*W poprzednim rozdziale*
Bez większych rozmów ruszyliśmy wj stronę samochodu przez całą drogę do domu się jie odzywałem po tym jak wszedłem do pokoju zamknąłem drzwi i zauważyłem sowe za oknem otworzyłem okno i wziąłem list od niej ta od razu odleciała. List był od Draco nie miałem ochoty go czytać więc położyłem bo na szafce przebrałem się w luźne ciuchy i położyłem się na łóżku sam nie wiem kiedy usnąłem.
***
Następnego dnia obudziłem się o godzinie 6 sam nie wiem czemu tak wcześnie wziąłem czyste ciuchy i poszedłem do łazienki się umyć po dość długiej kompieli ubrałem się i poszedłem zrobić sobie śniadanie Syriusza i Remusa nie było w domu co mnie zdziwiło zrobiłem sobie kanapki usiadłem przy stole i zacząłem jeść. Po tym jak zjadłem śniadanie wrociłem do swojego pokoju spojrzałem na szafkę na której leżał list podszedłem do niej i wziąłem list otworzyłem go i się zdziwiłem bo była to strona z podręcznika z pierwszego roku zszedłem do salonu i usiadłem na kanapie jakie może mieć znaczenie strona z podręcznika nie rozumiem jaki to ma sens naprawdę. Zastanawiałem sie nad tym jeszcze chwilę po czym zauważyłem że drzwi wejściowe się otworzyły Remus i Syriusz wrócili.
-O Harry nie śpisz już.-Stwierdził Syriusz po czym usiadł obok mnie.
-Tak wyszło.-Powiedziałem.
-No tak Harry jest sprawa.-Powiedział Remus siadając na fotelu.
-O co chodzi?-Zapytałem chowając kartkę do kieszeni.
-Dostaliśmy zaproszenie na święta w Malfoy Manor i pomyśleliśmy że skoro jest tam twój chłopak...-Powiedział Syriusz.
-Syriuszu...
-To nie bedziesz miał nic przeciwko żeby tam pojechać na święta.-Powiedział.
-Syriuszu ale...
-Co się stało Harry?-Zapytał.
-Ja już nie jestem z Draco.-Powiedziałem.
-Jak to?-Zapytał ze zdziwieniem Remus.
-Zerwaliśmy.-Powiedziałem.
-I tak tam jedziemy nie mam ochoty teraz pisać że nie przyjedziemy.-Powiedział Syriusz.
-O której mamy tam pojechać?-Zapytałem.
-O 14 mamy być na miejscu.-Powiedział Remus.
-Czemu dzisiaj przecież dopiero jutro zaczynają się święta.-Powiedziałem.
-Pomożemy trochę w przygotowaniach.-Powiedział Remus.
-No dobra.-Powiedziałem.
-Spakuj sobie jakieś potrzebne rzeczy.-Powiedział Remus.
-Jasne.-Odpowiedziałem po czym poszedłem do swojego pokoju wziąłem swój plecak i spakowałem do niego najbardziej potrzebne mi rzeczy po czym wyciągnąłem ponownie kartkę z podręcznika od Draco.
Czy warto było by do niego napisać i się spytać o co mu chodzi z tą kartką? Nie to nie ma sensu. Schowałem kartkę do książki i wrzuciłem ją do plecaka. Kurwa o co mu z tym chodzi jakby nie mógł napisać o co dokładniej chodzi tylko w jakieś durne zagadki się bawi idiota.
*Jakiś czas później*
-Harry chodź już!-Krzyknął Remus.
Wziąłem plecak i wyszedłem przed dom stał już tam samochód. Po chwili namysłu wsiadłem na tylnie siedzenia Po jakiejś godzinie drogi byliśmy pod Malfoy Manor. Pierwszy wszedł Syriusz i od razu przywitał się z Narcyzą i Bellatrix. Ja powiedziałem krótkie dzień dobry i stanąłem z boku.
CZYTASZ
Tylko jeden ma szanse -Drarry Cedrarry(Hedric) Tomarry-(Zakończone✔)(Korekta)
Hayran KurguWięc znalazłeś się w takim miejscu nie masz co robić z życiem? Zapraszam do przeczytania mojej nie wiem czy ciekawej książki ale napewno będzie dużo akcji! W tej książce Tom Riddle to nie Voldemord. Tom i Cedrik są na tym samym roku co Harry. Akcja...