa nie było w domu co mnie zdziwiło zrobiłem sobie kanapki usiadłem przy stole i zacząłem jeść. Po tym jak zjadłem śniadanie wrociłem do swojego pokoju spojrzałem na szafkę na której leżał list podszedłem do niej i wziąłem list otworzyłem go i się zdziwiłem bo była to strona z podręcznika z pierwszego roku zszedłem do salonu i usiadłem na kanapie jakie może mieć znaczenie strona z podręcznika nie rozumiem jaki to ma sens naprawdę. Zastanawiałem sie nad tym jeszcze chwilę po czym zauważyłem że drzwi wejściowe się otworzyły Remus i Syriusz wrócili.

-O Harry nie śpisz już.-Stwierdził Syriusz po czym usiadł obok mnie.

-Tak wyszło.-Powiedziałem.

-No tak Harry jest sprawa.-Powiedział Remus siadając na fotelu.

-O co chodzi?-Zapytałem chowając kartkę do kieszeni.

-Dostaliśmy zaproszenie na święta w Malfoy Manor i pomyśleliśmy że skoro jest tam twój chłopak...-Powiedział Syriusz.

-Syriuszu...

-To nie bedziesz miał nic przeciwko żeby tam pojechać na święta.-Powiedział.

-Syriuszu ale...

-Co się stało Harry?-Zapytał.

-Ja już nie jestem z Draco.-Powiedziałem.

-Jak to?-Zapytał ze zdziwieniem Remus.

-Zerwaliśmy.-Powiedziałem.

-I tak tam jedziemy nie mam ochoty teraz pisać że nie przyjedziemy.-Powiedział Syriusz.

-O której mamy tam pojechać?-Zapytałem.

-O 14 mamy być na miejscu.-Powiedział Remus.

-Czemu dzisiaj przecież dopiero jutro zaczynają się święta.-Powiedziałem.

-Pomożemy trochę w przygotowaniach.-Powiedział Remus.

-No dobra.-Powiedziałem.

-Spakuj sobie jakieś potrzebne rzeczy.-Powiedział Remus.

-Jasne.-Odpowiedziałem po czym poszedłem do swojego pokoju wziąłem swój plecak i spakowałem do niego najbardziej potrzebne mi rzeczy po czym wyciągnąłem ponownie kartkę z podręcznika od Draco.

Czy warto było by do niego napisać i się spytać o co mu chodzi z tą kartką? Nie to nie ma sensu. Schowałem kartkę do książki i wrzuciłem ją do plecaka. Kurwa o co mu z tym chodzi jakby nie mógł napisać o co dokładniej chodzi tylko w jakieś durne zagadki się bawi idiota.

*Jakiś czas później*

-Harry chodź już!-Krzyknął Remus.

Wziąłem plecak i wyszedłem przed dom stał już tam samochód. Po chwili namysłu wsiadłem na tylnie siedzenia Po jakiejś godzinie drogi byliśmy pod Malfoy Manor. Pierwszy wszedł Syriusz i od razu przywitał się z Narcyzą i Bellatrix. Ja powiedziałem krótkie dzień dobry i stanąłem z boku.

Tylko jeden ma szanse -Drarry Cedrarry(Hedric) Tomarry-(Zakończone✔)(Korekta)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz